Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Żeby iść z biskupem do sądu, trzeba mieć jaja". I mocno wierzyć

Małgorzata Moczulska
Dariusz Gdesz/Polska Press
Parafianie z Szalejowa chcą, by biskup świdnicki Ignacy Dec przeprosił ich proboszcza za to, że pomówił go o dziecko z gosposią. Pozwali hierarchę do sądu, bo jak mówią, jako katolicy muszą walczyć o prawdę!

Najpierw donoszą na siebie do prokuratury, potem biskup pomawia naszego proboszcza o dziecko z gosposią, a na koniec ludzie pozywają biskupa. Kto to widział? - oburzają się jedni.

- A widziała pani to dziecko? - pytają inni. - Przecież to skóra zdjęta z naszego księdza. Zresztą on nie był taki kryształowy, jak go próbują malować i na dzieci w kościele krzyczał.

W podzielonej dziś wsi nikt chyba nawet nie przypuszczał, że takie konsekwencje pociągnie za sobą remont małego wiejskiego kościółka.

Szalejów Dolny to malowniczo położona wieś. Zadbane domy, piękne krajobrazy, gdzie porośnięte drzewami wzgórza mieszają się z łąkami i balami słomy po skoszonym zbożu. Czasem ktoś przejedzie na rowerze, czasem jakieś dziecko przebiegnie. Chciałoby się rzec: sielsko i anielsko. Ale tak nie jest…

Nad miejscowością góruje zabytkowy XV-wieczny kościół pw. świętych Szymona i Tadeusza. Wybudowany na wzgórzu, otoczony murem. To od jego remontu i nieprawidłowości z nim związanych zaczęła się sprawa, którą od dwóch lat żyje nie tylko wieś, ale cały region.

- A daj pani spokój! My już tu zmęczeni tym jesteśmy! Nie o taką popularność nam chodziło. Ale z drugiej strony to jest kościół, duchowieństwo, dawanie przykładu! Najpierw donoszą na siebie do prokuratury, potem biskup pomawia naszego proboszcza o dziecko z gosposią, a na koniec ludzie pozywają biskupa do sądu. Kto to widział?! - mówi mi pan Wacław, którego spotykam nieopodal kościoła. Widać, że jest mocno zdenerwowany. - Nie będę wywiadów udzielał. Niech mówią ci, co do sądu pozew przeciwko naszemu biskupowi pisali - dodaje.

- Ale to źle, że napisali? Nie rozumiem? - pytam.

- Nie! Nie o to chodzi. Ale oni są odważni. Odważniejsi ode mnie. Bo w tak małej miejscowości iść na wojnę z samym biskupem. Wie pani… To trzeba mieć jaja! Prawda, Franka? - mężczyzna zwraca się do jadącej na rowerze poboczem drogi kobiety. Dziarska seniorka zatrzymuje się obok i przysłuchuje rozmowie.

- Ksiądz Krzysztof Trybulec był tutaj proboszczem ponad 30 lat, a wyrzucili go jak niepotrzebny karton po butach - wtrąca się pani Franciszka. - Bez pożegnania, bez słowa „dziękuję”. I za co? Bo odkrył szwindle przy remoncie kościelnej wieży i postawił się biskupowi, który chciał sprawę zamieść pod dywan? Przecież jak w kurii dowiedzieli się, że nasz ksiądz, mimo zakazu, zgłosił sprawę nieprawidłowości przy remoncie do prokuratury, to od razu go wyrzucili. Nie pozwolili mu nawet mszy odprawić. Ja chodzę do kościoła od dziecka, wierzę w Boga i szlag mnie na to wszystko trafia - denerwuje się.

Remont wieży

Sprawa ma swój początek w 2013 roku. Wtedy dzięki dotacji z Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu za 250 tysięcy złotych wykonano remont dachu kościelnej wieży. Inwestorem była gmina Kłodzko. Prace przebiegały sprawnie. Radość z odnowionej wieży nie trwała jednak długo. W 2016 roku wyremontowany dach zaczął przeciekać, a na ścianach pojawił się grzyb. Wtedy też ksiądz Trybulec miał odkryć, że protokół odbioru prac, na podstawie którego urząd marszałkowski wypłacił dotację, został sfałszowany. A dodatkowo sam remont był zwykłą fuszerką. Niektórych prac nie wykonano w ogóle, inne zrobiono nie tak, jak było w projekcie. Proboszcz o wszystkim poinformował biskupa świdnickiego Ignacego Deca, ale ten, jak twierdzi ksiądz Trybulec, nie chciał sprawy nagłaśniać i zabronił mu zgłaszać ją do prokuratury.

