Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IX Memoriał Ireneusza Maciasia. Gwiazdy piłki w Twardogórze

Jakub Guder
Jakub Guder
Janusz Wójtowicz
W niedzielę w Twardogórze rozegrano IX Memoriał Ireneusza Maciasia, znanego i lubianego dziennikarza sportowego Gazety Wrocławskiej. Za organizacją turnieju stoi od początku Michela Thiry.

Ireneusz Maciaś był dziennikarzem sportowym Gazety Wrocławskiej. Zmarł tragicznie w 2006 roku. Kochał wiele dyscyplin, ale najwięcej zrobił chyba dla kolarstwa.

Pierwszy memoriał poświęcony jego pamięci zorganizowano w Twardogórze 2013 roku. Od początku za tą inicjatywą stoi Belg Michel Thiry, belgijski menadżer od wielu lat mieszkający w Polsce, na Dolnym Śląsku, który swego czasu był dyrektorem sportowym Śląska Wrocław.

W tym roku w turnieju dzieci w trzech kategoriach wiekowych zagrało 30 drużyny, czyli około 300 dzieci. Nie mogło nie obyć oczywiście bez meczu gwiazd. Tym razem do Twardogóry przyjechali m.in. dwukrotny król strzelców ekstraklasy Marcin Robak, Mateusz Piątkowski, który kiedyś grał w Polarze Wrocław i Gawinie Królewska Wola, a potem został mistrzem Cypru czy Remigiusz Jezierski. Na trybunach zasiedli także prezes DZPN-u Andrzej Padewski oraz trener Janusz Kudyba. Mecze oglądał także gospodarz Twardogóry, burmistrz Paweł Czuliński.

W trakcie imprezy licytowano koszulki oraz inne gadżety na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Świetna impreza, czekamy na kolejną edycję.

Tak na łamach Gazety Wrocławskiej Ireneusza Maciasia wspominał przed laty jego redakcyjny kolega Wojciech Koerber:

(...) Czy można było mówić o ulubionych dyscyplinach Irka? Pewnie, że tak. Ale nie wymienię ich, bo szpalty nie są z gumy. Zbyt długa byłaby to lista. Kto wie, czy największej roboty nie wykonał jednak dla dolnośląskiego kolarstwa. A zgubił go rower. Ukochany rower.
W zasadzie to Irek był zespolony z klawiaturą. Nawet gdy przyjmował zlecenie na tekst za pięć dwunasta, nie migał się. Czasem zażartował tylko, że błyskawicznie zrobi to "prawą ręką przez lewe ramię". A może nie żartował, bo wiedzę miał niemal kompletną. Trochę ważył (bo mam dobrą żonę - wyjaśniał), ale pióro miał za to lekkie.
(...) O kontaktach dziennikarza świadczy jego kajet. Książeczka z telefonami. Z reguły każdy pismak ma taki jeden. U Irka na stole leży ich kilka. Ot, skala fachowości. Choć większość czasu spędzał za biurkiem, kontakty miał na całym świecie. Nie tylko medialne. Był birofilem. Wiem tyle, że za zbiór jego podkładek pod piwo dostałby niezłą sumkę. Ale jaką dokładnie - tego już nie wiem. To pasja, nigdy nie przeliczał jej na pieniądze. Musiał za to policzyć się z każdym pracownikiem redakcji, który wrócił z zagranicznego urlopu bez podkładki. - U Maciasia jesteś spalony - straszyli nieszczęśnika ci, którzy taki błąd mieli już na sumieniu. Trzeba było widzieć szczęście na jego twarzy, gdy trafiła się nowa podkładka - brakujące ogniwo w kolekcji.
(...) Irek urodził się w Brzesku. Kiedyś sam grał w piłkę. Był nawet w składzie III-ligowej Sandecji Nowy Sącz. Do Wrocławia przyjechał na studia politologiczne. I tu złapał dziennikarskiego bakcyla. Wraz ze swoim guru - ś.p. red. Tadeuszem Dolińskim - wydał pierwszą część historii dolnośląskiego futbolu. Ciąg dalszy miał nastąpić. Piłkę komentował nie tylko na naszych łamach, prowadził także spikerkę na meczach żeńskiego AZS-u. W taki sposób, że mniej więcej połowa osób, które pojawiały się na trybunach, dowcipnie witana była przez mikrofon z imienia i nazwiska.
Ironista i prześmiewca - to cały on. Za to też był lubiany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska