- Mamy prawo do ciszy i spokoju – oburza się Barbara Katkowska, mieszkająca przy ulicy Bzowej. To na jej prośbę oraz pozostałych mieszkańców ulicy Bzowej i Inżynierskiej spółdzielnia „Metalowiec” wystosowała list otwarty do prezydenta Wrocławia.
- Musiałem zasygnalizować miastu, że jest problem – przyznaje Jerzy Kruk, prezes zarządu spółdzielni. - Nie wiem, kto się cieszył z tego koncertu. Chyba tylko ci, którzy przyjechali tutaj z Kleciny. Ten koncert to było coś strasznego – mówi Kruk i tak pisze do prezydenta Wrocławia:- Jakie idee mogą w czasach pokoju i względnej stabilizacji życia – przekreślić prawa mieszkańców do względnego spokoju, bo ich pozytywne odczucia co do pięknej rocznicy sierpnia – zostały zniszczone…
Juliusz Woźny z Centrum Historii Zajezdnia tłumaczy, że zezwolenie na koncerty było do godziny 22.15, zaś festiwal kończył się o godzinie 22.00. - Nie mieliśmy żadnych sygnałów, że komuś to przeszkadza. Poza tym dostaliśmy dużo pozytywnych głosów od mieszkańców. Niektórzy specjalnie otwierali balkony i słuchali – przekonuje.
KONCERT ZESPOŁU SABATON WE WROCŁAWIU - SIERPIEŃ 2016 - GALERIA NA WROCLAW.NASZEMIASTO.PL - ZOBACZ
Barbara Katkowska liczy, że miasto zakaże koncertów przy Zajezdni. - To jest osiedle starszych ludzi, którzy pragną ciszy i spokoju. Od lata walczyliśmy z zajezdnią autobusową. Dźwięk silników budził nas w środku nocy. Liczyliśmy, że gdy zostanie otwarte tu muzeum, coś się zmieni. Nie rozumiem, dlaczego takie imprezy nie są organizowane na stadionie. Mieszkańcom przez cały dzień drżały szyby w oknach, tak było głośno, bo próby zaczynały się już z samego rana. Ja nie jestem przeciwko muzyce, ale przeciwko tym decybelom! Jeżeli będzie kolejny koncert, to zgłosimy to do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
A kolejny koncert zajezdnia już zapowiada – w listopadzie.
- Teren zajezdni jest otwarty dla wszystkich mieszkańców. Dzieci mogą tu bezpiecznie jeździć na wrotkach i deskorolkach. Jest też mniej uciążliwie pod względem hałasu, niż za czasów, gdy była tu zajezdnia autobusowa. Takie miejsce kultury jak Zajezdnia jest potrzebne mieszkańcom. Najbliższa instytucja kultury w tym rejonie jest dopiero w klubie Firlej – argumentuje Juliusz Woźny.
WROCK FOR FREEDOM 2016 - GALERIA FANÓW Z KONCERTU NA PORTALU WROCLAW.NASZEMIASTO.PL - ZOBACZ
Podobnego zdania jest też Aleksandra Uchrońska, która mieszka przy ul. Inżynierskiej. - Owszem było głośno, ale zamknęłam okno i mój półtoraroczny syn bez przeszkód zasnął. Uważam, że Zajezdnia jest doskonałym miejscem, a sierpniowe koncerty były dobrym pomysłem, gdyż dużo ludzi chętnie przyszło, aby posłuchać muzyki.
TREŚĆ LISTU OTWARTEGO OD PREZESA ZARZĄDU SPÓŁDZIELNI METALOWIEC DO PREZYDENTA WROCŁAWIA RAFAŁA DUTKIEWICZA:
Szanowny Panie Prezydencie,
„Ludzie ludziom gotują ten los — jest to na pewno nadużycie, gdy parafrazuję napis na pomnikach straconych ludzi w wyniku chorobliwych pomysłów innych ludzi.
Występuję do Pana Prezydenta z wielką prośbą o zakazanie występów na terenie Zajezdni – zespołów pod budynkami mieszkalnymi, które spowodowały 26-29 sierpnia br. horror dźwiękowy dla mieszkańców okolicznych domów.
DALSZY CIĄG LISTU NA KOLEJNEJ STRONIE
Do tego uczestnicy tych imprez zastawiają wszystkie uliczki, placyki samochodami – co w praktyce uniemożliwia dojazd karetki pogotowia czy straży pożarnej – nie licząc zniszczonej zieleni.
Dlaczego dla tych mieszkańców władze Wrocławia pozwalają robić „Woodstock” czy „Jarocin” w środku osiedli mieszkaniowych, gdy stoi do dyspozycji niewykorzystany stadion miejski na 40 tysięcy miejsc lub inne wolne tereny z dala od osiedli. To przekroczyło wszelkie granice normalności. Mieszkańcy okolicznych budynków od pół wieku walczyli z hałasami, spalinami zajezdni autobusowej – i wydawało się, że jak powstanie muzeum – to będzie wreszcie (chociaż niektórzy nie dożyli) spokój osiedla mieszkaniowego.
Jakie idee mogą w czasach pokoju i względnej stabilizacji życia – przekreślić prawa mieszkańców do względnego spokoju, bo ich pozytywne odczucia co do pięknej rocznicy sierpnia – zostały zniszczone…
Jestem wyrazicielem tysięcy mieszkańców – zobowiązujących mnie do wystąpienia nawet o odszkodowania od władz miasta, nie licząc organizacji protestów (blokad) – jeśli taki horror miałby się powtórzyć, a obawy takie są uzasadnione – zważywszy, że impreza miała towarzyszyć otwarciu Zajezdni, co przesunięto na 16 września.
Prezes Zarządu Jerzy Kruk[/i]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?