Lander - specjalny symulator w MPK Wrocław
W jednym z pomieszczeń zajezdni Borek przy ul. Powstańców Śląskich mkną po wirtualnych szynach niebieskie tramwaje. To właśnie jest Lander.
- To urządzenie treningowe, którego używamy do doskonalenia techniki jazdy u motorniczych, aby podnosili oni swoje kwalifikacje i mogli lepiej radzić sobie z sytuacjami kryzysowymi podczas jazdy w ruchu miejskim - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Krzysztof Piaskowski, instruktor i motorniczy z 14-letnim stażem w MPK Wrocław.
W Landerze testowane są wszystkie sytuacje, które mogą wydarzyć się w mieście. Urządzenie symuluje nie tylko bezpieczną obsługę pasażerów czy sprawne przestawianie zwrotnic, ale również awarie: sygnalizacji świetlnej, drzwi itp. Zdarza się, że motorniczy jest sprawdzany pod kątem czasu reakcji, np. na wjazd samochodu na torowisko tuż przed rozpędzony tramwaj.
Jak bezpiecznie zachować się w takiej sytuacji?
- Badamy wówczas czas reakcji i prawidłowość zachowania według procedur, względem zdarzenia. Motorniczy nie może zastosować tzw. "hamowania dzwonkiem", a faktycznie użyć go w trakcie hamowania. I zrobić to jak najbezpieczniej, bo przecież w godzinach szczytu tramwaj wiezie od 100 do 200 pasażerów - mówi nasz rozmówca.
Zobacz też:
W Landerze motorniczowie szkolą się cyklicznie
Instruktor wytłumaczył nam również, że urządzenie nie wykorzystuje topografii naszego miasta. Dlaczego? Żeby motorniczowie nie nauczyli się jazdy na pamięć i zawsze byli czujni. Każdy motorniczy, po określonym cyklu jazdy tramwajem, musi powrócić do treningu. Sprawdza się jego umiejętności na innej trasie i w innych warunkach. Warto podkreślić, że symulator nie uznaje "piratów torowych". Zbyt szybka jazda kończy się cyfrowym wykolejeniem, co działa na wyobraźnię.
- Mamy szkolenia od 2 do 2,5 godziny dziennie dla jednego motorniczego. Trenerów jest dwóch i pracują na dwie zmiany. Każdy z nich obsługuje trzech motorniczych dziennie, którzy przechodzą sesję zapoznawczą, treningową, a potem test. Zaznaczamy i tłumaczymy w nim każdy błąd. Możemy zasymulować kilkanaście zdarzeń i kilkanaście awarii. Motorniczy musi wiedzieć, czy jego odruchy, które zapamiętał ze szkoleń i z trasy, nadal pozostały - dodaje Krzysztof Piaskowski.
Jak podkreśla pan Krzysztof, bardzo częstym przypadkiem są awarie drzwi.
- Wychodzenie cało z takiej awarii, zaimplementowane w systemie Lander, jest identyczne do tego, co musimy zrobić w prawdziwym tramwaju. Jeśli motorniczy taką awarię przećwiczy na Landerze, "na sucho", pod okiem doświadczonego trenera, który umie przeprowadzić całą procedurę w sposób właściwy i zgodny z naszymi zasadami, może potem bez żadnych problemów zrobić to samo "na żywo" - dodaje Krzysztof Piaskowski.
Co zrobić, żeby usiąść za sterami Landera?
MPK poszukuje motorniczych i kierowców, a obowiązkową częścią 4-miesięcznego szkolenia są przejazdy tym urządzeniem. Aby zostać motorniczym, należy mieć minimum 21 lat i choć prawo jazdy nie jest wymagane, to mile widziana jest znajomość topografii Wrocławia.
Kandydaci otrzymują:
- bezpłatny udział w szkoleniu dla kandydatów na motorniczych;
- po kursie gwarancję zatrudnienia w ramach umowy o pracę;
- możliwość zatrudnienia w okresie szkolenia.
MPK płaci na początek łącznie 6 tys. złotych brutto. Po roku zatrudnienia stawka wzrasta do 6 230 złotych, a po pięciu latach wynosi już 6 560 złotych. Należy do tego doliczyć pakiet socjalny, tj. dofinansowanie do wczasów, darmowe bilety na wydarzenia w mieście oraz bilet na komunikację miejską.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?