Dolnośląscy sportowcy marzą o ławie na Wiejskiej

Włodzimierz Chlebosz

Włodzimierz Chlebosz Lista nr 5 - Komitet Wyborczy Polskie Stronnictwo Ludowe. Numer 2 na liście. Członek partii PSL. Urzędnik, Wrocław.

44 lata, przed laty nasz wybitny sztangista, olimpijczyk z Barcelony, gdzie miał realną szansę na brązowy medal (kat. 75 kg), lecz kontuzja łokcia sprawiła, że musiał zmniejszyć ciężar w podrzucie, zaliczył jedną próbę, co starczyło do siódmego miejsca. Obecnie członek zarządu w Urzędzie Marszałkowskim.

- Sam dojrzałem do tej decyzji, by wystartować w wyborach parlamentarnych. Gdy chodzi o sport, zależy mi m.in. na poprawie bazy sportowej w mniejszych ośrodkach. Przykład zaczynającego karierę w Polwicy Wierzbno Szymona Kołeckiego pokazuje, że i w takich miejscowościach może nam wyrosnąć gwiazda. Chodzi więc o to, by baza i sprzęt były tam lepsze, by dzieci mogły ćwiczyć bezpiecznie i się rozwijać. W różnych dziedzinach sportu. Akcja z orlikami była kapitalna, lecz trzeba się też zająć innymi dyscyplinami. Małe miejscowości to jedno, lecz nie zapominajmy, że w sekcji podnoszenia ciężarów WKS-u Śląsk baza też od lat nie była zmieniana. Z różnych powodów, m.in. ustawowych. Kolejny ważny temat to finansowa pomoc trenerom - wyjaśnia Chlebosz, który przy okazji niedawnych Światowych Letnich IgrzyskPolonijnych słusznie zauważył, że jest polityka jak sport. To taka sama rywalizacja. Najpierw cztery lata pracujesz, a później igrzyska. Czyli wybory. Swoje miejsce widzi były ciężarowiec w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz w Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Zamierza także zająć się wyrównywaniem szans edukacyjnych w środowiskach zaniedbanych oraz wdrażaniem profilaktyki zdrowia.