Dziennikarze portalu GazetaWroclawska.pl przeprowadzili „wizję lokalną”. Na podstawie filmu – ujawnionego w sobotę przez prokuraturę i policję – odtwarzamy drogę zamachowca. Od przystanku na Tarnogajskiej do momentu kiedy nagrała go ostatnia z kamer monitoringu Dworca Głównego.
To naprawdę poważna sprawa. We Wrocławiu wybuchały już wcześniej bomby. Nawet profesjonalniej wykonane niż ta z autobusu. Ale zawsze wybuchały z powodów prywatnych. Albo kobieta i jej kochanek chcieli wysadzić w powietrze męża. Albo mieliśmy do czynienia z mafijnymi porachunkami. Tym razem po raz pierwszy ofiarami mogły być przypadkowe osoby. I sporo wskazuje na to, że taka właśnie była intencja pomysłodawcy.
Przystanek na rogu Klimasa i Tarnogajskiej, czwartek między godziną 13 a 14. Z rozkładu jazdy wynika, że mogą to być autobusy odjeżdżające o 13.23, 13.38, albo 13.53. Pierwszy na Kościuszki – gdzie doszło do eksplozji – zajeżdża o 13.41, drugi o 13.56, trzeci o 14.11. Do któregoś z nich wsiadł mężczyzna z żółtą reklamówką.
Najpierw widzimy go z kamery pokazującej drogę przed autobusem. Idzie peronem przystanku w stronę nadjeżdżającego przegubowca. Mija kogoś stojącego przy znaku oznaczającym przystanek MPK. Obraz jest niewyraźny ale to najpewniej dwie osoby. Jeśli jeszcze nie rozmawiały z policją powinny się zgłosić. Może widziały go wcześniej.
Skrzyżowanie Tarnogajskiej i Klimasa przejeżdżają w tym samym momencie dwa auta. Jedno czarne skręca z Klimasa w prawo w Tarnogajską. Drugie bordowy metalic wjeżdża na skrzyżowanie. Być może kierowcy zauważyli coś istotnego. Z tyłu na rogu ulicy, obok budynku z neonem: „Budoplan”, widać osobę z dziecięcym wózkiem. Skręca w prawo w ulicę Klimasa. Mogła widzieć zamachowca znacznie wcześniej. Zakładając, że szedł od ulicy Armii Krajowej.
Ważne pytanie. Jakiego koloru bluzę ma poszukiwany przez nas mężczyzna? Na przystanku jest bardziej czarna w jakieś jaśniejsze, może srebrne wzory. W autobusie jest zielona. Zmienił bluzę? Być może kamery niezbyt dokładnie odtwarzają rzeczywisty kolor. Policja mówi o „ciemnej” bluzie.
Mężczyzna wsiada do autobusu trzymając żółtą reklamówkę w lewej ręce. Kładzie ją przy oknie autobusu i idzie skasować bilet. To ważne. Bo – co sprawdziliśmy – nigdzie w najbliższej okolicy tego przystanku – nie da się kupić biletu wrocławskiego MPK. Może miał jakiś bilet kupiony wcześniej, a może kupił go w dniu zdarzenia. Może ktoś zauważył mężczyznę z żółtą reklamówką przy biletomacie? A może wszedł do jakiegoś sklepu po bilet?
W autobusie zachowuje się nerwowo. Stoi co chwilę się rozgląda. Próbuje udawać spokojnego normalnego pasażera. Na prawej ręce ma czarny przedmiot. Zegarek albo telefon komórkowy z zegarkiem. Policja z pewnością ma już ściągnięte wszystkie dane o logowaniach telefonów komórkowych wzdłuż trasy 145 krytycznego dnia. Ale może jakiś pasażer zauważył co to za gadżet na ręku mężczyzny? To też może być istotne.
Na filmie – dokładnie w 59 sekundzie – widać jak mężczyzna pochyla się do żółtej reklamówki. Tak jakby coś poprawiał. A może – jak sugerował w stacji TVN24 Jerzy Dziewulski – włączył zapalnik. Niedługo później - na przystanku przy ulicy peronowej - wysiada. Jest to tuż obok Dworca Głównego PKP. Przy samym wyjściu widać moment zawahania. Następne ujęcie jest już z kamery dworcowego monitoringu. Widać człowieka w bluzie z kapturem przebiegającego przez przejście dla pieszych w stronę dworca. Widać jak podnosi prawą rękę. Tak jakby sprawdzał która godzina. Idzie wzdłuż całego dworca do tunelu prowadzącego na ulicę Suchą. Jedno z ostatnich ujęć – mężczyzna jest już plecami do kamery, za chwilę wyjdzie na ulicę i zniknie z ekranu. Kolejny raz spogląda na zegarek.
W tym czasie autobus linii 145 przejechał jeden przystanek - z Peronowej przez ulicę Kołłątaja i skręt w prawo w Kościuszki. Zgodnie z rozkładem jazdy powinno mu to zająć to 3 minuty. Na przystanku przy ulicy Kościuszki pasażerka zauważyła dymiący pakunek. Kierowca zdążył wynieść go na zewnątrz i wtedy nastąpiła detonacja. Jedna osoba została ranna.
Policja i prokuratura cały czas proszą o pomoc każdego kto mógł widzieć zamachowca. Wszelkie informacje można przekazywać na numer telefonu 800-283-107 (z telefonów stacjonarnych) lub 71/344-15-53 (numer dla użytkowników telefonów stacjonarnych i komórkowych).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?