Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czerwcu pozwolenie na budowę zakładu Lufthansy pod Środą Śląską

Marcin Kaźmierczak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Spółka XEOS ma zielone do budowy zakładu serwisowania silników Lufthansy. Pozwolenie na budowę od starosty jest już jedynie formalnością.

Postępowanie administracyjne w sprawie budowy zakładu serwisowania silników lotniczych Lufthansy toczy się w Urzędzie Miejskim w Środzie Śląskiej od października 2016 r.

Pierwotnie termin wydania decyzji środowiskowej przez Adama Rucińskiego, burmistrza Środy Śląskiej upływał z końcem grudnia. Ostatecznie, po kolejnej zmianie burmistrz decyzję wydał 8 marca. Zakwestionowało ją jednak stowarzyszenie Ekologiczna Wieś Juszczyn i sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu. Przedwczoraj SKO utrzymało w mocy decyzję burmistrza.

Sprawa budowy zakładu Lufthansy pod Środą Śląską jest więc na ostatniej prostej. Teraz pozwolenie na rozpoczęcie budowy musi wydać Sebastian Burdzy, starosta średzki.

- Wniosek o pozwolenie na budowę od spółki XEOS wpłynął do nas w piątek. Mamy też werdykt SKO, możemy więc zacząć działać - twierdzi Burdzy. - Na wydanie zgody mam 30 dni, ale postaram się to zrobić jak najszybciej. Jeżeli wszystkie dokumenty będą zgodne z przepisami, damy inwestorowi zielone światło na rozpoczęcie budowy zakładu - zapowiada.

Nie oznacza to jednak końca protestów części mieszkańców. Dalsze kroki zapowiada stowarzyszenie Ekologiczna Wieś Juszczyn, które zamierza skierować sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Choć byliśmy stroną postępowania przed SKO, nie otrzymaliśmy jeszcze werdyktu ani uzasadnienia - zauważa Zenon Grudkowski, prezes stowarzyszenia. - Decyzja środowiskowa wydana przez burmistrza narusza prawo, ponieważ nie dopuścił on do postępowania jako strony mieszkańców nieruchomości położonych w bezpośrednim sąsiedztwie przyszłego zakładu. - wyjaśnia.

Ekolodzy nadal twierdzą też, że raport zawiera zakłamania. Dotyczą one przede wszystkim zapotrzebowania na wodę przez przyszły zakład.

- W raporcie spółka zgłaszała zapotrzebowanie na 178 metrów sześciennych wody na dobę, a jednocześnie już poza raportem zabiegała w spółce Średzka Woda o 300 metrów, do czego przychylił się urząd marszałkowski przeznaczając 5 mln zł na budowę nowego ujęcia - podkreśla Grudkowski. - NSA w przeciwieństwie do SKO będzie musiał się pochylić nad zapisami raportu i liczymy, że wykryje te wszystkie nieprawidłowości - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska