Koncert w Capitolu promuje płytę „Piękny koniec”, której premiera była w marcu. Czemu koncert jest dopiero teraz?
Bardzo się cieszę, że ten koncert dopiero przed nami, choć wiem, że wrocławianie już się trochę niecierpliwili. Nauczona doświadczeniem, postanowiłam „ograć” płytę na wcześniejszych koncertach w Polsce, by wrocławskiej publiczności zaserwować naprawdę dobry, już oswojony materiał. Kilka lat temu zagraliśmy premiero-wo we Wrocławiu bardzo świeżą muzykę, wcześniej nieprezentowaną publiczności i byłam niezadowolona z tego koncertu. Dlatego to tyle trwało.
Wstępem był minikoncert na otwarciu Capitolu...
Tak, w duecie z z Dawidem (Korbaczyńskim – przyp. red.) zagraliśy piosenki Mikromusic, tylko z gitarą, ukulele i samplami.
Jakie instrumenty usłyszymy?
Nasz regularny skład, czyli gitarę, piano, bas, perkusję, dodatkowo Adam Lepka, trębacz i multiinstrumentalista, zagra na różnych instrumentach: melodyce, cymbałach, przeszkadzajkach. Ja natomiast zaczęłam grać na ukulele.
Którą piosenkę lubi Pani najbardziej? Znana to „Takiego chłopaka”...
Tak, ona rozbiła bank (śmiech). Moją ulubioną jest „Śmierć pięknych saren”, Dawida „Biedronki w słoiku”. Myślę, że każdy ma własną.
Skąd się wzięła „Takiego chłopaka”?
To jest piosenka – niespodzianka, bo melodia do niej i tekst powstały osobno. Tekst jest wynikiem moich przemyśleń dotyczących kondycji męskiego światka. Osobno powstała melodia na ukulele, którą zaczęliśmy z Dawidem aranżować i przypomniałam sobie, że mam ten tekst. Dodam, że piosenka nie był planowana jako singlowa. Ale zawsze, kiedy gotowy jest już materiał na płytę, przedstawiamy go naszym przyjaciołom. Słuchają nowej muzyki i mówią, co czują. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że „Takiego chłopaka” powinna być singlem.
„Śmierć pięknych saren” kojarzy się z książką Oty Pavla...
To jedna z najpiękniejszych książek, jakie czytałam, o żydowskiej rodzinie w Czechosłowacji. Obraz ojca w tej książce jest niesamowity, a opowieść przeszyta niteczkami smutku i śmiechu, to wspaniała książka o pięknych ludziach. Pożyczyłam ten piękny tytuł, bardzo pasował mi do tej piosenki.
Jak sobie Pani radzi z malutkim dzieckiem i koncertami?
Moja córeczka jeździła ze mną na koncerty do września i była z tego faktu bardzo zadowolona, bo była non stop przy mamie. Dla mnie jednak było to zbyt wyczerpujące – podróżowanie po całej Polsce bez chwili odpoczynku. Teraz zostaje w domu z tatą i nianią. W rodzinie bardzo ważna jest pomoc. Mam to szczęście, że wspólnie dajemy radę.
Koncert Mikromusic promujący płytę „Piękny koniec” we wrocławskim Teatrze Muzycznym Capitol w piątek, 8 listopada, o godz. 19. Bilety: 35 zł (parter), 30 zł (balkon).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?