Wrocław chce mieć mniej aut w centrum. By walczyć ze smogiem

Władze Wrocławia przekonują, że właśnie dlatego w ostatnich latach realizowały program Kawka, w ramach którego gmina dopłacano mieszkańcom do wymiany pieców. W tym roku złożono już 1103 wnioski o takie dofinansowanie. Do wymiany jest jeszcze ok. 30 tysięcy pieców. Program Kawka przestanie jednak funkcjonować, bo Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska nie będzie już przeznaczał dotacji na wymianę pieców węglowych. Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapewnił jednak na zwołanej dziś konferencji, że samorządowcy zrobią wszystko, by znaleźć inne źródło finansowania wymiany ogrzewania. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy i na jakich zasadach można będzie starać się o dopłaty.

Miasto wie za to, że w dalszym ciągu prowadzona będzie polityka zmierzająca do ograniczenia ruchu samochodów w centrum. Z centrum miasta udało się "pozbyć" 12 tysięcy ciężarówek, które jeżdżą obwodnicą. W mieście działa już siedem parkingów park&ride. W przyszłym roku miasto chce wydzierżawić 60 nowych autobusów, tak by komunikacja miejska była. Wojciech Adamski mówił także, że miasto rozwija sieć dróg rowerowych oraz tworzy wypożyczalnię aut elektrycznych.

Kolejnym z działań na rzecz walki o czyste powietrze jest kontrola pojazdów. Straż miejska otrzyma dymomierze. Mieszkańcy będą mogli bez żadnych konsekwencji skontrolować swoje samochody i sprawdzić, czy pojazdy spełniają określone normy.

Wiceprezydent mówił też, że samochody wyjeżdżające z placu budowy powinny być myte. Miasto kupi też polewaczkę, chce w ten sposób redukować ilość osiadającego pyłu na jezdni.

Prezydent Rafał Dutkiewicz chciałby, żeby w walkę o jakość powietrza włączyło się państwo, tworząc odpowiednie regulacje. Rafał Dutkiewicz wspomniał, że tworząc przepisy można byłoby np. ograniczyć transport towarów do supermarketów, który dziś jest dowożony dużymi ciężarówkami. Według prezydenta powinny to być mniejsze auta, a towar mógłby być przepakowywany w centrach logistycznych, które powstawałyby w pobliżu miast.