Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwórko na Ołbinie we Wrocławiu w końcu posprzątane. Co dalej? "Stwierdzono naruszenie prawa"

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Podwórko na Ołbinie mierzy się z powracającym problemem "dzikiego wysypiska". Po naszej interwencji, zostało posprzątane. Czy na długo?
Podwórko na Ołbinie mierzy się z powracającym problemem "dzikiego wysypiska". Po naszej interwencji, zostało posprzątane. Czy na długo? Klementyna Sokołowska
Zaśmiecone podwórko na wrocławskim Ołbinie stwarzało poważne zagrożenie, m.in. dla bawiących się na jego terenie dzieci. Zalegające odpady stanowiły także doskonałą pożywkę dla szczurów. Po naszej interwencji Ekosystem posprzątał podwórze. Spółka zaznacza jednak, że to zarządca musi dbać o swój teren. Sprawa została zgłoszona do straży miejskiej.

Podwórko na Ołbinie tonie w śmieciach

Porozrzucane śmieci na podwórku między ulicami: Żeromskiego, Daszyńskiego i Jedności Narodowej na Ołbinie to problem trwający od miesięcy. Wśród odpadów leżących poza kontenerami znajdowały się m.in.: resztki jedzenia, folie, plastik, kartony, elektrośmieci, lodówki i szkło.

- Szkło i inne ostre przedmioty stanowią niebezpieczeństwo dla bawiących się dzieci. Rozrzucona żywność to doskonała pożywka dla szczurów, które następnie zagnieżdżają się w naszych piwnicach. Wspólnota była informowana o sytuacji, jednak od paru tygodni stan rzeczy wydaje się tylko pogarszać. Wspólnota mieszkaniowa i miasto nie reagują – mówiła nam pani Klementyna Sokołowska, mieszkanka Ołbina.

Mieszkańcy byli bezsilni. W końcu, kilka godzin po interwencji „Gazety Wrocławskiej”, podwórko zostało posprzątane. O problemie na Ołbinie pisaliśmy tutaj:

Ekosystem posprzątał. Choć powinien robić to zarządca

Przedstawiciele urzędu miasta wyjaśniają, że niezależenie od odbioru śmieci przez Ekosystem i jego podwykonawców, istnieje "Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Wrocławia". Według regulaminu, to zarządca nieruchomości ma obowiązek utrzymać miejsce gromadzenia odpadów w odpowiednim stanie. Jest również zobowiązany do utrzymania stałej czystości na podwórku, m.in. poprzez posprzątanie śmieci poza pojemnikami. Zarządca powinien robić to nie rzadziej niż raz na tydzień.

- Zweryfikowaliśmy na zapisie z kamer, że odbiory odpadów z tamtej lokalizacji w okresie świąteczno-noworocznym były realizowane regularnie. We wnętrzu podwórzowym: Żeromskiego, Daszyńskiego, Jedności Narodowej cyklicznie odtwarzane jest jednak "dzikie wysypisko". Trafiają na nie m.in. odpady gabarytowe, elektroodpady, gruz, sanitariaty, a więc przedmioty, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Zdarza się też, że odpady frakcyjne na tym terenie są porozrzucane nawet, gdy pojemniki nie są przepełnione – mówi Aleksandra Palus, rzecznik prasowa Ekosystemu.

Zaznacza, że na podwórku odpady komunalne były odbierane z większą częstotliwością niż wynika to z regulaminu. Natomiast odpady wielkogabarytowe są odbierane co dwa tygodnie, w ramach objazdowej zbiórki. Mimo to, problem "dzikiego wysypiska" na Ołbinie i tak powraca.

- Istnieje możliwość doraźnego podstawienia kontenera na zamówienie zarządcy. Zarządca skorzystał z takiej możliwości tylko jeden raz w całym 2023 roku. Elektroodpadów, jako odpadów niebezpiecznych, również nie można gromadzić przy śmietnikach, a na tym terenie to się zdarza. Nie stanowią one także odpadów gabarytowych i nie można ich umieszczać w kontenerze. Ich zbiórka prowadzona jest przez PSZOK-i, małe elektroodpady można oddawać w ramach mobilnej zbiórki SZOP. Bezpłatną usługę odbioru oferują też wyspecjalizowane firmy – podkreśla Aleksandra Palus.

Sprawa trafiła do Straży Miejskiej Wrocławia

Po uprzątnięciu terenu i sprawdzeniu monitoringu, miejska spółka zajmująca się wywozem śmieci zgłosiła sprawę do Straży Miejskiej Wrocławia. Rzecznik prasowa Ekosystemu mówi o naruszeniu prawa.

- Składowanie odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym jest zagrożone karą grzywny. To wnętrze podwórzowe będzie monitorowane. W przypadku ponownego stwierdzenia zaniedbań, zgłoszenia do straży miejskiej będą ponawiane. Nie możemy akceptować sytuacji, w której Ekosystem musi usuwać na koszt miasta odtwarzane w tym samym miejscu dzikie wysypisko – zaznacza Aleksandra Palus.

Na zaangażowanie miejskich służb sprzątających w likwidację dzikiego wysypiska pozwalają przepisy. To jedna z wyjątkowych interwencji, na którą zabezpieczone są środki w miejskim budżecie. Jest jednak mało prawdopodobne, aby bezpośredni sprawcy zaśmiecania podwórka zostali zatrzymani i zwrócili miastu pieniądze za przeprowadzoną akcję.

Waldemar Forysiak ze Straży Miejskiej Wrocławia przyznaje, iż trudno złapać takie osoby na gorącym uczynku. Nie ma także świadków. Sprawa nadal jest w toku, choć prawdopodobnie za brak porządku ukarany zostanie zarządca terenu. Wspólnota mieszkaniowa może otrzymać mandat w wysokości do 500 zł.

- Zachęcamy wszystkich mieszkańców Wrocławia do pozbywania się odpadów zgodnie z przewidzianą dla nich procedurą. Namawiamy też, by niezależnie od tego egzekwowali od zarządców terenów wykonywanie obowiązków – przekonuje Aleksandra Palus, rzecznik prasowa Ekosystemu.

ZOBACZ TAKŻE:

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska