Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieudany pucz na Dolnym Śląsku. „Chłopaki dali sobie po razie”

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Tymoteusz Myrda
Tymoteusz Myrda Pawel Relikowski / Polska Press
Polityczne trzęsienie ziemi we władzach Dolnego Śląska. - Podjęliśmy decyzję o wykluczeniu z naszego klubu Tymoteusza Myrdę za nierealizowanie naszych postanowień i działanie sprzeczne z naszym interesem - powiedział nam Mirosław Lubiński, szef klubu Bezpartyjnych Samorządowców w Sejmiku Dolnego Śląska. Zaprzeczył jednocześnie doniesieniom o planowanej próbie odwołania Cezarego Przybylskiego z funkcji marszałka województwa. Z kolei Robert Raczyński prezydent Lubina, jeden z liderów Bezpartyjnych przekonuje, że nie było żadnego wykluczenia.

Decyzja o wyrzuceniu Tymoteusza Myrdy z klubu Bezpartyjnych Samorządowców współrządzących w regionie z PiS, jednocześnie członka zarządu województwa odpowiadającego za Departament Infrastruktury, zapadła na dzisiejszym posiedzeniu klubu. Głosowanie było tajne. Jako główny powód wykluczenia Myrdy, Mirosław Lubiński szef klubu Bezpartyjnych, wskazał realizowanie przez niego strategii sprzecznej z postanowieniami klubu.

- Nie dotrzymywał poczynionych z nami ustaleń, co więcej, wprowadzał nas w błąd – powiedział nam Lubiński. Wyrzucony polityk miał przygotować sprzeczne z ustaleniami klubu stanowisko negocjacyjne do kontraktu programowego Dolnego Śląska w zakresie infrastruktury. Lubiński zaprzeczył jednocześnie doniesieniom o planowanym odwołaniu Cezarego Przybylskiego z fotela marszałka województwa. - Nasze decyzje nie są w żadnym razie wymierzone w marszałka. Nie ma mowy o buncie – podkreślił.

Głosowanie radnych przeciwko Myrdzie, blisko związanego z Robertem Raczyńskim, prezydentem Lubina i jednym z liderów Bezpartyjnych Samorządowców, nastąpiło po tym jak Myrda zaczął forsować inwestycję kolejową w okolicach Lubina, a dokładniej budowę linii kolejowej z Głogowa przez Lubin do Polkowic, kosztem budowy linii do Srebrnej Góry. - Doszliśmy do wniosku, że kierowanie tak dużych środków na rozwój infrastruktury w dość bogatym Lubinie, kosztem bardziej potrzebujących terenów jest niewłaściwe – powiedział Mirosław Lubiński.

- Spokojnie, uzyskałem mandat radnego województwa, jako Bezpartyjny Samorządowiec i nie przestałem nim być. Głosowanie i cały szum wokół niego traktuję jako wielkie nieporozumienie, które szybko uda się wyjaśnić - usłyszeliśmy od samego Tymoteusza Myrdy. Jego zdaniem uda się finansowo pogodzić zarówno inwestycje w kolej w Zagłębiu Miedziowym jak i jej rozwój w innych miejscach.

Nieoficjalnie od jednego z polityków Bezpartyjnych Samorządowców usłyszeliśmy, że wniosek o wyrzucenie Myrdy zgłosił Dariusz Stasiak, który przed dwoma miesiącami na jego wniosek przestał być szefem klubu i że to forma osobistej zemsty. - Nie może być tak, że osobiste interesy i chęć zarobienia biorą górę nad interesem całego regionu, a ten oparty jest na kontynuowaniu naszej koalicji z Prawem i Sprawiedliwością - podkreślił.

- Chłopaki dali sobie po razie i za tydzień, góra półtora, dogadają się – przekonywał też w rozmowie z nami Robert Raczyński, zaprzeczając jednocześnie, że Tymoteusz Myrda został wyrzucony z klubu. - Nie było żadnego wykluczenia, Tymoteusz Myrda pozostaje członkiem klubu, to była zwykła różnica zdań. Na pewno się dogadamy – podkreślił.

Na pytanie, czy Tymoteusz Myrda zostanie też wykluczony z zarządu województwa, Mirosław Lubiński powiedział, że taką decyzję musiałby podjąć Cezary Przybylski. Na razie tego nie zrobił. Lubiński nie chciał też wskazać jego ewentualnego następcy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska