Pani Maria Franciszczak ma 83 lata. Od czasu do czasu musi pójść na pocztę w tzw. galeriowcu przy ul. Powstańców Śląskich 40-64. Z powodu wysokich schodów jest to dla niej coraz trudniejsze.
- Żeby się tam dostać, trzeba pokonać wysokie schody, prawie 40 stopni. Dla starszych ludzi, takich jak ja, to jest spory wysiłek - mówi wrocławianka.
I wspomina, że jakiś czas temu omal nie padła z wrażenia. - Aż się zagotowałam, gdy zobaczyłam na drzwiach poczty naklejkę z napisem „Poczta przyjazna niepełnosprawnym”. Owszem, wnętrze jest piękne i wygodne, a panie bardzo miłe, ale jak niepełnosprawny ma tu dotrzeć bez windy?
Faktycznie, osoba na wózku inwalidzkim na galerię samodzielnie raczej się nie dostanie. Wprawdzie na górę prowadzi siedem wejść, ale wyłącznie schodami. Jedyna winda, którą można dostać się na galerię, jest w banku PKO. Można do niej wsiąść z parkingu. Tyle że dostępna jest tylko w czasie pracy placówki.
- Winda oddziału PKO przy ul. Powstańców Śląskich 60 we Wrocławiu jest dostępna nie tylko dla klientów banku. Klienci galerii handlowej mogą korzystać z niej w godz. 8 - 16.30 - potwierdza Grzegorz Culepa z Centrum Prasowego PKO Banku Polskiego.
Czy zarządca galeriowca, czyli Spółdzielnia Mieszkaniowa Wrocław-Południe, planuje zamontowanie windy albo podjazdu do galerii? Nie wiadomo. Nikt z zarządu nie znalazł wczoraj dla nas czasu. Sekretarka zapewniła, że prezes spółdzielni udzieli odpowiedzi mejlowo. Czekamy i wrócimy do sprawy.
Bartłomiej Skrzyński, rzecznik ds. osób niepełnosprawnych we wrocławskim magistracie, podkreśla, że w likwidowaniu barier architektonicznych najważniejsze są otwarte głowy i chęć porozumienia.
- Jeżeli wszystkie strony, czyli właściciele gruntów, inwestorzy, spółdzielnie, urzędnicy chcą dostrzec problem, to razem można wiele zmienić i tak się dzieje we Wrocławiu, gdzie jest już mnóstwo obiektów dostosowanych do potrzeb ludzi niepełnosprawnych. Wszystkie autobusy są niskopodłogowe, dba się o oznakowanie miejsc z kopertą na parkingach - mówi Bartłomiej Skrzyński.
Jako pozytywne przykłady wymienia stadion, lotnisko, szpilkostradę na Rynku, Afrykarium, bar Barbarę czy gmach Uniwersytetu Wrocławskiego. Wszędzie tam ludzie na wózkach mogą się poruszać bez problemów. - Oczywiście, nadal jest sporo do zrobienia. Dążymy do tego, by wymienić wszystkie tramwaje na niskopodłogowe. Przystosowania wymaga Stadion Olimpijski, na którym będą m.in. mecze żużlowe podczas The World Games w przyszłym roku - mówi miejski rzecznik ds. osób niepełnosprawnych. - Wciąż są w mieście chodniki z wysokimi krawężnikami, brakuje podjazdów w blokach, ale to się stopniowo zmienia.
Bartłomiej Skrzyński wspomina też, że niewidomi mają kłopot na niektórych przejściach dla pieszych. Np. na skrzyżowaniu al. Hallera z ul. Powstańców Śląskich nakłada się dźwięk kilku komunikatów i o świetle czerwonym i zielonym. - Ludziom niewidzącym trudno się zorientować, na którym przejściu jest światło czerwone, a na którym zielone. Mówią, że lepiej sprawdzają się klekotki, które są cichsze i słyszalne tylko przy danym przejściu - wyjaśnia rzecznik ds. osób niepełnosprawnych w magistracie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?