Najgorzej jest w weekendy. Wtedy bezdomnych, zaczepiających i proszących o wsparcie, jest najwięcej. - Bo wtedy jest najwięcej ludzi, którzy mogą pomóc - mówi pan Kazimierz. Z wyglądu po pięćdziesiątce. Jak sam mówi, bezdomny od 20 lat. Nie ma z czego żyć, bo zabrali mu rentę. - Kiedyś byłem robotnikiem – dodaje.
- Przepędzają was z dworca?
- Lepiej nie pytać – odpowiedział pan Kazimierz.
Większość z dworcowych bezdomnych jest nietrzeźwa. Od pana Kazimierza też czuć było alkohol. Często zachowują się agresywnie. Na tarasach przed dworcowymi restauracjami zaczepiają gości, siadają na ławkach i odstraszają ludzi. W weekendy wieczorami zawsze coś się dzieje. Zdarzają się bójki, często przyjeżdża pogotowie. Na początku lipca w jednej z restauracji mężczyzna zwymiotował.
- Ochrona dworca wyprasza z obiektu osoby, które zakłócają porządek, łamią regulamin dworca lub zakłócają ogólne zasady współżycia społecznego - mówi Tomasz Leś z PKP. - W sytuacjach zagrożenia alarmowane są właściwe służby, w tym policja, która ma komisariat bezpośrednio na dworcu. Ponadto, osoby bezdomne są informowane o możliwości skorzystania z odpowiednich noclegowni na terenie Wrocławia.
Jedna z nich jest tuż obok wrocławskiego Dworca Głównego. To Noclegownia św. Alberta dla Bezdomnych Mężczyzn. - Zawsze znajdzie się miejsce – mówi nam pan Marcin, opiekun. - Ale żelazną zasadą jest u nas abstynencja. Jeżeli pojawi się podejrzenie, że bezdomny jest pod wpływem alkoholu, wówczas badany jest on alkomatem. Musi on wskazać 0,0 alkoholu w wydychanym powietrzu - dodaje.
Nic więcej nie można zrobić. Policja interweniuje tylko wtedy, kiedy ktoś łamie prawo. - Zdarzają się przypadki bezdomnych, którzy są agresywni. Z reguły są to osoby nietrzeźwe, które są doprowadzane do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. Następnie policjanci kierują wnioski do sądu o ukaranie, przeprowadzają postępowanie mandatowe lub pouczają – mówi nam Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Policjanci informują Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej o bezdomnych, których spotykają na dworcu. Ale po pomoc trzeba zgłosić się samemu. I nikt nie ma takiego obowiązku.
Zobacz też: Żółta naklejka uratuje kierowców przed groźnym wypadkiem? Propozycja, która ma zwiększyć bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?