Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto kupiło garaże, żeby je wyburzyć. Potem je wydzierżawiło

Błażej Organisty
Trzy lata temu władze Wrocławia planowały wyburzenie opustoszałych garaży znajdujących się w przejściu pomiędzy ul. św. Antoniego a Włodkowica i stworzenie w ich miejscu przestrzeni podobnej do Jatek. Wprawdzie miasto jest właścicielem większości pomieszczeń, to dwa wciąż są prywatne, więc całego ciągu zburzyć nie można. Pojawił się inny pomysł, który zrealizować się udało - w garażach należących do miasta otworzył się punkt rowerowy.

Na placu znajdującym się z tyłu kamienic przy św. Antoniego stoją garaże, które niekoniecznie były wizytówką Wrocławia. Sytuacja się zmieniła, po tym jak prywatne Centrum Informacji Rowerowej i Turystycznej odnowiło budynki i otworzyło w nich wypożyczalnię, serwis rowerów oraz bar, przed którym na gości czekają leżaki i stoliki. Koncepcja miasta na zagospodarowanie placu przy Synagodze Pod Białym Bocianem przed trzema laty była jednak zgoła inna.

Władze miasta mówiły o chęci wyburzenia garaży. W ich miejsce miały powstać tzw. małe Jatki, z kawiarnią, galerią sztuki i sklepami z rękodziełem. Miasto było wtedy właścicielem placu i części pomieszczeń. Inne były własnością prywatną. Zatem aby stworzyć małe Jatki, władze Wrocławia musiały najpierw odkupić pozostałe nieruchomości od właścicieli.

- Od 2008 roku miasto kupuje garaże. Ich użytkownicy nie korzystali z ich pierwotnej funkcji, było i tak, że stały puste, były podnajmowane lub pełniły funkcję magazynową - przypomina Maja Wysocka z urzędu miejskiego.

W marcu 2016 roku magistrat kupił 15-metrowy garaż za ponad 32 tysiące złotych, wciąż z zamiarem wyburzenia całego budynku garażowego. Dziś 7 z 9 pomieszczeń należy do miasta. - Dwa skrajne są w użytkowaniu wieczystym - informuje Wysocka.

Dopóki miasto nie zostanie właścicielem wszystkich garaży, dopóty ich nie zburzy. Postanowiło za to wynająć sześć pomieszczeń. Dlaczego? Maja Wysocka wyjaśnia, że garaże są notorycznie dewastowane i ratusz musi wydawać pieniądze na odmalowywanie ich frontów czy naprawy drzwi, aby zniszczone budynki nie przykuwały uwagi przechodniów. - Dlatego podpisaliśmy umowę z Centrum Informacji Turystycznej i Rowerowej. W chwili rozbiórki garaże muszą być zdane na stan miasta - przytacza zapisy Wysocka.

Z takiego obrotu sprawy mogą ucieszyć się rowerzyści, bowiem na mapie Wrocławia pojawił się nowy punkt rowerowy. Powstał, ponieważ dyrektor Centrum Informacji Turystycznej i Rowerowej, chciał rozszerzyć działalność o nowe, jak twierdzi – niekonwencjonalne – miejsce. - Po drugie naszym zamiarem było poprawienie estetyki tej okolicy. Opustoszałe garaże z pewnością nie były przyjemne dla oka, szczególnie dla turystów przechadzającym się przejściem pomiędzy św. Antoniego a Włodkowica – wyjaśnia Witold Malinowski.

Dyrektor stworzył wypożyczalnię i serwis przede wszystkim z myślą o miejscu spotkań ludzi, którzy aktywnie spędzają czas. - Na gości czeka około 15 rowerów. Z kolei w serwisie rowerzyści mogą liczyć na bieżące, doraźne naprawy, a w międzyczasie rozgościć się na leżakach – zachęca Malinowski.

Jak będzie zmieniać się plac? Dyrektor przyznaje, że to przede wszystkim zależy od miasta. Na razie garaże zostają, z nową, prywatną wypożyczalnią i serwisem, ale miasto podtrzymuje, że zabytkowy obszar Dzielnicy Czterech Wyznań nie jest dla nich miejscem. - Nadal jesteśmy zainteresowani zamianą lub wykupem pozostałych celem rozbiórki budynku garażowego - zapewnia Wysocka.

Umowa wynajmu obowiązuje przez trzy lata, z miesięcznym okresem wypowiedzenia.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska