Ta koncepcja nie odkorkuje wrocławskich osiedli? Osiedlowi radni wyśmiali pomysł ekspertów i urzędników

Urząd Miejski przedstawił inicjatywę pod nazwą "Pakiet dla Południa Wrocławia", który stanowi zestaw konkretnych rozwiązań komunikacyjnych, mających na celu poprawę sytuacji na ulicach takich osiedli jak Krzyki-Partynice, Ołtaszyn, Jagodno i Wojszyce. Inicjatywa koncentruje się nie tylko na ulicach takich jak Zwycięska, Grota-Roweckiego czy Buforowa, gdzie podróżowanie jest utrudnione przez rogatki na przejazdach kolejowych.

Lista zawiera m.in.:

• budowę łącznika między ul. Iwaszkiewicza i Kajdasza (projekt 2025 i budowa 2027),
• korektę skrzyżowania ul. Zwycięskiej z al. Karkonoską - wydłużenie pasów wyjeżdżających z ul. Zwycięskiej do skrętów w al. Karkonoską,
• budowę pasa autobusowego do centrum w ciągu ul. Grota-Roweckiego pomiędzy Iwaszkiewicza i Przystankową (korytarz o wysokiej wydajności, który zwiększyłby przepustowość na drodze i poprawiłby wygodę dla pasażerów MPK.

Więcej możesz przeczytać tutaj:

Pomysły wywołały ożywioną dyskusję. Zdaniem mieszkańców południowych osiedli, zabrakło trzech absolutnie podstawowych inwestycji.

- Pomysły wzbudziły kontrowersje, ponieważ Władza ordynarnie mami mieszkańców obietnicami wyborczymi, aby utrzymać się przy stołkach i to dość nieudolnie. Rozwiązania na poprawę komunikacji południa Wrocławia są trzy podstawowe: TAT na Ołtaszyn, kompleksowa przebudowa ul. Grota-Roweckiego i dostosowanie ul. Buforowej do standardu dwóch pasów w obie strony - mówi Krystian Adamski, osiedlowy radny z Jagodna, powtarzając to m.in. w mediach społecznościowych pod postami promocyjnymi "Pakietu dla Południa".

Radny twierdzi, że urzędnicy po pięciu latach zaniedbań przypomnieli sobie o południu Wrocławia.

- Spotkanie tak naprawdę nie wniosło nic ciekawego. Dalej sporo zwalania winy na PKP. Nie widać też żadnej analizy wniosków jakie mieszkańcy i Rady Osiedli zgłaszają od dawna. Ponadto zamiast klasycznej drogi zaplanowanej dawno w MPZP na przedłużeniu ul. Kajdasza z Jagodna i ul. Iwaszkiewicza z Wojszyc, mamy dostać tylko jakąś trasę autobusową, ponieważ Urząd Miejski dalej chce gnębić wrocławskich kierowców. Pozostałe zmiany będą miały charakter „korekty” - dodaje Krystian Adamski.

W odkorkowanie Zwycięskiej, Ołtaszyńskiej, Buforowej czy Grota-Roweckiego zaangażowali się również kandydaci do rady miasta.

- W ocenie mojej i zdaję się, że większości zebranych, to tylko działania pozorowane, o znikomym realnym wpływie na poprawę warunków transportowych w tej części miasta. Nie planuje się realnie nowych połączeń drogowych, a jako sposoby poruszania się wskazywane są: pieszo, rowerem lub w ostateczności autobusem - zwraca uwagę na swoim Facebooku Hubert Lisiecki, Kandydat do Rady Miasta Wrocławia z ramienia Konfederacji.

Na spotkaniu z dziennikarzami w sprawie Pakietu dla Południa urzędnicy podkreślali, że zaproponowane rozwiązania nie są obligatoryjne. Cała koncepcja musi zostać przedyskutowana przede wszystkim z mieszkańcami, dlatego już w maju ruszą konsultacje społeczne.

"Urzędnicy zdają sobie sprawę, że tak znaczące zmiany proponowane przez ekspertów mogą budzić szereg obaw i kontrowersji, dlatego będą konsultowane z mieszkańcami zainteresowanych osiedli" - czytamy w miejskim biuletynie.

W magistracie dowiadujemy się, że "Pakiet dla Południa" ma etapowo poprawić możliwość dojazdu i wjazdu do południowych osiedli, a zwłaszcza zwiększyć dostępność komunikacji miejskiej. Jednocześnie wciąż prowadzone są m.in. prace na TAT na Jagodno, którą pojedziemy już w przyszłym roku.