Z faktami tej sprawy dyskutować się nie da. Dwaj wrocławscy architekci zaoferowali za łapówkę - w skrócie mówiąc - kupienie uchwały wrocławskiej Rady Miejskiej. Miała ona zmienić przeznaczenie gruntu przy ul. Melioranckiej, niedaleko autostradowej obwodnicy Wrocławia, z przemysłowego na budowlany. Tak, by można było na nim postawić mieszkania. Architekci powoływali się na dojścia w magistracie. Zaoferowali załatwienie korzystnej decyzji. Wzięli pierwszą ratę łapówki - 20 000 złotych. I zaraz potem zostali zatrzymani przez agentów CBA. Było to pod koniec 2007 roku. CBA pokazało nawet mediom film z akcji zatrzymania. Co więcej, architekci przyznali się do winy, a na początku procesu w tej sprawie chcieli dobrowolnie poddać się karze. Ostatecznie jednak do tego nie doszło i proces się rozpoczął. Skąd więc uniewinnienie?
Znaczna część tego procesu był tajna. Można się domyślać, że głównym tematem sporu oskarżenia z obroną było to, czy dowody w tej sprawie zebrano zgodnie z prawem. Bo w sprawie architektów Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło tajną akcję. Na współpracę ze służbą zdecydował się "przedsiębiorca" Jerzy W. Wynajęty przez właściciela gruntu do załatwienia sprawy przekształcenia. Terenem interesowała się firma z Hiszpanii, ale chciała tam stawiać mieszkania a plan zagospodarowania przestrzennego nie zezwalał na to.
O sprawie architektów czytaj także tutaj (kliknij)
Najważniejsze pytanie - jakie musiała zadawać w sądzie obrona - czym CBA uzasadniło konieczność wszczęcia tajnej akcji właśnie wobec Dariusza K. i Mariusza D. Czy wcześniej panowie Ci byli podejrzewani o popełnianie jakichś przestępstw? I - mimo wysiłków służby - nie udawało się zebrać wiarygodnych dowodów winy? Czy może - z pewnością obrona do tej tezy przekonywała sąd - tajny współpracownik tajnej służby "wodził ich na pokuszenie", a oni dali się skusić.
Niemal identycznie sądy uzasadniały uniewinnienie w głośnej sprawie jeleniogórskiej posłanki PO Beaty Sawickiej. Ano, że państwo nie jest od testowania uczciwości obywateli. A akcja specjalna - kontrolowanego wręczenia korzyści - może być przeprowadzona tylko wtedy kiedy jest "wiarygodna informacja" o przestępstwie. I nie ma innego sposobu na udowodnienie jej. Warto przypomnieć, że uniewinniając Sawicką sądy podkreślały, że wzięła łapówkę, ale oskarżenie nie udowodniło tego w praworządny sposób.
Co teraz? Wyrok wrocławskiego Sądu Okręgowego jest nieprawomocny. Prokuratura Apelacyjna będzie mogła poprosić o jego pisemne uzasadnienie a potem złożyć apelację.
HISTORIA GRUNTU PRZY MELIORANCKIEJ PRZYPOMINA SENSACYJNY THRILLER
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?