Autonomiczne busy bez kierowców zamiast pociągów na Dolnym Śląsku?

Tam, gdzie linia kolejowa nie będzie odbudowana, mogą pojechać pojazdy autonomiczne, czyli busy bez kierowcy. Mogą to być 6-, 10-osobowe elektryczne, samosterujące się samochody. - Ta technologia rozwija się na świecie i będzie dużą rewolucją transportową, całkowicie zmieniającą paradygmat motoryzacji. Ta rewolucja nastąpi w ciągu najbliższej dekady – przekonuje Patryk Wild, radny rządzących Dolnym Śląskiem Bezpartyjnych Samorządowców i przewodniczący Komisji Polityki Rozwoju Regionalnego i Gospodarki w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.

- To jest rozwiązanie na przykład dla nieczynnych linii kolejowych, których nie planujemy odbudowywać i powstaje pytanie, co z nimi zrobić. Kilku takich lokalizacji chcemy potraktować jako poligon doświadczalny dla wdrożenia takich właśnie elektrycznych, autonomicznych pojazdów. Takie pilotaże są już prowadzone zazwyczaj na wyłączonych z ruchu ulicach albo w strefach pieszych w jakichś kampusach uniwersyteckich czy lotniskach – wyjaśnia Patryk Wild.

Wild zapowiada przeprowadzenie programu pilotażowego polegającego na wdrożeniu jednego lub kilku systemów autonomicznych. Takie pojazdy, zdaniem radnego, byłby dobrym rozwiązaniem na pokonanie kilku-, kilkunastokilometrowych odcinków. np. z Wąsosza mogłyby wozić pasażerów do Rawicza lub umożliwiłyby dotarcie podróżnych ze Złotego Stoku do Kamieńca Ząbkowickiego. Wild wyjaśnia, że samosterujące auta będą jeździć po wydzielonych trasach asfaltowych, zrobionych np. w miejscu zniszczonych torowisk. Takie ścieżki, wyłączone z ruchu samochodowego, pojazdy te dzieliłby z rowerzystami.

Z początkiem przyszłego roku rozpocznie się nowa perspektywa finansowa 2021 – 2027 w funduszach europejskich. Wild zapowiada, że będzie bardzo mocno naciskał, aby z pieniędzy na innowacyjność sfinansować próbne wprowadzenie pojazdów autonomicznych.