Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laboratorium jak z filmów o Supermanie

Janusz Krzeszowski
Na ekranie można obserwować, co kamera widzi w środku rur
Na ekranie można obserwować, co kamera widzi w środku rur Janusz Wójtowicz
Wrocławscy naukowcy dostali nowe laboratorium. Prześwietlą zbrojenia budowli i sieci miejskie.

Politechnika Wrocławska dostała najnowocześniejsze na świecie laboratorium na kołach. Ma możliwości i funkcje niczym fantastyczny pojazd Jamesa Bonda lub Supermana. Kosztowało ponad 1,6 mln zł. Pieniądze wydało na ten cel Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Laboratorium, które zostało zainstalowane w samochodzie Mercedes Sprinter, jest jedynym takim w Europie i jednym z czterech na świecie.
- Oprócz wrocławskiego wszystkie pozostałe mają Amerykanie - chwali się doktor Leszek Wysocki z zakładu inżynierii miejskiej Politechniki Wrocławskiej.
W środku specjalnego auta jest całe centrum zarządzania, kamery i dżojstiki do ich obsługi, ekrany i komputery.

Kamery potrafią zobaczyć elementy metalowe przez beton lub asfalt. Zainstalowane na robotach mogą wjechać w najciaśniejsze kanały, szyby i rurociągi.
Kamery uzbrojone są w czujniki, które mierzą stężenie gazów. Wszystko w pancernej obudowie, a w dodatku przeciwwybuchowej. Odporne są przy tym na wysokie i niskie temperatury.
- Mogą pomagać w przeszukiwaniach zwałowisk i odnajdywaniu ludzi po katastrofach budowlanych - opowiada Grzegorz Spiler, przedstawiciel producenta sprzętu.

Laboratorium przyda się również do badania konstrukcji betonowych i instalacji istniejących pod drogami. Spokojnie może prześwietlić beton i zbadać, czy zbrojenia budowli są w dobrym stanie. Może być wykorzystywane także do przeglądania sieci miejskich, w miejscach, gdzie człowiek nie ma szans dotrzeć.

Wrocławskie kanały mają ponad 1600 km długości, z tego tylko 300 km dostępnych jest dla ludzi. Dzięki takim urządzeniom będzie je można sprawdzić bez rozkopywania drogi.
W mobilnym centrum badawczym zajęcia będą mieć studenci Wydziału Budownictwa Lądowego.
Politechnika będzie też na tym nowoczesnym sprzęcie zarabiać.
- Na przykład badając instalacje przemysłowe. Naszym sprzętem zainteresował się już Orlen - opowiada dr Wysocki.
Jedno zlecenie wykonania ekspertyz warte może być nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska