Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaj na Jagodno? Torowisko dla pociągu już jest, a Jacek Sutryk zgodził się na podniesienie linii kolejowej na nasyp

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Na wiadukcie nad ul. Buforową torowisko mogące służyć linii kolejowej nr 285 jest gotowe
Na wiadukcie nad ul. Buforową torowisko mogące służyć linii kolejowej nr 285 jest gotowe Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Fragment torowiska na wiadukcie nad ul. Buforową został wybudowany podczas poszerzania wiaduktu. Oznacza to, że jeśli miasto zdecyduje się na wyniesienie kolizyjnej linii na nasyp kolejowy, będzie to znacznie tańsze niż wcześniej przypuszczano. Jednak prezydent nadal zasłania się brakiem odpowiednich przepisów dla skrzyżowań tramwajowo-kolejowych. Co więcej, kilka miesięcy temu Jacek Sutryk zaakceptował propozycję kolejowej spółki dotyczącą wyprowadzenia linii kolejowej na nasyp. O szczegółach przeczytacie poniżej.

Tramwaj na Jagodno nie może powstać. Wciąż brak nawet wyraźnej deklaracji, że miasto będzie dążyło do jego budowy lub wskazania, że na pewno tej linii nie będzie. Na przeszkodzie w spełnieniu obietnicy prezydentowi Wrocławia stanęła kolizja z biegnącą na tym samym poziomie linia kolejowa, a miasto upiera się dziś, że skrzyżowanie musi być kolizyjne, a nie ma przepisów.

Tymczasem na zdjęciach poszerzonego wiaduktu widać, że został tam dobudowany fragment toru. Biegną trzy linie kolejowe, ale po stronie południowej powstało kilkadziesiąt metrów gotowego torowiska. To oznacza, że nie trzeba niczego dobudowywać czy poszerzać wiaduktu. Prace polegające na wyniesieniu linii kolejowej polegałaby już tylko na usypaniu wjazdów z poziomu ziemi na nasyp po każdej stronie.

W 2019 r. okazało się, że przez kilkanaście lat obiecywania linii tramwajowej na Jagodno przez prezydenta Rafała Dutkiewicza a następnie Jacka Sutryka nikt z miasta nie zapytał kolejarzy o pozwolenie na przecięcie się torów tramwajowych z biegnącą tam linią kolejową.

Urzędnicy miejscy najpierw twierdzili, że kolizyjne skrzyżowanie kolejowo-tramwajowe w jednym poziomie nie jest tak dużym problemem i i zostanie opracowana odpowiednia krzyżownica oraz będą uzyskane zgody. I nawet brak odpowiednich przepisów nie miał być wielką przeszkodą. Wtedy też prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder sugerował, że może trzeba pomyśleć o trolejbusie. Te zapędy jednak szybko powściągnął Jacek Sutryk.

Kolejowa spółka PKP PLK natomiast od początku stała na stanowisku, że taka krzyżówka przy natężeniu ruchu, jakie jest w stronę Jagodna z jednej strony i w obliczu planowanego ruchu pasażerskiego remontowaną obecnie linią kolejową jest niebezpieczna, niepraktyczna i szkodliwa.

Kolejarze proponowali “wyciągnięcie” linii kolejowej nr 285 Wrocław - Świdnica z poziomu drogi na nasyp kolejowy, którym przebiega już kilka linii lub “schowanie” jednego z krzyżujących się torowisk w otwartym tunelu.

Miasto w tamtym roku odpowiadało, że to rozwiązania za drogie i upierało się przy skrzyżowaniu kolizyjnym w jednym poziomie. Na początku października prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w Radiu Rodzina wyraził zniecierpliwienie pytaniem kiedy tramwaj na Jagodno i dawał radę “średniointeligentym”:

- Ale każdy średnio inteligentny człowiek powinien sobie zadać pytanie, jakie warunki muszą wystąpić, aby ten tramwaj mógł pojechać - mówił Jacek Sutryk i tłumaczył, że on by chciał wybudować tramwaj na Jagodno, lecz przepisy nie pozwalają.

Co naprawdę będzie się działo w sprawie tramwaju na Jagodno? Prezydent mówi, że przepisy nie pozwalają, a niemal od początku roku 2020 pisze do prezesa PKP PLK, że akceptuje propozycję zrobienia skrzyżowania dwupoziomowego, czyli wyniesienia linii kolejowej 285 na nasyp.

- Zawarte w państwa piśmie informacje i wyjaśnienia, a także złożona deklaracja konkretnej pomocy w realizacji inwestycji w wersji skrzyżowania bezkolizyjnego, skłaniają nas do podjęcia prac nad rekomendowanym przez spółkę wariantem omawianej inwestycji. Zadeklarowana możliwość “wdrożenia sprawdzonego i całkowicie bezkolizyjnego rozwiązania polegającego na przeniesieniu toru linii nr 285 na nasyp” wraz z deklaracją “udostępnienia dla tej inwestycji istniejącego obiektu mostowego dedykowanego przyszłej rozbudowie linii nr 750 poprzez położenie na nim nawierzchni linii 285” przekonują nas, że należy pilnie podjąć kolejne kroki i poprosić państwa o szczegółowe wytyczne dotyczące takiego podejścia do tematu - pisał Jacek Sutryk w marcu do prezesa PKP PLK.

Później jeszcze w czerwcu prezydent Wrocławia prosił prezesa PKP PLK o wskazanie osoby upoważnionej do prowadzenia w tej sprawie rozmów z ramienia kolejarzy.

Jak wiemy, w październiku znów zwycięża wersja ze skrzyżowaniem jednopoziomowym, którego nie można zrealizować, bo brak jest odpowiednich przepisów.

Jakie jest dzisiaj stanowisko kolejarzy w sprawie wyniesienia linii 285 na nasyp i wykorzystania zbudowanego fragmentu torowiska?
- Czwarty tor na wiadukcie nad ul. Bardzką był wykorzystywany w trakcie przebudowy wiaduktu. Umożliwił zachowanie odpowiedniej przepustowości linii w trakcie prowadzonych robót drogowych - mówi rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec i potwierdza: - Obecnie tor może być wykorzystany do zapewnienia bezkolizyjnego skrzyżowania trasy kolejowej Wrocław - Świdnica (linii 285) z ul. Bardzką i planowaną trasa tramwajową. Takie rozwiązanie wymaga od inicjatora budowy trasy zaangażowania i dobudowy nasypów. W przyszłości, wraz ze wzrostem połączeń kolejowych PLK planują dodatkowe „poszerzenie” wiaduktu i dobudowę torów. Takie rozwiązanie pozwoli m.in. na rozwój kolejowych połączeń aglomeracyjnych i regionalnych - wyjaśnia Siemieniec.

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska