Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Awantura o graffiti na Sky Tower. Miał być prestiż, wyszła farsa

Bartosz Józefiak
Joanna Kamosz i Magdalena Cieślak czują się oszukane
Joanna Kamosz i Magdalena Cieślak czują się oszukane Paweł Relikowski
Prestiżowy konkurs na graffiti na korytarzu wrocławskiego Sky Tower miał być szansą dla młodych artystów. - Zamiast tego okazał się wielkim rozczarowaniem - mówią Joanna Kamosz i Magdalena Cieślak - dwie dziewczyny, które wygrały konkurs, po czym... graffiti namalował ktoś inny. - Czujemy się oszukane - mówią.

Joanna jest studentką drugiego roku na wrocławskim ASP, Magda chce studiować wzornictwo. Obie zajmują się rękodziełem, rysunkiem i grafiką. Konkurs na pomalowanie graffiti na wejściu do Sky Tower potraktowały jako wielką szansę. - To coś, co warto mieć w swoim CV - mówi Joanna. - Ludzie w naszym wieku zbierają jak najwięcej doświadczeń, każdy sukces jest dla nas bardzo ważny. Dlatego tak się zapaliłyśmy do tego pomysłu.

Nad projektem Graffiti pracowały przez dwa tygodnie. Chciały pomalować wejście nocne do Sky Tower – prowadzące do galerii. W czerwcu odebrały mail od organizatorów. Jasno wynikało z niego, że wygrały konkurs i w nagrodę pomalują wejście. - Jak odebrałam wiadomość o 1 w nocy, od razu zadzwoniłam do Asi. To było super! - opowiada Magda. Organizatorem konkursu na graffiti była goszcząca także w Sky Tower wrocławska galeria DNA.

- Spotkałyśmy się z organizatorami i umówiliśmy dokładny termin, kiedy zaczniemy malować. Miałyśmy tworzyć je przez tydzień nocami od początku lipca. Specjalnie nie brałyśmy żadnej pracy na wakacje, bo wiedziałyśmy że tydzień w lipcu będziemy zajęte – mówi Joanna.

Oprócz prestiżu dziewczyny spodziewały się również konkretnych pieniędzy (organizatorzy obiecali zwycięzcom 2400 zł), a także pomocy w ubieganiu się o stypendium na studiach (w czym pomagają osiągnięcia takie jak wygrana w konkursie). - Od galerii DNA dostałam nawet oficjalne pismo do mojej uczelni, w którym potwierdzali moją wygraną w konkursie oraz to, że graffiti będzie rysowane na początku lipca – tłumaczy Joanna.

Minął jednak wyznaczony termin, a galeria nie odpowiedziała. - Próbowaliśmy się z nimi skontaktować, zapewniano nas, że wszystko jest w porządku, tylko czekają jeszcze na oficjalne potwierdzenie. Dopiero dwa tygodnie po umówionym terminie usłyszałyśmy, że jury zmieniło zdanie i jednak to nie my stworzymy graffiti – żali się Magda. - Poczułyśmy się oszukane.

Jak to możliwe? Piotr Wawrzynów z galerii DNA mówi tylko, że jury po pierwszej selekcji zmieniło skład, a tym samym wyniki konkursu. Ostatecznie graffiti namalowała grupa MonkeyZ z Brzegu.

Zobacz: Przy wejściu do Sky Tower powstało graffiti (ZDJĘCIA)

- Poprosiliśmy o pokolorowanie wszystkich projektów. Potem Jury spotkało się ponownie i wybrało inne graffiti. Rozmawiałem z dziewczynami. Wiem, że są rozżalone, ale komisja konkursowa ma prawo wybrać projekt, który im podobał się najbardziej. - Tylko że cały czas zapewniano nas, że to my wygrałyśmy. Dostałyśmy to na piśmie i nie było mowy o tym, że to nie są ostateczne wyniki – mówi Magda. - To strasznie demotywujące i przykre, co nas spotkało. I upokarzające. Bo powiedziałyśmy o tym wszystkim znajomym. Założyłyśmy nawet specjalny profil na Facebooku, bo tego chciał organizator, gdzie pochwaliłyśmy się naszym sukcesem. Co ci ludzie teraz o nas myślą?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska