Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Dariusz Skrzypiński: "Wrocławianie pokazali Jackowi Sutrykowi żółtą kartkę. Przed drugą turą prezydent jest pod ścianą"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Donald Tusk nie pomógł Jackowi Sutrykowi? Tak uważa dr. hab. Dariusz Skrzypiński, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego. Politolog ocenia przebieg kampanii do wyborów samorządowych i szanse obojga wrocławskich kandydatów w drugiej turze. Jeśli chcecie poznać zdanie specjalisty w dziedzinie politologii, przeczytajcie.

Oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Wrocławia pokazały niewielką różnicę między Jackiem Sutrykiem, a Izabelą Bodnar. W stosunku do badania exit poll zyskał sporo Łukasz Kasztelowicz z PiS.

Oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Wrocławia:

  • Jacek Sutryk - 80 585 głosów - 34,33 proc.,
  • Izabela Bodnar (Trzecia Droga) - 69 954 głosy - 29,80 proc.,
  • Łukasz Kasztelowicz (PiS) - 45 000 głosów - 19,17 proc.,
  • Jerzy Michalak (Bezpartyjni Samorządowcy) - 18 731 głosów - 7,98 proc.,
  • Robert Grzechnik (Konfederacja) - 12 597 głosów - 5,37 proc.,
  • Grzegorz Prigan (KWW Wrocławianie dla Wrocławian) - 7 864 głosy - 3,35 proc.

Czy wyniki obojga kandydatów na prezydenta Wrocławia są zaskakujące?

- Spodziewałem się drugiej tury, ale ze znacznie większą przewagą Jacka Sutryka nad Izabelą Bodnar. Taki wynik to ewidentnie żółta kartka dla prezydenta. Kilka procent przewagi to naprawdę niewiele. Szczególnie, że ponad 25 proc. głosów zdobyli łącznie Łukasz Kasztelowicz z PiS i Jerzy Michalak z Bezpartyjnych. Kto zagospodaruje ten elektorat? Myślę, że to stawia prezydenta Sutryka pod ścianą – uważa dr. hab. Dariusz Skrzypiński, prof. UWr.

Przypomnijmy, że Łukasz Kasztelowicz złożył już deklarację, iż nie poprze żadnego z kandydatów w drugiej turze.

- Część wyborców PiS, czy Bezpartyjnych może nie pójść na drugą turę 21 kwietnia, ale część na pewno pójdzie i zakładam, że większe szanse na zagospodarowanie tego elektoratu ma pani Bodnar – stwierdza dyrektor Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Zdaniem profesora widać falę zmian politycznych, która jest następstwem wyborów parlamentarnych. Na Dolnym Śląsku władzę w sejmiku stracili PiS i Bezpartyjni Samorządowcy. W Radzie Miejskiej Wrocławia samodzielnie może rządzić Koalicja Obywatelska, bez udziału radnych ze środowiska prezydenta Sutryka.

- Wygląda na to, że w wielu miejscach w Polsce chęć i potrzeba zmiany zostały wyraźnie zauważone. Wielu prezydentów, uznawanych za "wiecznych" ten status straciło, np. w Legnicy Tadeusz Krzakowski. Choć ich siła przewyższała lokalne komitety partii. Ta zmiana wynika z osłabienia Prawa i Sprawiedliwości. Prawdopodobnie wyborcy dostrzegli w październiku 2023, że w polityce można zmieniać rzeczy na pozór "niezmienialne". I przenieśli ten sposób myślenia i działania na szczebel lokalny – opisuje doświadczony politolog.

We Wrocławiu doszło do zamieszania w szeregach Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk, Tomasz Siemoniak, czy Grzegorz Schetyna oficjalnie poparli Jacka Sutryka, choć szef dolnośląskich struktur Michał Jaros prowadził przeciwko niemu kampanię samorządową razem z innymi dolnośląskimi działaczami PO i KO.

- Na pewno poparcie Donalda Tuska nie pomogło Jackowi Sutrykowi. Tutaj nie mam wątpliwości. To nie była najbardziej fortunna decyzja w ostatnim czasie. Pamiętajmy, że II tura rządzi się swoimi regułami, np. frekwencja jest mniejsza. Kto zatem zmobilizuje bardziej swoich wyborców oraz tych, których można pozyskać np. z Prawa i Sprawiedliwości? – zastanawia się prof. Skrzypiński.

Na ten moment sam nie potrafi wskazać, kto jest faworytem II tury. Jego zdaniem może ją wygrać każdy z dwojga kandydatów, z równym stopniem prawdopodobieństwa.

Profesor ma tez swoje zdanie o kampanii samorządowej.

- Była krótka, niezbyt ciekawa i specyficzna z jednej prostej przyczyny. Partie ledwo co zakończyły kampanię parlamentarną, bardzo ważną dla ich istnienia. A teraz, w perspektywie dwóch miesięcy mają kampanię do parlamentu europejskiego, która może być znacznie ważniejsza niż samorządowa. Dlaczego? Chodzi o jeden czynnik, który partie mocno biorą pod uwagę – pieniądze. A zatem rozsądnie i oszczędnie wydawały fundusze przed wyborami samorządowymi – stwierdza dyrektor Instytutu Politologii.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska