18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław nadal boi się historii Breslau? (SKOMENTUJ)

Bartosz Józefiak
Georg Bender był nadburmistrzem Wrocławia w latach 1891-1912
Georg Bender był nadburmistrzem Wrocławia w latach 1891-1912 Fot. Muzeum Miejskie/reprodukcja Janusz Wójtowicz
Legnica poradziła sobie z gen. Dubyninem, Świdnica z Czerwonym Baronem, a Wrocław ma problem z nadburmistrzem Benderem. Wrocławianie chcą uczcić pamięć Georga Bendera - nadburmistrza miasta z przełomu XIX/XX wieku i jednego z wybitniejszych samorządowców w historii Wrocławia. Przeciwni temu są urzędnicy i radni miejscy, którzy zarzucają Benderowi antypolskie poglądy. Argumenty o jego zasługach to dla nich za mało.

Z inicjatywą uczczenia Bendera wystąpiło Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia. Najpierw skierowało pismo do radnych z prośbą, by jednemu ze wzniesień w parku Południowym ponownie nadać imię Bendera, bo wzgórze przed II wojną światową nosiło już taką nazwę. Choć radni komisji kultury zaopiniowali pomysł pozytywnie, sprawa utknęła w ratuszu.

Towarzystwo w zeszłym tygodniu skierowało więc do radnych kolejne pismo. - Georg Bender rządził miastem przez 20 lat. Zamienił Wrocław w prawdziwą metropolię - przekonuje Marek Karabon z TUMW. - To wyjątkowa postać w naszej historii. Za jego rządów znacznie powiększył się obszar Wrocławia oraz liczba ludności - o blisko 200 tysięcy. Odpowiada za budowę wielu mostów, uruchomił pierwszy elektryczny tramwaj. Zasługuje na naszą pamięć - dodaje Karabon, przypominając, że Bender zainicjował też budowę Jahrhunderthalle (obecnie Hala Ludowa).

Kolegium prezydenta Wrocławia 1 grudnia 2011 r. negatywnie zaopiniowało wniosek Towarzystwa Upiększania Miasta w sprawie nadania nazwy wzniesienia w parku Południowym. - Prezydent postanowił nie występować z inicjatywą nazwania wzgórza imieniem Georga Bendera - zapowiedział w tym tygodniu dyrektor Departamentu Architektury i Rozwoju w ratuszu Jacek Barski.

- Kolegium uznało, że choć zasługi p. Bendera dla przedwojennego Wrocławia są niepodważalne, to nie ma szczególnych powodów, by obecnie upamiętniać w ten sposób jego pamięć - tłumaczy Julia Wach z biura prasowego prezydenta.

Również radni komisji kultury nie zamierzają tym razem poprzeć wniosku Towarzystwa. Tłumaczą, że w marcu nie zdawali sobie sprawy z poglądów Bendera, który w swojej książce dowodził, że Mikołaj Kopernik był Niemcem, a Polacy nie dali światu wielkich uczonych.

- Komisja Kultury i Nauki postanowiła nie występować z projektem uchwały. Początkowo poparliśmy pomysł Towarzystwa. Zasługi Bendera dla miasta nie ulegają wątpliwości, ale jego zdanie na temat Kopernika czy antypolskie wypowiedzi wywołują kontrowersje. Miasto wiele nie straci, jeśli jedno wzgórze nadal będzie bezimienne - tłumaczy Jerzy Skoczylas, przewodniczący komisji.

Członkowie Towarzystwa odrzucają argumenty władz miasta. Ich zdaniem nadburmistrza należy oceniać za to, co udało mu się dokonać we Wrocławiu. - Jego poglądy wzbudzają zastrzeżenia, ale Bender żył w innych czasach. Jako wrocławianie powinniśmy skupić się na tym, co dał miastu, a nie na jego zdaniu wyrażonym w książkach - postuluje Marek Karabon.

Inaczej na historię swoich miast patrzą inni Dolnoślązacy. W Świdnicy kilka lat temu przypomniano sobie o Czerwonym Baronie. Historię Manfreda von Richthofena, legendarnego niemieckiego lotnika, który pochodził właśnie ze Świdnicy, wskrzesił Jerzy Gaszyński. Zaczął od głazu upamiętniającego śmierć pilota, a leżącego przez lata w parkowych zaroślach. Zapomniany pomnik postanowił wyeksponować. Najlepszym do tego miejscem był były dom pilota, dziś odwiedzany przez turystów z całej Europy. Założył także fundację "Red Baron Foundation" i uruchomił stronę internetową.

Czytaj więcej na kolejnej stronie
Obecnie obok domu lotnika budowany jest ekskluzywny hotel Czerwony Baron. - Na szczęście wiele osób widzi w baronie doskonały sposób na promocję, ale równie wielu świdniczan wciąż ma uraz do wszystkiego, co niemieckie. Ta zaściankowość razi i trudno ją zmienić - mówi Gaszyński.

W Wałbrzychu polscy przybysze musieli przejąć od Niemców kontrolę nad działającymi kopalniami i innymi zakładami przemysłowymi. Wspólna praca pozwalała przełamywać stereotypy.

- Najwięcej złego robiła komunistyczna propaganda, która straszyła powrotem Niemców i usprawiedliwiała tym na przykład brak remontów budynków mieszkalnych czy modernizacji zakładów przemysłowych - mó-wi Zofia Sikora, prezes wałbrzyskiego oddziału PTTK. - Pomiędzy zwykłymi ludźmi wrogości nie było. Wciąż utrzymuję kontakty z Niemcami, w których mieszkaniu zamieszkała po wojnie moja rodzina.

Wałbrzyszanie sięgnęli w promocji miasta po postać księżnej Daisy von Pless - ostatniej właścicielki Książa z rodziny Hochbergów. To arystokratka słynąca nie tylko z urody, ale i działalności charytatywnej.

W Jeleniej Górze nadal żywa jest pamięć o Gerhardzie Hauptmannie, który mieszkał w Jagniątkowie. W domu niemieckiego dramaturga i powieściopisarza, laureata nagrody Nobla, urządzono muzeum. Odwiedzają go liczni turyści.

Legniczanie pokazują turystom, gdzie mieszkał gen. Wiktor Dubynin, dowódca wojsk radzieckich. Miasto ma też ulicę Benjamina Bilsego, dyrygenta, i plac pastora Wolfganga Maksa Meisslera. Jest wniosek o nazwanie kolejnego placu imieniem Ottomara Oertela, który przez 40 lat rządził miastem. Honoruje się wybitnych legniczan sprzed 1945 roku, ale w promocji wykorzystuje się też pobyt wojsk radzieckich. Legnica dofinansowała film Waldemara Krzystka "Mała Moskwa", ma plan utworzenia Muzeum Zimnej Wojny. A za rok zaprosi na obchody 20-lecia wyjścia Rosjan.

Współpraca: MM, ASZ, RS, CH

Czy Wrocław powinien uczcić pamięć Georga Bendera? A może urzędnicy słusznie blokują pomysł? KOMENTUJCIE!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska