Zmiana decyzji w sprawie śluzy Opatowice. Przejście przez kładkę nie będzie możliwe

W pierwotnych deklaracjach Wód Polskich była mowa, że po zakończeniu remontu zostanie przywrócony ruch pieszy przez wydzielony korytarz i poszerzoną kładkę na śluzie Opatowice. Remont jednak nadal trwa, a decyzja została zmieniona. Wody Polskie brak przejścia dla pieszych i rowerzystów na śluzie Opatowice uzasadniają bezpieczeństwem.

"Jest to jedynie przejście technologiczne, które nie stanowi urządzenia komunikacyjnego, ponieważ nie spełnia wymaganych przepisami prawa norm dla tego typu obiektów. Konstrukcja i wyposażenie przejścia technologicznego nie były i nie będą przystosowane do obsługi ruchu pieszego nieprzeszkolonych pod kątem BHP osób postronnych, chociażby ze względu na istniejące duże ryzyko wpadnięcia do wody z wysokości podczas użytkowania przejścia technologicznego. Formalnie obowiązuje zakaz wstępu na obiekt hydrotechniczny, a osoby postronne korzystające z przejścia przez urządzenie hydrotechniczne mogą ponieść odpowiedzialność prawną" - tłumaczy nam Anna Tarka, rzecznik prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Zmiana postanowienia w sprawie przejścia przez śluzę nastąpiła z czasem, podczas remontu. Były wykonywane analizy i możliwości wyjścia z sytuacji. Bezskutecznie. Dodatkowo, jak informują nas Wody Polskie, miało zostać zawarte szerokie porozumienie z miastem, które jednak nie doszło do skutku. Podczas spotkania, które odbyło się 4 listopada 2020 roku, z udziałem przedstawicieli Urzędu Miejskiego we Wrocławiu i Wód Polskich było przedstawione stanowisko w sprawie kładki Opatowickiej. Zaprezentowane zostało również szerokie uzasadnienie, związane z brakiem możliwości finansowania przejścia przez śluzę, ponieważ nie są objęte statutową działalnością Wód Polskich. Jednocześnie instytucja deklaruje chęć współpracy z miastem.

"Jesteśmy instytucją odpowiedzialną przede wszystkim za gospodarkę wodną, w tym w szczególności za ochronę przeciwpowodziową, przeciwdziałanie negatywnym skutkom suszy i żeglugę śródlądową. Budowanie mostów, bądź kładek nie należy do kompetencji Wód Polskich. Niemniej jednak wrocławskie Wody Polskie są zainteresowane wspólnym z Urzędem Miejskim Wrocławia rozwiązaniem oczekiwanej przez mieszkańców komunikacji pieszej i rowerowej nad śluzą Opatowice. Deklarujemy możliwość udostępnienia na ten cel niezbędnych gruntów, w szczególności pod przyczółki kładki oraz służymy pomocą merytoryczną przy realizacji przedsięwzięcia" - mówi nam Anna Tarka.

Jak pomysł Wód Polskich komentuje Urząd Miasta?

"Jesteśmy zaskoczeni stanowiskiem Wód Polskich, które deklarowały, że wyremontowana śluza pozostanie otwarta dla mieszkańców i turystów odwiedzających Wyspę Opatowicką. Wrocławianie mogą czuć oszukani, ponieważ Zespół Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu pisał w komunikacie z 16 stycznia 2020 roku, że "z poszerzonej kładki technologicznej znów będą mogli korzystać też mieszkańcy i turyści odwiedzający Wyspę Opatowicką". Potwierdzono wtedy także, że "po zakończeniu remontu przywrócony zostanie ruch pieszy poprzez wydzielony korytarz komunikacyjny i poszerzoną kładkę nad wrotami górnymi" - oznajmia nam Marcin Obłoza z Biura Prasowego Urzędu Miasta.

Taki komunikat ze strony Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu faktycznie padł 16 stycznia 2020. Niestety, na zmianę decyzji Wód Polskich raczej nie ma co liczyć i podtrzymują one swoje stanowisko w tej sprawie. Wygląda na to, że jedyna nadzieja leży w porozumieniu instytucji z Urzędem Miasta. Zwłaszcza że 31 marca 2021 roku zostało przygotowane pismo ponawiające deklarację Wód Polskich z listopada 2020 roku i chęć podjęcia dialogu. Pismo zostało przesłane do Urzędu Miejskiego Wrocławia w pierwszych dniach kwietnia. Jednocześnie Wody Polskie informują, że nie otrzymali odpowiedzi w tej sprawie do dnia dzisiejszego.

Sam remont śluzy powinien zakończyć się 30 czerwca. Przesunięcie zakończenia prac było spowodowane wysokim stanem wody w rzece, utrzymującym się jesienią ubiegłego roku oraz długotrwałe, niskie temperatury w tegorocznej zimie. Dodatkowo rozszerzono zakres umowy o roboty związane z remontem sterówki i zagospodarowaniem terenu, co również miało wpływ na wydłużenie prac i wyznaczenie nowego terminu odbioru zadania.