- Może dlatego, że inspektorem nadzoru przy realizacji remontu, czyli osobą, która podpisała się fuszerkami, był ówczesny wiceburmistrz Kłodzka, wtedy sympatyzujący z PiS, a jak wiadomo biskup Dec jest sympatykiem tej partii oraz Radia Maryja - przypuszczają parafianie.

Odwołał się do papieża

Ksiądz Trybulec dopiął jednak swego i złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zaraz potem został przez biskupa wysłany na emeryturę. A kiedy odwołał się od tej decyzji do Watykanu, kuria świdnicka miała w odwecie zarzucić proboszczowi, że ma syna z gosposią. Plotki na ten temat miał rozsiewać biskup Dec, a informacja o dziecku trafiła ponoć do samego papieża Franciszka. Parafianie przypuszczają, że właśnie dlatego watykańska Kongregacja ds. Duchowieństwa podtrzymała decyzję świdnickiego biskupa o usunięciu księdza z parafii.

Nie zakończyło to jednak sporu. Wręcz przeciwnie. Proboszcz Trybulec zabarykadował się na plebanii na kilka tygodni i nie chciał tam wpuścić nowego, wyznaczonego przez biskupa gospodarza, a parafianie z Szalejowa pojechali pikietować pod kurię. - Nie zgadzamy się, żeby nasz proboszcz odchodził. Nie zrobił nic złego, na co mamy dowody! - mówili wtedy dziennikarzom. - Zrobiliśmy na wiosce zbiórkę pieniędzy i wykonaliśmy badania DNA, które wykluczyły ojcostwo proboszcza. 32-letni syn gosposi nie jest synem księdza. To były bzdury! Biskup musi księdza Trybulca przywrócić na parafię i przeprosić za te wszystkie pomówienia - krzyczeli. Żądali spotkania z hierarchą, ale ten nie miał na to ochoty.

Parafian nie wpuszczono nawet do siedziby kurii. - Zlekceważono nas i to zabolało najbardziej - mówi pani Łucja, jedna z 19 osób, które podpisały się pod pozwem do sądu. Tłumaczy, że nie było jej łatwo, ale nie widziała innego wyjścia. - Chodzimy do kościoła, jesteśmy katolikami, rzucamy pieniądze na tacę. Należała nam się ta rozmowa . Może nie byłoby dziś tej całej awantury, gdyby biskup wytłumaczył nam, dlaczego odwołuje proboszcza. Gdyby miał argumenty, zrozumielibyśmy. Ale on nie chciał rozmawiać - w głosie kobiety słychać żal.

Po chwili jednak ponownie przybiera stanowczy ton: - Chcemy tylko usłyszeć prawdę. Mamy do tego prawo! I to dla tej prawdy spotkamy się w sądzie - dodaje.

Świdnicka kuria długo sprawy nie komentowała, dolewając tylko oliwy do ognia. W końcu, w grudniu 2017 roku, zaprzeczyła, że proboszcz został odwołany, bo ma syna.
Kuria zabiera głos

„Nieprawdą jest, jakoby Biskup Świdnicki Ignacy Dec przed Stolicą Apostolską twierdził, że ksiądz Krzysztof Trybulec jest ojcem jakiegokolwiek dziecka. Prawdziwe przyczyny odwołania księdza z urzędu proboszcza parafii związane są z innymi faktami, które ze względu na dobro Kościoła i księdza zostały przedstawione tylko zainteresowanemu i Stolicy Apostolskiej na jej prośbę” - napisał w oświadczeniu ksiądz Daniel Marcinkiewicz, rzecznik świdnickiej kurii.

Nieoficjalnie w kurii mówio-no, że w sprawie nie ma żadnego drugiego dna, że 72-letni ksiądz miał już swoje lata i jak wielu innych został odesłany na emeryturę.

- Że niby za stary na proboszcza? A ile lat ma biskup? 74! I chyba byłoby lepiej dla wszystkich, gdyby to on na emeryturę odszedł - mówi pani Franciszka.

Nie wszyscy za

Sprawa podzieliła wieś. Równie głośno słychać tu bowiem i głosy krytyczne: - Ksiądz Trybulec nie był wcale taki super, jak go niektórzy próbują przedstawiać. A ci, którzy pozwali biskupa, są przez niego manipulowani.

Im dłużej rozmawiam z mieszkańcami, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że były proboszcz ma tu tyleż samo zwolenników, co tych, którzy za nim nie tęsknią. - Ja przez księdza Trybulca przestałam chodzić do kościoła w Szalejowie - mówi mi pani Anna, którą spotykam na spacerze z psem. Jej czarny labrador biega wzdłuż kościelnego muru, merdając przyjaźnie ogonem, co chwilę spoglądając z zaciekawieniem w naszą stronę.

Kobieta opowiada, że od kilkunastu lat na niedzielne nabożeństwa jeździ do pobliskiego Kłodzka. - Jak moja córka była mała, to podczas mszy została przez księdza skrzyczana, że biega po kościele. To było trzyletnie dziecko, dla którego godzina siedzenia w ławce była problemem. Ksiądz tego nie rozumiał. Potrafił głośno skrytykować rodziców, których maleńkie dzieci płakały w wózku, albo zwrócić uwagę tym większym, które kręciły się w ławkach. I nie robił tego w sposób delikatny - opowiada. Dodaje, że proboszcz był szorstki, apodyktyczny i konfliktowy. - Pamiętam, jak kilka lat temu lokalne media pisały o tym, że ksiądz systematycznie skarży się policji na mieszkającego po sąsiedzku rolnika. Miał pisać na niego donosy o każdą bzdurę - opowiada.

1:0 dla proboszcza

- To stara sprawa i jak to mówią „dawno i nieprawda” - słyszę w odpowiedzi od zwolenników proboszcza. - Ważne jest to, że teraz ksiądz miał rację. Śledczy potwierdzili, że remont to była zwykła fuszerka. I że fałszowano protokoły, by wykonawca dostał pieniądze - wyliczają.

Rzeczywiście, w styczniu do Sądu Rejonowego w Kłodzku trafił akt oskarżenia przeciwko Stanisławowi P., wykonawcy remontu wieży kościoła, oraz Henrykowi U., pełniącemu funkcję inspektora nadzoru budowlanego. Prokuratura oskarża obu mężczyzn o poświadczenie nieprawdy w kosztorysie powykonawczym oraz protokole końcowego odbioru robót. - Henryk U. podpisał protokół, choć wiedział, że podano w nim zawyżoną wartość wykonanych robót, a dzięki temu wykonawca otrzymał pieniądze za rzeczy, których nie zrobił. Albo też zrobił je nie tak, jak było to zapisane w umowie - mówi nam Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Śledczy nieoficjalnie przyznają, że nieprawidłowości było sporo, ale nie doszło do oszustwa. Jeśli bowiem jakichś prac nie wykonano, to w zamian zrobiono inne, których umowa nie obejmowała. - To było zwykłe cwaniactwo i szukanie oszczędności, na których wykonawca zarobił kilka tysięcy złotych - mówią. Zaraz jednak podkreślają, że obaj oskarżeni mają również zarzuty działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i grozi im do ośmiu lat więzienia.

Biskup przed sądem

Proces między parafianami a biskupem ruszył 9 sierpnia. Duchownego nie było w sądzie. Kolejną rozprawę wyznaczono na 20 września.

Ksiądz Krzysztof Trybulec wyjechał już z Szalejowa. Nikt nie wie gdzie, ale pewne jest, że nie skorzystał z oferty kurii, by zamieszkać w Domu Księży Emerytów. Na parafii rządzi już nowy ksiądz. - Miły, uczynny, nic do niego nie mamy - mówią zgodnie mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska