Prawie wszystkie policyjne budynki na Dolnym Śląsku wymagały remontów lub "niezbędnych nakładów inwestycyjnych" - pisze NIK w raporcie dotyczącym tego, jak policja i straż graniczna gospodarowały zarządzanymi przez siebie nieruchomościami. Raport dotyczy lat 2009 - 2011.
- Katastrofalny stan toalet. Pomieszczenia wewnętrzne, korytarze i klatka schodowa nie spełniały minimalnych standardów estetycznych i sanitarnych. Elewacja budynku brudna i mało estetyczna. Nie mówiąc już o braku przystosowania komisariatu do przyjmowania osób niepełnosprawnych - - grzmią autorzy raportu.
- Rzeczywiście byli u nas nic z NIK-u i fotografowali nasze toalety. Mówili, że takich to jeszcze nie widzieli - śmieje się funkcjonariusz z Rakowca.
Równie źle oceniono stan komisariatu Psie Pole Osiedle na ul. Kiełczowskiej. Kontrolerzy zauważyli tam przetarte i wypaczone wykładziny podłogowe, zalaną część strychu, piwnice pełne starych, nikomu już pewne niepotrzebnych "depozytów policyjnych" - starych rowerów, narzędzi rolniczych, kanistrów i części samochodowych.
Pracownicy NIK opatrzyli swój raport kilkoma zdjęciami wyjątkowo zaniedbanych obiektów. Jeden z nich to kompleks sportowy w Warszawie. Pozostałe są z Wrocławia. Zdjęcie budynku wrocławskiego komisariatu Osiedle z Kiełczowskiej posłużyło jako ilustracja do informacji prasowej o wynikach kontroli na głównej stronie internetowej Izby.
NIK zarzucił też wrocławskiej policji, że przechowuje dowody rzeczowe w sprawach, w których funkcjonariusze już dawno zakończyli śledztwa. Dowody te - zamiast zajmować miejsca w policyjnych magazynach i innych pomieszczeniach - powinny były trafić do magazynów sądowych.
To nie koniec zastrzeżeń - Izba napisała w raporcie o złym nadzorze nad dwoma inwestycjami. Nie rozliczono się z jednym z wykonawców modernizacji policyjnej stacji paliw. Teraz Komenda Wojewódzka toczy w tej sprawie proces o około miliona złotych.
- Informacje o stanie budynków dotyczyły lat 2009-2011 - podkreśla Paweł Petrykowski, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu. - Zły stan techniczny nie wynikał z zaniedbania, ale z braku pieniędzy na modernizację. W tej chwili fundusze są i dwa opisane komisariaty, tak jak i inne we Wrocławiu, są remontowane - dodaje Petrykowski.
Zły stan techniczny NIK stwierdził też w budynkach Straży Granicznej, także tych na Dolnym Śląsku. Łącznie w całej Polsce ponad 60 procent budynków wymagało jakichś remontów. Wśród skrytykowanych jednostek jest Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej w Lubaniu. Pięć spośród 65 budynków tej jednostki w ogóle nie nadaje się do użytkowania.
Wyremontować lub zmodernizować trzeba siedemnaście budynków. Popękane ściany, zniszczone parapety, dziurawy dach - tak kontrolerzy opisują niektóre z lubańskich wnętrz.
W Kłodzku w Sudeckim Oddziale Straży Granicznej jeden z nieużywanych budynków - były magazyn żywnościowy - był źle zabezpieczony przed wchodzeniem tam postronnych osób. A to mogło być groźne dla życia i zdrowia ludzi.
NIK skrytykował też jakoś robót przy modernizacji kilku budynków w Sudeckim Oddziale Straży w Kłodzku, gdzie kontrolerzy dostrzegli dziury i spękania w elewacji, zawilgocone ściany w piwnicach oraz zapadniętą w niektórych miejscach betonową kostkę położoną wokół jednego z budynków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
