Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad miała w 2016 roku ogrodzić ponad 100-kilometrowy odcinek autostrady A4 pod Legnicą. Niestety, inwestycja jeszcze nie ruszyła, i jak można wnioskować z informacji przekazanych przez GDDKiA, w najbliższym czasie się to nie stanie.
O sprawie pisaliśmy w drugiej połowie 2015 roku. - Opracowujemy dokumentację ogrodzenia 100-kilometrowego odcinka autostrady A4 Krzywa - Wrocław. Projekt gotowy będzie do końca roku. Jego realizacja planowana jest na 2016 rok, kosztowała będzie kilka milionów złotych. Łącznie zamontowanych zostanie 200 kilometrów ogrodzenia - informowali nas przedstawiciele wrocławskiej GDDKiA.
Do tej pory jednak prace nie ruszyły. Dlaczego?
- W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa procedowane jest obecnie pozyskanie finansowania na potrzeby tej inwestycji - poinformowała nas Magdalena Szumiata z wrocławskiego oddziału GDDKiA. - Do czasu braku zapewnienia finansowania nie możemy przystąpić do realizacji inwestycji, czyli budowy ogrodzenia przy autostradzie A4.
Ogrodzenie, zdaniem wielu kierowców, jest niezbędne. Na tym odcinku często dochodzi do groźnych wypadków z udziałem zwierząt leśnych. Przeważnie przyczyną jest gwałtowne wtargnięcie sarny, dzika lub nawet całego ich stada na drogę.
Z roku na rok takich wypadków jest coraz więcej. Ostatnio (1 maja) koło Kątów Wrocławskich auto osobowe uderzyło w sarnę. Na szczęście ludzie nie ucierpieli. W październiku 2015 roku osobówka zderzyła się ze stadem dzików. Kierowcy nic się nie stało. W grudniu 2015 r. stado dzików koło Wądroża Wielkiego wbiegło na pas w kierunku Wrocławia. Doszło do zderzenia czterech aut - dwie ranne kobiety zabrało pogotowie. Chwilę później to samo stado pojawiło się na drodze w kierunku Legnicy. Kierowca busa nie wyhamował i zabił dzika. Masowo giną małe zwierzęta: lisy, jeże, psy. Świeże czerwone plamy pojawiają się każdego dnia. Prawdziwa „rzeźnia”. Jak informuje legnicka policja, tylko na „jej” odcinku w 2016 roku było 14 zgłoszonych przypadków najechania autem na zwierzę.
Jak przekonuje Hubert Kawalec, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Legnica, takich zdarzeń może być coraz więcej, bo liczba zwierząt tu wzrasta. W 2015 r. dzików było ok. 1500 sztuk. - Teraz, według stanu na marzec, na terenie naszego nadleśnictwa są 1662 sztuki. Z kolei saren mamy 4801 sztuk - informuje Kawalec.
Dlaczego zwierzęta przechodzą przez drogę, często całymi stadami? - Bo szukają nowych miejsc do żerowania i schronienia - dodaje Hubert Kawalec. - Związane jest to też z płodozmianami. Każdego roku na polach zmieniane są gatunki roślin. A zwierzęta podążają za ulubionym pokarmem. W przypadku dzików jest to akurat kukurydza. Nie dość, że im smakuje, to jeszcze jest doskonałym schronieniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?