Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu zorganizował w poniedziałek (16 października) wielki pokaz resuscytacji. Do akcji przyłączyli się przedstawiciele wrocławskich uczelni, Departament Edukacji Urzędu Miejskiego, Uniwersytecki Szpital Kliniczny, Instytut Chorób Serca, Państwowa Straż Pożarna, Komenda Wojewódzka Policji, Pogotowie Ratunkowe i Straż Miejska. W akcji brało także udział ponad 60 szkół, które w tym samym czasie również uczyło się RKO. Skąd taki pomysł?
Wielka resuscytacja na Uniwersytecie Medycznym
W Polsce tylko w 50 proc. przypadków nagłego zatrzymania krążenia świadkowie podejmują resuscytację na miejscu zdarzenia. Zdarza się, że wynika to z ograniczonej wiedzy o pierwszej pomocy, dlatego tak ważne jest, by stale aktualizować swoją wiedzę w tym zakresie. Najczęściej jednak brak reakcji powoduje niepewność i strach przed pogorszeniem stanu poszkodowanego.
Zobacz wielką resuscytację w galerii zdjęć >>
Zobacz też:
Jak się nie bać ruszyć na pomoc?
Istnieje duży problem społeczny z podjęciem czynności ratujących życie na ulicy. Eksperci obecni na spotkaniu wielokrotnie podkreślali, że podjęcie się RKO jest trudnym, ale niezbędnym elementem ratowania życia.
- Mam wrażenie, że wielu ludzi boi się, że podejmując się resuscytacji może zrobić poszkodowanemu krzywdę lub na odwrót. To wszystko jest mitem, który dawno powinniśmy włożyć w strefę bajek. Resuscytacja jest kluczowym elementem w całym łańcuchu przetrwania, który może uratować życie - mówi Andrzej Raczyński, ratownik medyczny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?