Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze wyklęci czy niezłomni? Radni zmienią nazwę pomnika, żeby nie kojarzyła się negatywnie

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Pomnik Żołnierzy Niezłomnych zamiast “wyklętych” stanie przy Wroclavii. - To rozwiązanie kompromisowe. Zdecydowaliśmy o zmianie nazwy pomnika na bardziej przyjazną dla odbiorców - wyjaśnia radny z klubu PiS. - Bandyci pozostaną bandytami - odparowuje radny Lewicy. Decyzja o budowie pomnika ma zapaść w najbliższy czwartek.

Zamiast żołnierzy wyklętych będą żołnierze niezłomni. W czwartek wrocławscy radni podejmą decyzję dotyczącą budowy pomnika na skwerze na rogu ulic Borowskiej, Glinianej i Dyrekcyjnej.

Planowane na najbliższą sesję głosowanie wzbudza emocje radnych. Żeby te emocje łagodzić, na wniosek radnego Jarosława Krauze, przewodniczącego mającego większość w radzie klubu prezydenckiego i Piotra Maryńskiego z klubu PiS autopoprawką zmieniono nazwę uchwały. Uchwała będzie dotyczyła budowy pomnika Żołnierzy Niezłomnych, a nie jak wcześniej określano “wyklętych”.

- Jest to rozwiązanie kompromisowe. Zdaniem grupy radnych nazwa żołnierze wyklęci kojarzy się negatywnie. Ponieważ w przestrzeni publicznej równolegle funkcjonują obie nazwy, podczas posiedzenia sądu konkursowego i w obecności niekwestionowanego autorytetu w tej dziedzinie, prof. Krzysztofa Szwagrzyka, zdecydowaliśmy o zmianie nazwy pomnika na bardziej przyjazną dla odbiorców - wyjaśnia radny Piotr Maryński i podkreśla, że projekt, który wygrał konkurs na pomnik jest wyjątkowy. - W opinii prof. Szwagrzyka i byłego architekta miejskiego Piotra Fokczyńskiego ten pomnik będzie wyjątkowy, będzie wyróżniał Wrocław w skali kraju. Trzeba pamiętać, że będzie to także instalacja interaktywna, zmieniająca się w zależności od pory dnia i reagująca na ruch osób przechodzących między szklanymi bryłami - mówi Maryński.

Uroda pomnika czy zmiana jego nazwy nie przekonuje radnego Lewicy Dominika Kłosowskiego, który przekonuje, że będzie on poświęcony ludziom, którzy nie chcieli ani polskiego Wrocławia, ani polskiego Szczecina.

- Bohaterowie są bohaterami, jak Witold Pilecki czy Emil Fieldorf, bandyci pozostaną bandytami. Nie chcę w moim mieście wybielania Romualda Rajsa - „Burego” i Józefa Kurasia - „Ognia”, którzy mordowali niewinnych i mają krew na rękach, w tym krew dzieci, a ich ofiary to ponad 5000 cywilów. Stawianie pomnika wyklętych czy niezłomnych jest policzkiem dla żołnierzy Armii Krajowej oraz 1 i 2 Armii Wojska Polskiego, bo przez takie działania skazuje się najliczniejsze formacje walczące z hitlerowcami na zapomnienie - grzmi Kłosowski i zapowiada, że będzie głosował przeciw budowie pomnika.

Chociaż głosów przeciw budowie pomnika może być więcej, Piotr Maryński studzi emocje i wskazuje, że prezydent Wrocławia był przewodniczącym sądu. Zdaniem radnego to pozwala założyć, że radni z klubu prezydenta zagłosują w większości za budową instalacji.

Dramatyczna historia przedstawiona jednoznacznie

- Autorzy zwycięskiego projektu w przestrzeni placu umieszczają szklane bloki z zastygłymi, jakby zamrożonymi sylwetkami żołnierzy. To wyrazisty monument - jak ocenił sąd konkursowy - dzieło prowokuje do dialogu, skłania do głębokiej refleksji i poznawania historii. Wywołuje interakcję z widzami – komentował wybór projektu Jerzy Pietraszek z Wydziału Kultury urzędu miasta. - Główną nagrodę przyznano za przedstawienie dramatycznej historii w sposób jednoznaczny, ale niedopowiedziany oraz za stworzenie nowej przestrzeni publicznej o wysokiej randze.

Pomnik, a właściwie interaktywna instalacja, ma kosztować 1,3 mln zł.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska