Słup sieci trakcyjnej na oddanym do użytku w czerwcu odcinku ul. Hubskiej przewrócił się w niedzielę, 14 września, na jezdnię. Okazało się, że do betonowego fundamentu był przymocowany niewielkim stalowym elementem, którego spaw puścił.
Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji zapewniał, że słupy zostały zamontowane zgodnie ze sztuką budowlaną i wg projektu przygotowanego przez uprawnioną osobę.
- Ten sposób zakotwienia w fundamencie nie wygląda na właściwy – ocenia dr inż. Stanisław Wierzbicki, kierownik Zespołu Konstrukcji Metalowych z Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.
Wierzbicki zastrzega, że ze zdjęcie nie wszystko można ocenić, ale jest przekonany, że element (dwuteownik), do którego była przyspawana podstawa słupa, jest zbyt słaby. Zwraca uwagę, że producent słupa przewidział na jego obwodzie śruby, które powinny zostać zatopione w betonowym fundamencie.
Dr inż. Wierzbicki uważa, że słup przewrócił się najprawdopodobniej dlatego, że była słabej jakości spoina, czyli spaw łączący dwuteownik z podstawą słupa, oraz jej niewłaściwe zabezpieczenie, które spowodowało korozję. Rdza zauważalna na elemencie sprawiła, że doktor Wierzbicki dopytywał, czy na pewno podczas remontu nie zostały wykorzystane stare, używane elementy. Dwuteownik był także zbyt mały w stosunku do kompletu sił z tego słupa. Trzeci czynnik, który miał decydujące znaczenie, to brak zakotwienia śrub znajdujących się na obwodzie słupa na głębokość co najmniej 50 – 70 cm w fundamencie. Naukowiec zaznacza, że gdyby te kotwy były zabetonowane na odpowiednią głębokość, to wtedy dwuteownik byłby niepotrzebny.
- Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś to tak właśnie zaprojektował. Chyba, że nie zdawał sobie sprawy albo nie wiedział tego, jakie miały występować siły – mówi kierownik Zespołu Konstrukcji Metalowych Politechniki Warszawskiej i przestrzega, że koniecznie trzeba sprawdzić, czy wszystkie słupy na „nowym” odcinku Hubskiej są zamontowane w taki sposób.
Także nadzór budowlany przygląda się sprawie: - Zachodzą duże wątpliwości, co do prawidłowości tych połączeń i jest prowadzone postępowanie wyjaśniające – mówi dyrektor Przemysław Samocki.
Szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego we Wrocławiu potwierdza także, że ulica Hubska po remoncie nie podlegała kontroli PINB: - Była to przebudowa, a przebudowa nie wymaga pozwolenia na użytkowanie ani zawiadomienia o zakończeniu budowy – wyjaśnia Samocki.
ZOBACZ TEŻ:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?