MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław. Bitwa na butelki, kamienie i bluzgi. Co dalej ze Squatem Pandemia przy ul. Szczytnickiej?

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Kamienica przy ul. Szczytnickiej 29 została zajęta przez squatersów 7 września 2019 r.
Kamienica przy ul. Szczytnickiej 29 została zajęta przez squatersów 7 września 2019 r. Jaroslaw Jakubczak/ Polska Press
Do regularnej ulicznej bitwy doszło w miniony weekend (1 listopada) przed kamienicą, którą zajmują squatersi. Miasto chce ją sprzedać, ale jest bezradne wobec dzikich lokatorów.

Prawdziwa bitwa na butelki i kamienie i bluzgi rozegrała się w miniony weekend przed kamienicą przy ulicy Szczytnickiej we Wrocławiu. Opuszczony, należący do miasta budynek od blisko dwóch miesięcy zajmuje grupa kilkunastu squatersów. To już kolejna burda odkąd bezprawnie zajęli tę nieruchomość.

Kamienica na sprzedaż, urzędnicy bezradni

Urzędnicy chcąc sprzedać zrujnowany budynek, przyznają, że są bezradni przy braku zdecydowanej reakcji ze strony policji i prokuratury.

O tym, że w nocy z 1 na 2 listopada doszło do regularnej bitwy na kamienie i butelki przed kamienicą przy ulicy Szczytnickiej we Wrocławiu, poinformowali nas okoliczni mieszkańcy, którzy wezwali wtedy policję. Z ich relacji wynika, że grupa młodych ludzi obrzuciła zajęty przez squattersów budynek butelkami i kamieniami, ci nie pozostawali im dłużni. Tej wymianie „ognia” towarzyszyły wrzaski i wyzwiska.

Funkcjonariusze interweniowali w niedzielę wieczorem na ulicy Szczytnickiej, w związku ze zgłoszeniem o awanturze pomiędzy osobami przebywającymi w jednej z kamienic a przechodniami. Na miejscu zostały znalezione rozbite szklane butelki, które zostały uprzątnięte przez służby miejskie – powiedział nam sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Do policjantów nie wpłynęło jednak żadne zawiadomienie od osób, które miałyby zostać w jakikolwiek sposób poszkodowane. Policjanci zabezpieczyli w tej sprawie materiał dowodowy, w tym także materiał wideo i przesłali do miejscowej prokuratury celem jego oceny.

To nie pierwsza awantura przed kamienicą pod numerem 29 na Szczytnickiej odkąd zajęli ją członkowie – jak sami się nazwali - Squatu Pandemia.

Wrocławscy urzędnicy wielokrotnie byli już alarmowani przez mieszkańców sąsiednich budynków, którzy skarżyli się, że “dzicy lokatorzy” nie tylko zakłócają porządek, ale też stwarzają niebezpieczeństwo, używając agregatów prądotwórczych i butli gazowych.

Kamienica przy Szczytnickiej została zajęta przez squatersów 7 września 2019 r., po ogłoszeniu przez Gminę Wrocław zamiaru sprzedaży całego kompleksu opustoszałych budynków. Kamienica pod numerem 29 była wtedy zabezpieczona – na parterze zamurowano otwory od strony podwórza, natomiast od ulicy wejście do budynku zabezpieczone było sztabą z kłódką. Squatersów niszcząc i zrywając te zabezpieczenia, zajęli pustostan.

Miasto chce sprzedać kamienicę, ale jest bezradne wobec squatersów

Podjęliśmy natychmiastowe działania, mające doprowadzić do opuszczenia kamienicy przez osoby bezprawnie ją zajmujące. O zniszczeniu zabezpieczeń oraz zajęciu budynku została zawiadomiona Policja i Prokuratura. Powiadomiono również Straż Pożarną o możliwym zagrożeniu spowodowanym używaniem przez dzikich lokatorów butli z gazem i agregatów prądotwórczych – zapewniła nas Katarzyna Galewska, przedstawicielka Wrocławskich Mieszkań, miejskiej spółki zarządzającej budynkami komunalnymi w mieście.

Wrocławskie Mieszkania wystąpiły także do firmy Tauron i MPWiK z zawiadomieniem o kradzieży mediów i z wnioskiem o ich trwałe odcięcie w budynku. Przedstawiciele spółki podkreślają, że ze względu na zły stan nieruchomości przebywanie tam kogokolwiek stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego określił stan elementów konstrukcyjnych, tj. stropów czy więźby dachowej, jako alarmujący. Dlatego budynek był zabezpieczony i wykwaterowany od 2018 r. Dokumentacja techniczna obiektu została również dostarczona organom ścigania - powiedziała nam Katarzyna Galewska.

Squatersi się bronią

Odpowiadając na te zarzuty, squatersi przekonywali, że włożyli dużo pracy w poprawę stanu opuszczonego budynku.

Dach, który przeciekał, wzmocniliśmy, położyliśmy nową papę, wymienialiśmy okna, bo wcześniej przez lata wlewała się przez nie woda, wstawialiśmy nowe drzwi, malujemy, chcemy wyczyścić elewację - tłumaczy Tomasz Cegła, jeden z obecnych mieszkańców budynku.

16 października przedstawiciele Spółki Wrocławskie Mieszkania, jako zarządcy nieruchomości, w asyście ochrony i w obecności policjantów, ponownie próbowali wejść do budynku przy ulicy Szczytnickiej, aby dokonać przeglądu technicznego. Dzicy lokatorzy „odparli ich” jednak, rzucając butelkami i rozpylając gaz.

Miasto nie odpuszcza i próbuje odzyskać kontrolę nad kamienicą

2 listopada znów wystąpiliśmy do Policji z wnioskiem o udostępnienie danych osób, zajmujących kamienicę. Na podstawie tych informacji podjęte zostaną kolejne kroki prawne. Spółka wystąpiła również o objęcie budynku stałym i wzmożonym nadzorem policyjnym oraz złożyła wniosek do Prokuratury o podjęcie przez Policję skutecznych czynności. Podejmowane działania nie wstrzymują rozpoczętego procesu sprzedaży – oświadczyła Katarzyna Galewska.

Przetarg na sprzedaż kamienicy ma być ogłoszony 30 listopada, cena wywoławcza to 5 milionów złotych. Niewykluczone, że przed tym terminem, urzędnicy przy wsparciu policjantów ponownie spróbują usunąć nielegalnych lokatorów ze spornej kamienicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska