Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej, 16 urzędów wojewódzkich, 16 starostw powiatowych oraz 32 urzędy gmin. Zakończone we wrześniu 2023 roku prace objęły audyt budowli ochronnych oraz ich pojemność w miastach i gminach.
Wśród czołówki polskich miast znalazły się Świnoujście (126 proc. mieszkańcom można zapewnić schronienie), Elbląg (równe 100 proc. mieszkańców może liczyć na bezpieczeństwo) i Olkusz (71,4 proc.). Na szarym końcu znalazły się m.in. Białystok, Kędzierzyn-Koźle (równe 0 proc.), a na Dolnym Śląsku: Bogatynia (0 proc.), Wałbrzych (3,28).
NIK: Połowa Dolnoślązaków nie ma gdzie się schować
"W całym województwie dolnośląskim nie zapewniono mieszkańcom wystarczającej liczby miejsc schronienia w budowlach ochronnych. Schronienie mogło uzyskać jedynie 5,2 proc. mieszkańców województwa. Przy czym, ze wszystkich 30 powiatów i miast na prawach powiatu województwa dolnośląskiego, na terenie 18, zamieszkiwanych przez 1,48 mln ludności (51,1 proc. populacji województwa), nie było w ogóle budowli ochronnych" - czytamy w raporcie NIK.
Cały raport dostępny jest >TUTAJ<.
We Wrocławiu schowa się tylko 6 proc. wszystkich mieszkańców
Na terenie Wrocławia znajdują się 233 budowle ochronne i ani jednego schronu - tak wynika z odpowiedzi Bartłomieja Bajaka, Dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Wśród budowli ochronnych znajdują się duże obiekty naziemne, jak choćby na pl. Strzegomskim, przy ul. Ładnej, Stalowej czy Ołbińskiej.
- Obiekty te mogą pomieścić około od 33 do maksymalnie 40 tysięcy osób, co stanowi około 5-6 proc. ludności miasta. W większości przypadków budowle ochronne zlokalizowane są pod budynkami mieszkalnymi i na co dzień wykorzystywane są jako komórki lokatorskie, a więc są dostępne. Klucze do obiektów mają mieszkańcy, którzy znają ich lokalizacje, bo głównie dla nich są one przeznaczone. W przypadku sytuacji kryzysowej do ochrony ludności cywilnej mogą być także wykorzystane obiekty powszechnie dostępne, wykonane z konstrukcji betonowych, zlokalizowane pod ziemią - informuje Bartłomiej Bajak.
W dalszej części raportu możemy się dowiedzieć, że żaden obiekt we Wrocławiu nie spełnia kryterium szczelności oraz nie posiada sprawnej instalacji wentylacyjnej. Większość nie posiada drożnej instalacji wodnej i kanalizacyjnej. Wyjścia ewakuacyjne są często niedrożne. Wszystkie obiekty wymagają znacznych nakładów finansowych tzn. remontów i doposażenia w sprzęt schronowy.
Ponadto obiekty te w większości przypadków zlokalizowane są w budynkach, w których właścicielami mieszkań są prywatne osoby, a schron jest ich częścią wspólną. Nie ma podstaw prawnych nakazujących ich właścicielom dbanie o te obiekty. Nie ma też podstaw prawnych, które by porządkowały temat finansowania budowli ochronnych, które są w prywatnych rękach.
Dane z aplikacji nie są zgodne ze stanem faktycznym?
W 2022 roku wykaz budowli ochronnych został przekazany Państwowej Straży Pożarnej, która opracowała i uruchomiła aplikację "Schrony". Szczegóły o niej znajdują się w tekście poniżej:
- Aplikacja ta daje złudne poczucie możliwości schronienia w sytuacji kryzysowej, ponieważ stan techniczny tych obiektów jest daleki od norm wskazywanych dla budowli ochronnych. Jednocześnie, po wejściu w życie nowych przepisów, PSP ma dokonać ponownej weryfikacji i klasyfikacji obiektów, co ma być wstępem do podjęcia dalszych kroków w celu ich modernizacji - podaje dyr. Bajak.
NIK podkreśla: nie ma finansowania budowy i modernizacji schronów
NIK przygotował zestawienie wydatków na "Obronę Cywilną" z ostatnich lat. W 2020 pierwotnie planowano wydać 480 tys. złotych, podczas gdy faktyczna wydana kwota wyniosła 118,9 tys. złotych. Podobnie rok później: 455 tys. zł planowanych wydatków do 124,7 tys. wydanych złotych. W 2022 roku z kolei wydano 84,2 tys. złotych, choć planowano 455 tys. zł.
Wojewoda wyjaśnił, że w różnicach pomiędzy środkami pierwotnie zaplanowanymi a faktycznie wydatkowanymi przez DUW w latach 2020-2022 nie było kwot przeznaczonych na utrzymanie lub modernizację budowli ochronnych.
- W latach 2022-2024 gmina Wrocław nie miała żadnych możliwości prawnych oraz finansowych, by powiększyć bazę obiektów schronowych. Finansowanie budowli ochronnych wiąże się z zakupem specjalistycznych urządzeń, np. filtrowentylacyjnych, ognioodpornych i gazoszczelnych hermetycznych drzwi, a także wymaga wielomilionowych nakładów, którymi Gmina Wrocław nie dysponuje - dodał dyr. Bartłomiej Bajak.
Nawet 50 milionów złotych na remonty
W ostatnich dniach do Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu wpłynął projekt rozporządzenia w sprawie warunków technicznych i warunków użytkowania budowli ochronnych. Ile może kosztować przywrócenie obiektów do stanu używalności?
- Dokument jest w trakcie opiniowania i mamy nadzieję, że niebawem wejdzie do obiegu prawnego. Jednocześnie jesteśmy na etapie wstępnego oszacowania kwoty, która pozwoliłaby na podjęcie działań w celu przywrócenia naszym wrocławskim budowlom ochronnym właściwego stanu. Według wstępnych szacunków jest to kwota około 50 milionów złotych! Ważną kwestią wydaje się w tym przypadku wskazanie źródła finansowania, bez którego nie będziemy w stanie podjąć żadnych działań - zakończył dyr. Bajak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?