Ten znak zakazu przysporzył kierowcom masę kłopotów
Po otwarciu nowych mostów Chrobrego zakaz skrętu w lewo, w ulicę Monte Cassino, zaczął generować ogromne korki. Tysiące kierowców, chcąc dojechać na Sępolno i Biskupin, musiało wykonywać manewr skrętu ok. 180 stopni i krążyć dziurawymi ulicami, aby dojechać do celu.
W celu usunięcia lewoskrętu powstawały petycje, a mieszkańcy Swojczyc i Wielkiej Wyspy wysyłali pisma do Wydziału Inżynierii Miejskiej w Urzędzie Miejskim. Pisaliśmy o tym jako pierwsi w styczniu:
Urzędnicy w piśmie próbowali wytłumaczyć zasadność tej organizacji ruchu.
"Takie rozwiązanie zapewnia swobodny przejazd w ciągu Mostów Chrobrego oraz dojazd do ul. Monte Cassino. Obserwacje w terenie wykazały zasadność przyjętych założeń. Nie przewiduję wprowadzania zmiany w zatwierdzonym projekcie docelowej organizacji ruchu" – tłumaczyła w swoim piśmie Agnieszka Bartoszewska, kierownik Działu Zarządzania Ruchem w Wydziale Inżynierii Miejskiej.
Urzędnicy byli nieugięci
W rozmowach z mieszkańcami Swojczyc i Wielkiej Wyspy mogliśmy słyszeć, że przed budową nowych mostów skręt w ul. Monte Cassino nie powodował większych problemów. Dlatego część kierowców ułatwiała sobie przejazd i. w celu wygodniejszej trasy. łamała zasady ruchu drogowego.
Jednak, aby dodatkowo utrudnić skręcanie, mimo wprowadzonego zakazu i wymusić na kierowcach przejazd podziurawioną ul. Mickiewicza, miasto zamontowało plastikowe pachołki w osi jezdni. Zakaz miał więc tam zostać na zawsze.
Zmienili zdanie w trakcie kampanii wyborczej
W minioną sobotę (13 kwietnia) Jacek Sutryk ugiął się przed mieszkańcami Swojczyc, Strachocina, Wojnowa i Wielkiej Wyspy. Urzędnicy w jego imieniu oświadczyli, że skręt w ul. Monte Cassino zostanie umożliwiony. Ale tylko na miesiąc!
- Prezydent przyjął tę opinię wrocławianek i wrocławian na co dzień korzystających z mostów Chrobrego. W związku z tym, w nocy z piątku na sobotę (19-20 kwietnia) umożliwiona zostanie możliwość legalnego skrętu w lewo. Skręt zostanie ułatwiony także poprzez usunięcie separatorów na jezdni. Prezydent i urzędnicy departamentu infrastruktury i transportu ustalili z mieszkańcami obecnymi na spotkaniu, że będzie to rozwiązanie testowe - przekazał Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego.
Przez miesiąc urzędnicy mają obserwować ruch drogowy na moście i ulicach dojazdowych. Po miesiącu, wspólnie z radą osiedla, zapadnie decyzja o dalszych krokach.
Wcześniej "nie przewidywali się zmian". Co wpłynęło na tę decyzję?
- Wcześniej mogliśmy usłyszeć w WIM, że albo przywrócony zostanie dawny lewoskręt, albo droga przy pętli Sępolno zostanie przebudowana. Gdy w marcu na mostach pojawiły się pachołki, wiedzieliśmy, że należy już tylko czekać na remont, który odbyłby się w bliżej nieokreślonej przyszłości. Wydział Inżynierii Miejskiej wysyłał nam jasny sygnał, że zezwolić na ten skręt po prostu nie chce. W pismach mogliśmy czytaliśmy, że "nie przewiduje się zmian" i kierowcy zostaną przy tym rozwiązaniu - dodaje Angela Rybak.
Ale nic tak nie wpływa na decyzje w imieniu wrocławian, jak kampania wyborcza?
- Cieszymy się, że prezydent w końcu posłuchał mieszkańców. Wnioskowali o to nie tylko oni. Wrocławska policja potwierdziła po swojej wizji lokalnej, że należy rozważyć przywrócenie tego lewoskrętu - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Angela Rybak, lokalna działaczka społeczna.
Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że najnowsza decyzja związana jest z wyborami. Jaki będzie wynik badań urzędników? Przekonamy się za miesiąc.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?