Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 2:1. Urban przechytrzył Fornalika, koniec passy Zagłębia. Zobacz bramki!

Piotr Janas
Piotr Janas
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze. Wynik meczu otworzył Dawid Kurminowski (z prawej). To jego 8. trafienie w obecnym sezonie.
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze. Wynik meczu otworzył Dawid Kurminowski (z prawej). To jego 8. trafienie w obecnym sezonie. PAP/Maciej Kulczyński
KGHM Zagłębie Lubin przegrało z Górnikiem Zabrze 1:2 na zakończenie 27. kolejki PKO Ekstraklasy. Miedziowi prowadzili po bramce Dawida Kurminowskiego, ale Górnik odpowiedział na to trafieniami Szymona Czyża i rezerwowego Piotra Krawczyka.

Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 1:2

Bardzo ciepły poniedziałkowy wieczór KGHM Zagłębie Lubin podejmowało na KGHM Zagłębie Arena Górnika Zabrze. Gospodarze walczyli o przedłużenie passy sześciu ligowych spotkań z rzędu bez porażki.

Pomóc w tym miała stabilizacja, jaka zapanowała w wyjściowej jedenastce Waldemara Fornalika. Były selekcjoner w ostatnim czasie dokonuje maksymalnie dwóch zmian w wyjściowej jedenastce i teraz także nie szarżował. Względem ostatniego, zremisowanego 1:1 meczu z Wartą Poznań tylko Mateusz Wdowiak usiadł na ławce. Jego miejsce na skrzydle zajął Tomasz Pieńko.

Mecz w Lubinie był starciem dwóch najstarszych obecnie trenerów, jacy pracują w PKO Ekstraklasie. Rok starszy od Fornalika Jan Urban przyjechał do stolicy Zagłębia Miedziowego, by zmazać plamę po porażce z Legią Warszawa (1:3) w poprzedniej kolejce. Miał do dyspozycji niemal wszystkie swoje gwiazdy, poza Lukasem Podolskim, który nie znalazł się w kadrze meczowej.

Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem ofensywnej gry z obu stron. Lepiej prezentowało się Zagłębie, które dzięki szczelnej defensywie nie pozwalało na zbyt wiele przyjezdnym. Tylko raz zrobiło się naprawdę gorąco pod bramką Sokrátisa Dioúdisa, kiedy Adrián Kaprálik ograł na prawej flance Luísa Matę, ale zamiast strzelać, postanowił dogrywać i ofiarnie interweniujący Michał Nalepa wybił piłkę.

Nalepa był cichym bohaterem swojego zespołu do przerwy. W 28 min zaliczył znakomite przejęcie, po którym futbolówka trafiła do Dawida Kurminowskiego, a ten przyjął, obrócił się i mimo obecności dwóch obrońców oddał mierzony strzał zza pola karnego, po którym Daniel Bielica musiał wyciągać piłkę z siatki.

Zagłębie nie nacieszyło się prowadzeniem długo, podobnie jak Kurminowski statusem bohatera. W 37 min napastnik Miedziowych zaliczył złą interwencję we własnym polu karnym po stałym fragmencie gry. Zbyt krótko wybił piłkę, przez co ta padła łupem Szymona Czyża, a ten nie zastanawiając się długo, uderzył i doprowadził do wyrównania.

Po przerwie Zagłębie spuściło z tonu. Nie można powiedzieć, że zupełnie stanęło, ale mocno zeszło powietrze z piłkarzy Fornalika. Wykorzystał to Górnik i w 66 min wyszedł na prowadzenie. Kolejną brawurową akcję na lewym skrzydle przeprowadził Lawrence Ennali, dwa razy ograł Kopacza, dograł do Erika Janžy, a Słoweniec idealnie obsłużył pozostawionego kompletnie bez opieki Piotra Krawczyka. Wprowadzony kilka minut wcześniej napastnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce.

Zagłębie szukało gola wyrównującego. Trener Fornalik posłał do boju Marka Mroza i Sergija Bułecę, ten drugi oddał bardzo mocny, minimalnie niecelny strzał, ale na telebimie wciąż widniał wynik 1:2, który utrzymał się do końcowego gwizdka. Zagłębie zakończyło passę meczów bez porażki na sześciu. Za tydzień lubinianie udadzą się do Gliwic na mecz z Piastem.

Skrót meczu KGHM Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska