Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porozumienie w sprawie Śląska? To na razie dokument widmo!

Marcin Rybak
W czwartek (10.10.2013r.) miasto podpisało z przedstawicielami Zygmunta Solorza umowę dotyczącą Śląska Wrocław. Tylko gdzie jest ta umowa?
W czwartek (10.10.2013r.) miasto podpisało z przedstawicielami Zygmunta Solorza umowę dotyczącą Śląska Wrocław. Tylko gdzie jest ta umowa? fot. Tomasz Hołod
Sukces! Odtrąbiono wczoraj we wrocławskim magistracie po podpisaniu umowy w sprawie Śląska Wrocław. Porozumienie miasta z przedstawicielami Zygmunta Solorza ma uratować wrocławski klub i spowodować, że drużyna stanie się własnością miasta. Na jakich warunkach, za jakie pieniądze? Wiemy tylko tyle ile raczyli nam ujawnić urzędnicy. Oficjalnie żadnego dokumentu, umowy, niczego nie ma. Do dokumentu próbował dotrzeć nasz reporter Marcin Rybak. Efekty prezentujemy poniżej...

Marcin Rybak: Chcemy zobaczyć umowę, którą podpisaliście z reprezentantami Zygmunta Solorza, a która kończy spór w sprawie Śląska Wrocław.
Magistrat: Pokażemy... jak ją podpisze skarbnik. Czyli jak zgodzi się na nią Rada Miejska. Teraz umowa jest warunkowa.
Rybak: To pokażcie umowę warunkową.
Magistrat: Nie. Najpierw muszą się nad nią pochylić radni.
Rybak: To po co ogłaszaliście sukces i koniec kłopotów Śląska jak jeszcze nic nie ma.
Magistrat: Jest.
Rybak: To pokażcie.
Magistrat: Jeszcze się zdzwonimy.

Tak – w sporym skrócie – wyglądała rozmowa dziennikarza portalu www.gazetawroclawska.pl z prezydenckim rzecznikiem Arkadiuszem Filipowskim.

Umowa - przypomnijmy - ma doprowadzić do przejęcia Śląska od Zygmunta Solorza przez wrocławski Ratusz. Przewiduje, że Solorz sprzeda 51 procent akcji klubu miastu. Za ile dowiemy się gdy akcje zostaną wycenione. Nie powinni to być – w myśl porozumienia – więcej niż 4 miliony złotych plus minus 10 procent.

Solorz dostać ma 18 mln zł zwrotu "nakładów" na słynną dziurę, na której powstać miała galeria handlowa Śląska. Właśnie z powodu owej dziury i nakładów umowa jest "warunkowa". Stanie się faktem jak zgodzi się na nią miejski skarbnik Marcin Urban.

A żeby tak się stało w przyszłorocznym budżecie trzeba zapisać 18 mln zł.

Tak na wszelki wypadek. Bo urzędnicy liczą, że grunt szybko uda się sprzedać i – z ceny ziemi – 18 mln dostanie Solorz. A gdyby tak się nie stało to z końcem listopada przyszłego roku Solorz będzie mógł dochodzić od miasta należnych mu 18 mln zł.

Rzecznik magistratu zapowiada, ze umowa z Solorzem zostanie ujawniona dopiero gdy zaakceptuje ją Rada Miejska i podpisze skarbnik. Nie potrafił powiedzieć dlaczego – wraz z radnymi – nie mogą się nad nią pochylić wyborcy i podatnicy. Czyli – z naszego punktu widzenia – sponsorzy przedsięwzięcia zwanego ratowaniem Śląska Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska