Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewakuacja pasażerów na dworcu w Wałbrzychu. Śmierdzący pakunek utrudniał pracę. Co w nim było?

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Wideo
od 16 lat
Cuchnące paczki zdarzały się już w Wałbrzychu - na osiedlach i w zakładach produkcyjnych. Tym razem jednak śmierdzący pakunek zdezorganizował pracę najczęściej uczęszczanego dworca kolejowego na terenie Wałbrzycha. Przyczyna okazała się kuriozalna!

Do nietypowej sytuacji doszło we wtorkowy poranek (16 kwietnia 2024) na dworcu Wałbrzych Miasto w dzielnicy Stary Zdrój w Wałbrzychu. Straż Ochrony Kolei stwierdziła, że w hali dworcowej coś "nieładnie pachnie". Zgłoszono sprawę policji po tym jak powiązano odór z pakunkiem pozostawionym w jednej ze skrytek bagażowych.

Przykry zapach i ewakuacja na dworcu. A w pakunku...

- Zostaliśmy wezwani, by sprawdzić pakunek, prawdopodobnie nasączony cuchnącą substancją. Na miejsce wysłane zostały trzy zastępy ze Specjalistycznej Grupy Chemiczno-Ekologicznej. Na czas pracy służb ewakuowano dworzec, łącznie około 30 osób - wyjaśnia Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.

Strażacy sprawdzili pakunek namierzony przez SOK. Znaleźli w nim... buty! - Mogły być nasączone kwasem masłowym. Zalecono wietrzenie pomieszczeń na dworcu - dodaje Kwiatkowski. Strażacy pracowali na dworcu od godz. 8.45 do 10:00.

Czynności prowadziła także policja. Po paczkę w końcu ktoś przyszedł

Czynności na miejscu prowadziła również policja. Było bowiem podejrzenie, że poprzez pozostawienie cuchnącej paczki ktoś mógł celowo dezorganizować pracę dworca. Zagadkę rozwikłano dopiero wieczorem, gdy przedstawiciele SOK spotkali na dworcu osobę, która chciała odebrać kontrowersyjną paczkę ze skrytki.

- Wezwano nas na miejsce. Odbiorcą okazał się bezdomny mężczyzna przebywający w wałbrzyskim hostelu. Złożył wyjaśnienia, iż to jego buty. Według jego słów, nie były nasączone żadnym kwasem, a ich zapach wynikał z tego, że mężczyzna ten ma małą ropiejącą ranę na nodze - zaznacza Marcin Świeży, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu.

Mężczyzna twierdził, że rano miał ze sobą za dużo bagażu, by nosić go ze sobą i pozostawił buty w hali dworcowej, w skrytce.
Halę dworcową już przewietrzono, na szczęście nie było opóźnień pociągów związanych z tym kuriozalnym incydentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska