Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia ćwiartka przelała czarę goryczy PGE Turowa

Grzegorz Bereziuk
Michael Wright nie zawiódł, Turów jednak poległ
Michael Wright nie zawiódł, Turów jednak poległ Fot. Janusz Wójtowicz
Dwadzieścia pięć minut dobrej gry PGE Turowa Zgorzelec to było za mało, by myśleć o zwycięstwie nad Nancy. Skończyło się bolesną porażką 82:102.

Dla zgorzelczan mecz we Francji miał kolosalne znaczenie. Przy wyrównanej grupie, chcąc mieć realne szanse na awans, spotkanie z Nancy "czarno-zieloni" musieli wygrać - najlepiej różnicą co najmniej czterech punktów. W pierwszym meczu ulegli bowiem swojemu rywalowi 72:75. Pozytywny scenariusz sprawiłby, że PGE Turów w ostatnim meczu grupowym z Gran Canaria (12 stycznia we wrocławskiej hali Orbi-ta) losy promocji do dalszej fazy turnieju miałby w swoich rękach. Niestety, mecz z ekipą z Hiszpanii rozegrają jedynie o prestiż, zgorzelczanie bowiem we Francji polegli.

W meczu ze SLUC Nancy trener Andrej Urlep od pierwszej syreny posłał do boju Roberta Witkę, Michaela Wrighta, TJ-a Thompsona, Konrada Wysockiego i Michała Chylińskiego.

Dwadzieścia pięć minut dobrej gry PGE Turowa Zgorzelec to było za mało, by myśleć o zwycięstwie nad Nancy. Skończyło się bolesną porażką 82:102. Goście, wspierani przez blisko 40-osobową grupę swoich fanów, od początku postawili rywalom twarde warunki. W 4. min po trójce Witki remisowali 9:9, a pierwszą kwartę za sprawą skutecznych Thompsona, Wysockiego i Wrighta wygrali 22:18. "Czarno-zieloni" bardzo dobrze spisywali się w obronie i w pierwszych 10 minutach wymusili na rywalach aż 6 strat. Zgorzelczanie świetnie rozpoczęli drugą kwartę i za sprawą Thompsona w 12. min wygrywali już 32:21! To uśpiło przyjezdnych, którzy zaczęli popełniać błędy, stracili aż 13 punktów z rzędu i prowadzenie (34:32). Na szczęście "czarno-zieloni" szybko się pozbierali, w ostatniej sekundzie II ćwiartki z niemal 8 m trafił Justin Gray i do szatni schodzili, wygrywając 46:40.

Po przerwie mecz był nadal zacięty, ale to zgorzelczanie, głównie za sprawą Thompsona i Wrighta, długo utrzymywali prowadzenie. Po 25. min Nancy poderwało się do walki, zdołało odwrócić wynik za sprawą Coxa i Bruna i do decydującej ćwiartki przystępowało na prowadzeniu 70:68. Ekipa z Francji rozwinęła skrzydła i w piorunującym tempie zbudowała bezpieczną przewagę. Ostatecznie zgorzelczanie przegrali 82:102 i nie mają już szans na awans do dalszej fazy Pucharu Europy.

SLUC Nancy - PGE Turów Zgorzelec 102:82 (18:22, 22:24, 30:22, 32:14)

SLUC: Greer 22 (1), J. Greer 20 (5), Cox 16 (2), Brun 15 (3), Tchicamboud 11 (1), Akingbala 8, Slaughter 7, Bengaber 3.
PGE Turów: Wright 22, Thompson 15 (3), Gray 14 (4), Wallace 11, Witka 10 (2), Wysocki 6, Wójcik 2, Roszyk 2, Bochno 0, Chyliński 0.
Drugi mecz gr. G: Canaria - Panellinios 73:51.

1. Panellinios BC 5 8 380-351
2. SLUC Nancy 5 8 381-367
3. Gran Canaria 5 8 350-346
4. PGE Turów 5 6 374-421

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska