Skandaliczne słowa wiceprezydent Wrocławia. Renata Granowska chce m.in. zakazać wstępu do szkół księżom. "Tej pani coś się pomyliło"

Wiceprezydent Wrocławia udzieliła wywiadu wrocławskiej Gazecie Wyborczej. Tam w ostrym tonie wypowiedziała się o religii w szkołach. Poszła jednak niespodziewanie krok dalej mówiąc:

"Uważam, że niewskazane jest, by w uroczystościach szkolnych uczestniczyli przedstawiciele Kościoła. Dlatego popieram decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, by zakazać duchownym udziału w tego typu uroczystościach, powołując się na świeckość szkoły zapisanej w Konstytucji".

Radykalną deklarację Granowskiej postanowili skomentować:

• kurator oświaty,
• rzecznik archidiecezji wrocławskiej,
• radny miasta i wieloletni nauczyciel.

- Pani Granowska swoim wywiadem i swoimi korespondencjami wywiera nieuprawioną presją na dyrektorów szkół. Usiłuje przenieść wojnę ideologiczną na teren szkół, co będzie dla placówek bardzo destrukcyjne. Wymuszanie, kto ma być, a kto ma nie być zapraszany, to nieuprawniona presja, a do tego szkodliwa i bezzasadna ingerencja w autonomię szkoły - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Roman Kowalczyk.

Zdaniem Dolnośląskiego Kuratora Oświaty, działania Renaty Granowskiej wpisują się w program polityczno-ideowy Platformy Obywatelskiej, która od pewnego czasu mocno skręca w lewo, usiłując odebrać wyborców Lewicy.

Jak tłumaczy Roman Kowalczyk, zapraszanie księży na uroczystości choćby szkolne w Polsce jest uświęcone tradycją i szeroko akceptowane. O tym, jak organizować szkolne uroczystości i kogo zapraszać, powinny decydować wspólnoty szkolne z dyrektorami jako kierownikami jednostek oświaty na czele. Wiceprezydent Wrocławia, przedstawiciel lokalnego samorządu nie jest od dyktowania, kto może, a kto nie może brać udziału w uroczystościach szkolnych. Rola tego organu prowadzącego zgodnie z przepisami prawa jest inna.

- Tej pani coś się po prostu pomyliło. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk - jako jej przełożony - powinien ją przywołać do porządku, m.in. przypominając o kompetencjach samorządu zapisanych w przepisach prawa. My jako kuratorium nie ustalamy listy gości w szkołach i nie wywieramy presji na dyrektorów - tłumaczy kurator.

Do słów Granowskiej odnosi się także ks. dr hab. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej. Nie ukrywa swojego zaskoczenia wypowiedziami pani wiceprezydent.

- Gdybym chciał utrzymać swój komentarz w duchu, w jakim wypowiada się pani wiceprezydent, powinienem powiedzieć, że osoba, która aktywnie popierała tzw. Czarne Marsze - w czasie których normą były wulgaryzmy wykrzykiwane w przestrzeni publicznej, niszczenie zabytków oraz wzywanie m.in. do zakłócania niedzielnych nabożeństw - nie powinna odpowiadać za edukację w tak otwartym i tolerancyjnym mieście, jakim jest Wrocław - punktuje Granowską ks. dr hab. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.

I dodaje, że skoro wiceprezydent twierdzi, że szkoła powinna „kształcić młodego człowieka w sposób wolny, tolerancyjny, otwarty”, to czy w tę otwartość wpisuje się hasło owych, marszy rozpoczynające się od liter „wypier…”?

- Jeśli tak, to pomimo wielu niedomagań, z jakimi dziś mierzy się katecheza w szkole i być może wielu elementów, które należałoby udoskonalić i poprawić, ja wolę młodzież wychowaną w duchu wartości chrześcijańskich, a nie w duchu wulgaryzmu - komentuje ks. Kowalski.

Jak podkreśla, stwierdzenie Granowskiej, że „możliwość uczestniczenia w lekcjach religii poza szkołą jest rozwiązaniem najbardziej przystającym do dzisiejszego świata” jest iście brawurowe, bo w ponad 20 krajach Unii Europejskiej nauka religii odbywa się właśnie w szkołach państwowych.

- To zabrzmi dziwnie, gdy w świat pójdzie przekaz, że przedstawiciel największej partii opozycyjnej w Polsce, pretendującej do zdobycia władzy stwierdza, że w takich krajach, jak m.in. Belgia, Austria, Szwecja, Wielka Brytania, Finlandia, Portugalia czy Włochy system edukacyjny nie przystaje do dzisiejszego świata - mówi kapłan.

Po lekturze wywiadu z Granowską ma tylko nadzieję, że w ramach tak swoiście rozumianej tolerancji, wiceprezydent nie zakaże duchownym wychodzić w koloratkach na ulicę.

- Zakaz udziału duchownych w uroczystościach szkolnych jest bardzo niebezpieczny. Dla mnie to jakby ciąg dalszy wypowiedzi polityka tej samej partii, której członkiem jest Renata Granowska. Mianowicie: „musimy was (katolików) opiłować”. Jest to jawna dyskryminacja ze względu na wyznawaną wiarę. Niedawno byłem na spotkaniu z dwoma dyrektorami szkół średnich. Czy teraz aby wejść na teren szkoły, będę musiał wyrzec się swojej wiary? Co będzie ciągiem dalszym? Zakaz wchodzenia do kina, do sklepu? Bo będąc w sutannie mogę naruszyć świeckość tych miejsc? A może pani wiceprezydent za chwilę wymieni inne grupy zawodowe, którym zakaże wychodzenia z domu? - pyta otwarcie rzecznik wrocławskiej kurii i prorektor Papieskiego Wydziału Teologicznego.

Wywiad zbulwersował radnego miejskiego i nauczyciela z ponad 25-letnim stażem pracy - Roberta Pieńkowskiego.

- Te słowa świadczą o całkowitym oderwaniu „wiceprezydentki” od polskiego kodu kulturowego. Świadczy o usiłowaniu wywierania bezprawnej presji na dyrektorów, rodziców i uczniów. Pomysł o zakazaniu duchownym uczestniczenia w uroczystościach szkolnych jest absurdalny i świadczy o totalitarnych i rasistowskich zapędach „wiceprezydentki”. Jej propozycje idealnie wpisują się w podobne praktyki bolszewików Lenina i Stalina w Związku Sowieckim, czy Hunwejbinów Mao Tse Tunga w najgorszym okresie komunistycznych Chin. Uważam, że nawet „luźne” rozważania na ten temat są wystarczającym powodem do dymisji „wiceprezydentki” przez prezydenta Jacka Sutryka - stwierdza R. Pieńkowski.

I pyta przy tej okazji: co Pan Jacek Sutryk zamierza z tym zrobić? Czy uznaje poglądy „wiceprezydentki” za niegroźną fanaberię osoby pełniącej swoją funkcję z politycznej nominacji i nie mającej zbyt dużego wpływu na rządzenie Wrocławiem. Czy może Jacek Sutryk i jego polityczne zaplecze (np. absolwent katolickiej uczelni Michał Piechel) dołączą do fanatycznej nagonki na katolików i rozpoczną rugowanie pierwiastków religijnych ze szkół?

- Wywiad wpisuje się w długą serię ataków na Kościół zapoczątkowaną przez prymitywną i wulgarną Martę Lempart. Renata Granowska reprezentuje hejt na Kościół i katolików w najczystszej postaci. Zastanawia mnie, czy jest to stanowisko Platformy Obywatelskiej? Wszak Renata Granowska jest prominentną aktywistką tej partii. Ten wywiad dowodzi kompletnego upadku Platformy Obywatelskiej, która organizowała kiedyś rekolekcje dla swoich posłów, a Grzegorz Schetyna twierdził, że PO to partia podobna do Partii Republikańskiej w USA. PO odwoływała się kiedyś (w co trudno dziś uwierzyć) nawet do korzeni „solidarnościowych”. To, co prezentuje w swoim wywiadzie „wiceprezydentka” jest zaprzeczeniem wszystkiego, co było kiedyś w Platformie pozytywnego - uważa radny miejski i nauczyciel.

Jego zdaniem przy takiej demonstracji radykalnych poglądów warto przypomnieć rolę Kościoła katolickiego, czy szerzej chrześcijaństwa w polskiej historii. Wie o tym każdy uczeń wrocławskiej szkoły – nawet ten nieuczęszczający na lekcje religii. Przytoczę kilka przykładów: Kościół pomógł, wręcz umożliwił przetrwanie Polakom zaborów. Szczególnie dla Polaków zesłanych na Sybir wiara była zazwyczaj jedyną rzeczą, której Rosjanie, a później Sowieci nie byli w stanie zesłańcom odebrać. Podobnie było w okresie okupacji niemieckiej i później w okresie komunistycznego zniewolenia.

- Jednym z przykładów jest prosty ksiądz Jerzy Popiełuszko, który dla pokolenia Polaków lat 80-tych stał się olbrzymim autorytetem, aż tak wielkim, że komuniści postanowili go zamordować - kwituje Robert Pieńkowski.

Prezydent Jacek Sutryk nie chce komentować tej sprawy, ale ze swoich źródeł wiemy, że nie popiera stanowiska Renaty Granowskiej i nie zgadza się z nią szczególnie co do kwestii niewpuszczania księży do szkół na uroczystości.

Renata Granowska już nie pierwszy raz uprawia politykę wykorzystując swoją funkcję i mówi o parę słów za dużo. Niedawno, na nadaniu Szkole Podstawowej nr 50 we Wrocławiu imienia Ossolineum wiceprezydent Wrocławia postanowiła skrytykować ministerstwo edukacji w niewybredny sposób.

Chciałabym państwu życzyć szkoły wolnej od bzdur, które karzą państwu realizować dzisiaj, szkoły wolnej dla rodziców, którzy zawsze mogą z państwem współpracować. Bez względu na to, kto jest w Warszawie i kto tą edukacją zarządza. Nie pozwólcie państwo nigdy edukacją rządzić. Edukacją trzeba zarządzać. Tego państwu życzę. Jesteście mądrzy, więc segregujcie wiedzę i dajcie tylko to, co najlepsze - przemawiała Granowska, nawiązując wyraźnie do reform rządu dotyczących edukacji.

- To było niesmaczne i po prostu niepotrzebne. Nie rozumiem, po co p. Granowska się wyżywa politycznie na takich uroczystościach w obecności uczniów i rodziców. Gala w naszej szkole była piękna, a takie wycieczki słowne lepiej, żeby zachowała dla siebie. Widocznie lubi dzielić ludzi i narzucać swoją perspektywę. Nie powinna tego robić w przestrzeni szkoły - komentuje p. Michał, rodzic obecny na oficjalnym nadaniu imienia SP 50.