Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Koniec znanego klubu studenckiego Tawerna

Marta Gołębiowska
Tawerna była najstarszym pubem we Wrocławiu. Istniała od 15 lat. Zostały wspomnienia
Tawerna była najstarszym pubem we Wrocławiu. Istniała od 15 lat. Zostały wspomnienia Piotr Warczak
Puste pomieszczenia, deski i kurz. Tyle zostało ze studenckiego klubu Tawerna. Dziś wieczorem jego właściciele muszą ostatecznie opuścić budynek, a pracownicy szukają pracy gdzie indziej. Po barze, stołach i dawnej atmosferze nie zostanie ani śladu.

W grudniu ubiegłego roku budynek kupiła Politechnika Wrocławska. Wcześniej należał do Akademickiego Związku Sportowego, a lokal na pub był wynajmowany. Pracownicy i klienci klubu już od pewnego czasu wiedzieli o zbliżającym się końcu Tawerny. W ubiegły piątek setki wrocławian odwiedziły ją w ramach imprezy pożegnalnej. Było tak ciasno, że w kolejce do baru czekało się pół godziny. Zabawa trwała do 6 rano.

Ale Jarosław Bujnicki, współwłaściciel Tawerny, nie rozpacza. Założy nowy klub o takiej samej nazwie. Nie będzie zlokalizowany nad wodą, ale od starej siedziby dzielić go będzie tylko kilometr. - Ostatnie 15 lat to był niesamowity czas. Dziękuję wszystkim gościom klubu za wspólną zabawę - mówi.

Właściciel dodaje, że zawsze starał się, by czas spędzany w jego klubie nie polegał włącznie na piciu piwa przy muzyce. Stąd inny pomysł na każdy dzień. W poniedziałki były promocje na barze, we wtorki mecze, w środy słynne karaoke, w czwartki nauka salsy, a w piątki muzyka na żywo. - To właśnie u nas debiutował kabaret Paranienormalni. W 2005 roku bilety na ich występ kosztowały zaledwie 5-7 zł - wspomina Bujnicki.

Był to klub nie tylko studentów, ale też absolwentów Politechniki, wykładowców i znanych inżynierów. Przerwy w pracy spędzał tam prof. Jan Biliszczuk, główny projektant mostu Rędzińskiego.
- Mam biuro tuż obok. Czasem szliśmy po pracy na małe piwo, które piliśmy, spoglądając na Odrę, most i kładkę - wspomina dziś profesor Jan Biliszczuk.

Agata Chojarczyk, studentka budownictwa, nie ukrywa, że jest rozczarowana likwidacją klubu. - Chodziłam tam w czwartki na salsę - mówi. Ma nadzieję, że w nowym miejscu będzie obowiązywał taki sam tygodniowy program imprez.

Za pracą w Tawernie tęsknił będzie Jacek Łyskawa, który prowadził tam środowe karaoke. - Podobała mi się tam luźna, swojska atmosfera. Każdy czuł się u nas swobodnie, wszyscy się znali - opowiada Jacek. Zapewnia, że jeśli powstanie druga Tawerna, na pewno się w niej pojawi. Niewykluczone, że wznowi cotygodniowe spotkania z karaoke.

Jutro zabytkowy budynek przejmuje Politechnika. Andrzej Charytoniuk z biura prasowego uczelni informuje, że następnym krokiem będzie załatwienie pozwoleń na generalny remont. Do odświeżonych pomieszczeń przeniosą się organizacje studenckie z budynku C13. Swoją siedzibę będzie tam miał też prorektor ds. studenckich.

- Myślę, że pracę w nowym miejscu rozpoczną w przyszłym roku szkolnym 2012/2013 - zapowiada Charytoniuk. Część pomieszczeń nadal będzie używana przez sekcję wioślarzy PWr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska