Radne PO: Wzmocnijmy rady osiedli we Wrocławiu

We Wrocławiu działa 47 rad osiedli. Jedno osiedle otrzymuje z budżetu Wrocławia kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Część tych pieniędzy jest przeznaczona na administrację i diety radnych, a pozostała na festyny oraz imprezy sportowe i kulturalne. Rady osiedla mogą opiniować projekty dotyczące sprzedaży alkoholu czy miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.

Pod koniec miesiąca miejscy radni mają się zająć projektem uchwały w sprawie nadania statutów osiedli. Jedną z poważnych zmian ma być rezygnacja z systemu obsadzania mandatów bez głosowania. W momencie, kiedy kandydatów do rady osiedla będzie tyle samo, co mandatów, to wybory się nie odbędą. Gdyby te przepisy obowiązywały podczas ostatnich wyborów, nie byłoby dziś aż 11 rad osiedli.

Na takie zmiany nie zgadzają się Renata Granowska i Agnieszka Rybczak (radne Platformy Obywatelskiej) oraz przedstawiciele organizacji społecznych: Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego i OK Wrocław 2018.

- Będziemy przeciwni każdym działaniom, które mają na celu ograniczenie działania rad osiedli. Chcemy, żeby miały ona większe kompetencje - mówi Renata Granowska. Radne i działacze miejskich ruchów rozpoczynają debatę na temat przyszłości rad osiedli we Wrocławiu. Pierwsze spotkanie we wtorek, 15 listopada. Początek o godz. 17 w Sali Sesyjnej, Sukiennice 9.

Na spotkaniu uczestnicy będą dyskutować o zwiększeniu budżetu inwestycyjnego dla każdej rady osiedla. Tomasz Owczarek, lider Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego uważa, że na rady można byłoby przeznaczyć 1 procent budżetu miasta. We Wrocławiu to ok. 38 mln zł. Renata Granowska zastanawia się także nad organizacją tzw. konkursów. Rady otrzymywałby pieniądze na najlepsze projekty inwestycyjne. To na pewno zwiększyłoby aktywność osiedlowych radnych.

Inicjatorzy debaty chcą także rozmawiać o tym, żeby rady mogły mieć inicjatywę uchwałodawczą, w sprawach dotyczących osiedla.