Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Warta Poznań 2:1. Wyszarpane, ale cenne zwycięstwo WKS-u, zobacz skrót i bramki

Piotr Janas
Piotr Janas
Śląsk Wrocław wygrał z Wartą Poznań 2:1. Gola na wagę trzech punktów strzelił Erik Exposito.
Śląsk Wrocław wygrał z Wartą Poznań 2:1. Gola na wagę trzech punktów strzelił Erik Exposito. FOT. Paweł Relikowski
Śląsk Wrocław wygrał z Wartą Poznań 2:1 w ostatnim sobotnim meczu 27. kolejki PKO Ekstraklasy. Wynik w 26 min otworzył Nahuel Leivia. Choć Warta grała w osłabieniu od 49 min, to zdołała wyrównać. O losach wygranej zadecydowało trafienie Erika Expósito w doliczonym czasie gry.

Śląsk Wrocław - Warta Poznań 2:1

Śląsk Wrocław do meczu z Wartą przystępował w 100 proc. skoncentrowany na jednym celu - odniesieniu dopiero drugiego zwycięstwa w ósmym ligowym spotkaniu w 2024 roku. Jedno to zdecydowanie za mało jak na wicelidera po 26. serii gier. Śląsk jest wciąż tak wysoko w dużej mierze dzięki temu, co wypracował w poprzedniej rundzie oraz dzięki wpadkom najważniejszych rywali.

W powrocie na zwycięską ścieżkę pomóc miały zmiany w składzie. Trener Jacek Magiera miał już do dyspozycji nieobecnych ostatnio Patryka Janasika oraz Buraka İnce, ale obaj zaczęli na ławce rezerwowych. Zabrakło za to Patricka Olsena (sprawy rodzinne) oraz Petra Schwarza, którego dopadł uraz. Sztab WKS-u postawił więc na ustawienie z trójką stoperów, którą tworzyli Łukasz Bejger, Simeon Petrov i Aleks Petkov. Na lewym wahadle grał Jehor Macenko, na prawej Tommaso Guercio.

Warta Poznań przyjechała do Wrocławia po bardzo dobrym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin, które ostatecznie zakończyło się remisem 1:1. Goście liczyli na dobrą postawę swojego bramkarza, bo Jędrzej Grobelny był bohaterem starcia z Miedziowymi. W ofensywie WKS nękać mieli Adam Zreľák i Márton Eppel. Dość niespodziewanie mecz na ławce rozpoczął Kajetan Szmyt.

Pierwsza połowa toczona była pod dyktando gospodarzy, lecz zajęło im trochę odnalezienie się w nowym ustawieniu. Początkowo sporo piłek tracił Nahel Leiva, Klimala nieporadnie w pojedynkę zakładał pressing, a wahadłowi skupieni byli niemal głównie na bronieniu.

Po upływie kilkunastu minut przewaga Śląska była coraz wyraźniejsza i jedyne czego brakowało, to precyzja. Kilka razy próbował Expósito, dwa razy blisko oddania strzału był nieźle ustawiający się Kimala, a innym razem centymetrów zabrakło Macence, by wpakować piłkę do bramki.

Przełamanie nastąpiło w 26 min. Wówczas do piłki wybitej przed pole karne dopadł Leiva i nie zastanawiając się ani chwili huknął na bramkę Grobelnego. Golkiper Zielonych był zasłonięty i nie zdołał sparować piłki, która tuż przy słupku wpadła do bramki.

To było jedyne trafienie do przerwy. Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian. Warta - podonie jak w pierwszej połowie - zagrażała niemal tylko przy stałych fragmentach gry, lecz długo nie była w stanie wykreować sobie ani jednej okazji. Od 49 min było to jeszcze trudniejsze, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Tomáš Přikryl.

Śląsk wszystko miał na tacy: prowadzenie, grę w przewadze, wsparcie trybun. Czy można było to zepsuć? Oczywiście, że tak! W 56 mim pozornie niegroźna wrzutka Warty z prawej strony zakończyła się golem na 1:1. Zreľák skierował piłkę w stronę bramki, ta odbiła się jeszcze od Bejgera i zatrzepotała w sieci.

Po tym trafieniu Śląsk kompletnie stanął. Strzał Bejgera zza pola karnego i sytuacja, w której wrocławianie domagali się rzutu karnego za zagranie ręką piłkarza Warty we własnym polu karnym (kontrowersyjna decyzja o nieprzyznaniu jedenastki Śląskowi), to było wszystko, na co stać było piłkarzy Magiery.

Sędziowie doliczyli 7 minut do regulaminowego czasu gry i to okazał się być czas przełomowy. Ambitnie walczący Piotr Samiec-Talar, który tym razem wszedł z ławki, dograł w pole karne, tam po lekkim zamieszaniu piłka trafiła do Expósito, a ten umieścił ją w bramce. Tarczyński Arena eksplodowała.

Warcie zabrakło czasu, by na to odpowiedzieć. Skoncentrowani do ostatniego gwizdka wrocławianie nie oddali wyszarpanego, ale jakże cennego w tych okolicznościach zwycięstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska