Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto przejmie władzę w PiS na Dolnym Śląsku?

Malwina Gadawa
Piotr Smolinski
Ministrowie nie będą już mogli być szefami regionalnymi Prawa i Sprawiedliwości. To pomysł prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ale na Dolnym Śląsku może być z tym problem. Dziś szefem jest tu minister Adam Lipiński. - Jeżeli nad strukturami nie będzie czuwał Adam Lipiński, to nasi działacze się tutaj skłócą w ciągu miesiąca - słyszymy od jednego z działaczy PiS.

Wybory regionalne w Prawie i Sprawiedliwości zaplanowano na jesień, ale już teraz w partii spekuluje się, kto będzie rządził na Dolnym Śląsku. Obecnie Prawem i Sprawiedliwością w naszym województwie kieruje Adam Lipiński, który jest wiceprezesem PiS. Został pełnomocnikiem partii w naszym regionie (we wszystkich trzech okręgach wyborczych) w 2014 r., kiedy zakończyły się kadencje prezesów tych okręgów. Przed tą zmianą PiS-em na Dolnym Śląsku rządzili: Dawid Jackiewicz (okręg wrocławski), Adam Lipiński (legnicko-jeleniogórski) i Anna Zalewska (wałbrzysko-świdnicki).

Nie wiadomo wciąż, czy kierownictwo PiS zdecyduje się na 16 dużych okręgów, które swoim obszarem będą obejmować województwa, czy pozostawi małe okręgi partyjne odpowiadające okręgom wyborczym.

Nieoficjalnie mówi się, że bliżej jest do tego pierwszego rozwiązania. Ale wtedy może być u nas problem. Jeżeli partia postawi na duże okręgi, to ich szefami, ze względu na nadmiar obowiązków, nie będą mogli być ministrowie. To oznacza, że partią na Dolnym Śląsku nie mógłby rządzić ani Adam Lipiński (minister ds. kontaktów z parlamentem w gabinecie premiera) ani Dawid Jackiewicz (minister skarbu). A to już budzi emocje i sprzeciwy. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeżeli nad strukturami nie będzie czuwał Adam Lipiński, to nasi działacze się tutaj skłócą w ciągu miesiąca! - słyszymy od jednego z polityków PiS, według którego nikt z obecnych polityków PiS na Dolnym Śląsku nie jest w stanie zastąpić Lipińskiego.

Pytanie, co z Mirosławą Stachowiak-Różecką, która stała się gwiazdą wrocławskiego PiS-u po tym, jak poważnie zagroziła Rafałowi Dutkiewiczowi w wyborach na prezydenta Wrocławia. Mówiło się że Stachowiak-Różecka miała być szefową sztabu Andrzeja Dudy. Ostatecznie została szefową rady programowej Dudy jako kandydata na prezydenta RP i dostała pierwsze miejsce na liście kandydatów PiS do Sejmu.

- Nie ma ona jeszcze takiego doświadczenia. W Sejmie też jest mało widoczna. Musi popracować nad swoją pozycją w partii. Zresztą w partii nie ma samych przyjaciół, nie wszyscy działacze zgodziliby się na taką kandydaturę - słyszymy od jednego z wrocławskich działaczy PiS.

W Warszawie słychać jednak, że prezes Jarosław Kaczyński mógłby zrobić dla Dolnego Śląska wyjątek i partią nadal będzie u nas rządził Adam Lipiński. Wiceprezes PiS nie chce jednak komentować tych doniesień. Według niego, na oficjalne ustalenia przyjdzie jeszcze czas.

Wody w usta nabrała też Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premiera, posłanka z Jawora. - Nie ma jeszcze żadnych konkretnych informacji - ucina pani poseł.

Mało rozmowni w tej sprawie są także inni dolnośląscy posłowie. - O wszystkim zadecyduje centrala. Wiele się plotkuje, jak będą wyglądały te wybory, ale ostateczna decyzja należy do prezesa - słyszymy od jednego z posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Ale pewne jest, że jeżeli kierownictwo zostawi dotychczasowy model zarządzania, czyli w przypadku Dolnego Śląska, trzy okręgi, to Wrocławiem chciałby nadal rządzić Dawid Jackiewicz. - Jeżeli Dawid wystartuje, to nie sądzę, żeby ktoś mógł skutecznie z nim walczyć o przywództwo we Wrocławiu - słyszymy od polityka z nim związanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska