Demontaż 120-metrowego komina przeprowadzono wieloetapowo. W pierwszym kroku skuto wewnętrzną warstwę komina. W drugim, kluczowym etapie, wewnątrz konstrukcji zainstalowano ruchomy podest wraz ze zdalnie sterowaną maszyną wyposażoną w szczęki kruszące. To one rozbierały komin kawałek po kawałku.
– Postępy prac w dużej mierze zależały od warunków atmosferycznych i nie mogły być kontynuowane podczas silnych wiatrów czy intensywnych opadów deszczu. Mimo że pogoda czasem płatała figle, dzięki doświadczeniu naszego partnera prace przebiegły bezpiecznie i zgodnie z planem – mówi Wojciech Heydel, prezes zarządu KOGENERACJI S.A.
Komin elektrociepłowni znikał metr po metrze od 23 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?