Umiarkowana radość w sztabach Łukasza Kasztelowicza i Jerzego Michalaka. Nie ma poparcia dla kandydatów przed drugą turą

Z wyników sondażowych exit poll wynika jednoznacznie, że we Wrocławiu odbędzie się druga tura. Jednak - pierwszy raz w historii - bez kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Łukasz Kasztelowicz przekonał do siebie tylko 13,9 proc. wyborców. Czwarty był Jerzy Michalak z Bezpartyjnych Samorządowców, który zdobył 7,9 proc. głosów (oczywiście według exit poll).

- Wrocław zawsze był ciężkim miastem dla kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Ja byłem świeżym kandydatem, nierozpoznawalnym i bez dużego zaplecza finansowego. A wrocławianie dopiero mnie poznawali. Mój wynik jest podobny do tych, które moi koledzy z partii zdobyli w innych, dużych miastach. To pokazuje, że przed nami dużo pracy. Mam nadzieję, że oficjalny wynik będzie lepszy od tego sondażowego. Mogę obiecać, że ta kadencja będzie najlepsza w wykonaniu naszych radnych. Klub będzie wytykać błędy nowemu prezydentowi. W mojej ocenie jedna i druga kandydatura to jest to samo. Nikogo nie popieram, bo nie ma dla mnie różnicy, czy rządzić będzie Sutryk czy Sutryk-bis, w postaci Izabeli Bodnar – mówi Łukasz Kasztelowicz, kandydat PiS na prezydenta Wrocławia.

Mimo to, Łukasz Kasztelowicz pogratulował obojgu kandydatom - którzy zmierzą się w drugiej turze - za dobrą kampanię wyborczą i przekonanie do siebie mieszkańców Wrocławia. Mirosława Stachowiak-Różecka przekonywała, że we Wrocławiu jeszcze wygra Prawo i Sprawiedliwość. I przypomniała, że Rafał Dutkiewicz już raz poparł kandydata, za którego przeprosił. Przestrzegła, żeby obecne poparcie dla Izabeli Bodnar, której także pogratulowała nie skończyło się tym samym.

- W sprawie wyborów na prezydenta Wrocławia, to Wielkie podziękowania dla Łukasza Kasztelowicza za podjętą walkę. Sondażowe wyniki do sejmiku znamy, ale nie wiemy nic o wynikach w okręgach. Wiemy, że wynik PiS na Dolnym Śląsku jest bliski temu sprzed pięciu lat. Udało nam się utrzymać wyborców wokół naszego programu i dobrej wizji na przyszłość regionu. O koalicji możemy mówić, gdy poznamy skład sejmiku. Jesteśmy w stanie rozmawiać z każdym, komu rozwój Dolnego Śląska leży na sercu. Taka była nasza koalicja z Bezpartyjnymi, w której skupiliśmy się na programach. To przyniosło efekty - mówi Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.

- Większe doświadczenie i lepszy wynik pokazują, że ta moja druga walka o prezydenturę i kampania były lepsze. Dziękuje za poparcie, jestem zadowolony z wyniku. Ten pokazuje, że kandydat niepartyjny może przedstawić ciekawy program dla Wrocławia, który był tworzony z jego mieszkańcami. Wrocławianie pokazali, że oczekują zmiany – przede wszystkim w stylu sprawowania tej funkcji - i nie jest tajemnicą, że ja również oczekuję tej zmiany - mówi Jerzy Michalak, kandydat Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Wrocławia.

Jerzy Michalak nie zajął jednoznacznego stanowiska w sprawie poparcia przed drugą turą wyborów prezydenckich. Bezpartyjni Samorządowcy są zadowoleni, że w skali kraju udało im się zdobyć lepszy wynik niż w wyborach parlamentarnych.

- Sondaż dla Dolnego Śląska daje nam 7,5 proc. Pięć lat temu w exit poll mieliśmy mniej, niż w oficjalnych wynikach. Jak będzie teraz. Niedługo się przekonamy, czy liczba mandatów będzie taka, aby współtworzyć zarząd województwa. To dobry wynik, zwłaszcza przy tak silnej koalicyjnych. Wszystko wskazuje, że to Platforma Obywatelska będzie zapraszać do rozmów koncyliacyjny w sejmiku. Jesteśmy gotowi na sojusz programowy na rzecz Dolnego Śląska - mówi Krzysztof Maj, członek zarządu województwa dolnośląskiego.