Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Młodzi lekarze jednak nie oszukani? Miasto odpowiada

Paweł Czuma
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Piotr Krzyżanowski
W czwartkowym wydaniu Polski-Gazety Wrocławskiej na pierwszej stronie pojawił się artykuł autorstwa Anny Gabińskiej, pod szokującym tytułem "Wrocław: najlepsi lekarze oszukani". Tekst dotyczył działań władz Wrocławia, które jako jedyne w kraju zdecydowały się wspomóc w 2008 roku młodych lekarzy stażystów i uzupełnić ich miesięczne zarobki kwotą 1200 zł.

Akcja prowadzona we współpracy ze wspomnianą w artykule fundacją przyniosła nieoczekiwanie błyskawiczny skutek i rząd już w 2009 roku radykalnie podniósł zarobki stażystów, co dalsze wypłaty finansowej pomocy uczyniło bezzasadnym. Okazało się jednak, że u jednej z młodych lekarek wzbudziło to poważne rozczarowanie, bo mimo, że nie miała tego obiecanego na piśmie, głęboko wierzyła, że nawet po zmianie jej sytuacji materialnej, pomoc będzie kontynuowana.
Tyle tekst, ale nie sam tekst stanowi dla mnie problem, a jego tytuł. Pracuję w mediach lub z mediami już prawie 20 lat i doskonale znam zasady funkcjonowania tego świata: podkręcania tematów, prowokowania odbiorców. W tym jednak przypadku przekroczono cienką czerwoną linię pomiędzy dopuszczalną promocją tekstu poprzez krzykliwy tytuł, a absolutnie niedopuszczalnym, bezpodstawnym oskarżeniem o czyn, stanowiący w rozumieniu prawa przestępstwo zagrożone grzywną, ograniczeniem wolności lub więzieniem.

Dlatego zwracam się z gorącym apelem o powiadomieniu organów ścigania o prawdopodobieństwie popełnieniu przestępstwa, jeśli dysponujecie Państwo choćby cieniem dowodów, że do takiego przestępstwa doszło. Jeśli nie macie Państwo dowodów, a ja jestem głęboko przekonany, że nie, apeluję o zamieszczenie na pierwszej stronie Państwa gazety przeprosin pod adresem władz Wrocławia o następującej treści: Redakcja Polski-Gazety Wrocławskiej przeprasza za naruszenia dobrego imienia władz Wrocławia tytułem "Wrocław: najlepsi lekarze oszukani" wykraczającym poza dopuszczalne ramy zasad etyki dziennikarskiej.

Łączę wyrazy szacunku.

Paweł Czuma
dyrektor Biura Prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia

Nasza odpowiedź

Szanowny Panie Dyrektorze

Przeprosin nie będzie, ale wojny sądowej (mam nadzieję!) też nie. Po pierwsze "wzbudziło to poważne rozczarowanie" nie u jednej lekarki, a co najmniej u trzech z czterech wyróżnionych młodych medyków. Mam nadzieję, że zauważył Pan, iż w tekście właśnie tyle osób opowiada, jak zostali potraktowani i co o tym myślą. A teraz co do "podkręcania tematów" i "prowokowania odbiorców". Po drugie. Nie wiem skąd u Pana takie doświadczenia dziennikarskie, ale ja staram się, by materiały były po prostu przygotowywane solidnie. Tekst, który potrzebuje "podkręcenia" w solidnej gazecie, a taką staram się z zespołem dziennikarzy przygotowywać, nie powinien się nigdy ukazać. A czy tytuł był krzykliwy? Nie sądzę. Opisywał po prostu pewną sytuację, która została udokumentowana wypowiedziami zainteresowanych stron w tekście. Rozumiem, że jest Pan jurystą i wszystko kojarzy się Panu z kodeksem. Ja jako polonista często odwołuje się jednak do zwykłego znaczenia słów. I stwierdzenie, że lekarze czują się oszukani nie oznacza natychmiastowego przywoływania prokuratora i wnoszenia sprawy do sądu. Bo ani nam nie o to chodziło, ani też samym zainteresowanym. W języku polskim oszukiwać często oznacza po prostu "nie dotrzymać danego słowa". Bo nam, Panie Dyrektorze, nie zawsze zależy, aby urzędnik obsypał nas stosem umów i paragrafów. Nam czasami chodzi o to, by po ludzku obiecał i po ludzku spełnił to, co zadeklarował. A nawet jak nie wyjdzie, co się zdarza każdemu, powiedział: przepraszam i wyjaśnił, dlaczego się nie udało. I to jest przywołana przez Pana etyka. Także urzędnicza.

Arkadiusz Franas
Redaktor naczelny Polski Gazety Wrocławskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska