Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 2:2 (ZDJĘCIA)

PK
W pierwszym niedzielnym spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy Zagłębie Lubin zremisowało na wyjeździe z Lechią Gdańsk 2:2. Nie najgorzej, choć mogło być znacznie lepiej. Z drugiej jednak strony rywale też mogą sobie pluć w brody, bo swoje szanse na trzy punkty też mieli i też je zmarnowali. Wychodzi zatem, że remis to wynik sprawiedliwy, choć stuprocentowej satysfakcji nie daje chyba żadnej z drużyn.

Na wstępie wspomnieć trzeba, że koniec końców Miedziowi musieli sobie radzić na PGE Arenie bez Adama Bana-sia. To wymusiło na trenerze Pavle Hapalu spore roszady w obronie. Na lewym boku zagrał Costa Nhamoinesu, a w środku Bartosz Rymaniak. Nie wyglądało źle.

Na początku był chaos. A z chaosu tego wyłonił się gol dla Zagłębia. Krzysztof Bąk wybił pod nogi niezawodnego Szymona Pawłowskiego (aż strach pomyśleć, co to będzie, jak go zabraknie), a ten precyzyjnym strzałem lewą nogą załatwił sprawę. Radość nie trwała długo.
Kilkadziesiąt sekund później ręką zagrał Maciej Małkowski. A że działo to się w szesnastce Zagłębia, sędzia pokazał na wapno. Abdou Razack Traore i 1:1. - Szkoda, że zmienił róg. Dziś nie uderzył w ten, co zazwyczaj. No, ale rzuty karne to gra psychologiczna - żałował po meczu lubiński bramkarz Michał Gliwa.

To była jedna z nielicznych okazji strzeleckich pod bramką Zagłębia w pierwszej połowie. Miedziowi byli lepsi. Jeszcze przed przerwą mogli z powrotem objąć prowadzenie. Strzelali na przykład Robert Jeż i Łukasz Hanzel. Nieskutecznie.

Druga połowa przyniosła nieoczekiwany zwrot wydarzeń. Teraz to Lechia przycisnęła, a Zagłębie długimi fragmentami nie mogło wyjść ze swojej połowy. Efekt - bramka De-leu po gapiostwie obrońców.

Ale to nie koniec emocji. Miedziowi zerwali się jeszcze raz i zdołali wyrównać. Krótkie rozegranie rzutu rożnego, dośrodkowanie Pawłowskiego, główka Nhamoinesu i podział punktów stał się faktem.

- Z tego meczu nie mogę być ani zadowolony, ani niezadowolony. Na pewno nie cieszy mnie to, że w głupi sposób straciliśmy obie bramki. Na początku spotkania kontrolowaliśmy grę, zdobyliśmy pierwsi bramkę i nie wiedzieć czemu spoczęliśmy na laurach. Budujące jest jednak to, że w drugiej połowie udało nam się doprowadzić do remisu. Jeśli chodzi o rzut karny, to kontakt pomiędzy ręką a piłką był, ale nie sądzę, żeby Maciej Małkowski zagrał celowo. Pomimo wszystko nie mam pretensji do arbitra - mówił po meczu trener Hapal.

Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 (1:1)
Bramki:
Traore (25-karny), Deleu (52) - Pawłowski (23), Nhamoinesu (83).

Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: 12 021.

Lechia Gdańsk: Michał Buchalik - Deleu, Krzysztof Bąk, Jarosław Bieniuk Ż, Piotr Brożek - Ricardinho (90+1. Grzegorz Rasiak), Łukasz Surma, Marcin Pietrowski, Abdou Traore, Piotr Wiśniewski Ż (82. Kacper Łazaj) - Adam Duda (71. Christopher Oualembo).

KGHM Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Paweł Widanow, Aleksandar Tunczew, Bartosz Rymaniak, Costa Nhamoinesu - Szymon Pawłowski, Jiri Bilek, Łukasz Hanzel (74. Arkadiusz Woźniak), Robert Jeż, Maciej Małkowski (67. Elton Lira Ż) - Michal Papadopulos Ż (90. Darvydas Sernas Ż).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska