Simone, 23 lata pracy, dwoje dzieci. Katrin, jedno dziecko, 29 lat pracy. Monika, jedno dziecko, przepracowane 20 lat. Takich kobiet jak one jest przeszło pięćdziesiąt. Wszystkie są pracownicami Hertie, największego domu towarowego w Görlitz. I wszystkie stracą pracę. To pierwszy wyraźny znak, że światowy kryzys dotknął naszych sąsiadów.
- Wszystkie pójdziemy na zasiłek dla bezrobotnych - mówi Katrin. A Simone dodaje ze złością: - Władza pomaga bankom, które są odpowiedzialne za wywołanie kryzysu, o nas nikt nie pamięta.
Kiedy kilka dni temu do miasta przyjechała kanclerz Angela Merkel, przyszły z transparentami. Prosiły o pomoc, o zrozumienie. Szefowa niemieckiego rządu nie spotkała się z nimi, na co bardzo liczyły. Ale dostrzegła transparenty i zapowiedziała publicznie, że sprawą Hertie zajmie się Stanisław Tilich, premier Saksonii.
Kobietom z Hertie wciąż trudno jest uwierzyć, że ich dom handlowy już za kilka tygodni zostanie zamknięty.
Zanim sklep przejęła sieć Hertie, był znany pod nazwą Karstadt.
- Kupowałam tam ubranka dla swojej Kingi, gdy przyszła na świat i potem, kiedy szła do przedszkola i szkoły. Teraz kupuję tam prezenty wnukowi. Olaf ma 7 lat - opowiada Beate Meyer z Görlitz. Ona też nie może uwierzyć, że jej Karstadt wkrótce przestanie istnieć.
Nie ma chyba mieszkańca Zgorzelca, Bogatyni, Pieńska czy Lubania, który choć raz nie odwiedziłby tego zabytkowego domu handlowego.
- Zawsze w styczniu i w lutym, a potem we wrześniu i październiku przyjeżdżam tu na posezonowe wyprzedaże - mówi Krzysztof Kotowicz z Jeleniej Góry. - Można tanio kupić dobrą, markową odzież.
- Ciekawa jest też oferta na stoisku z tekstyliami - dodaje Mira Maśluszczak ze Zgorzelca. - Szkoda, że ten sklep zniknie.
Nie ma mieszkańca Zgorzelca, Bogatyni, Pieńska czy Lubania, który choć raz nie odwiedziłby tego zabytkowego domu handlowego
Niemcy już wcześniej udowodnili, że gdy w grę wchodzą pieniądze, symbole schodzą na drugi plan. Tak było również w przypadku innego symbolu miasta - przepięknej sali koncertowej Stadthalle. Niemcy już ją zamknęli. Obiekt wymagał gruntownego remontu, zabrakło pieniędzy i na drzwiach zawisły kłódki.
Dom handlowy i hala koncertowa służyły mieszkańcom Görlitz i Zgorzelca. Teraz połączyła ich obawa o losy kolejnych marketów, restauracji czy obiektów sportowych. Bo im jest ich więcej, tym pogranicze jest bardziej atrakcyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?