MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędniczka za publiczne pieniądze kupowała ciuchy i perfumy

Marcin Rybak
Jak były wydawane publiczne pieniądze przeznaczone na "zapobieganie patologiom społecznym"? Na przykład na stroje kąpielowe, perfumy, markowe ciuchy, buty i biżuterię dla szefowej Towarzystwa Zapobiegania Patologiom Społecznym "Kuźnia".

Pieniądze pochodziły z dotacji gmin, urzędu marszałkowskiego i Krajowego Biura do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii. Szefowa "Kuźni" Dorota P. była zaś równocześnie wysoko postawioną urzędniczką Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.

Wszystko działo się od 2002 do 2006 roku. Przez ostatnie sześć lat finanse "Kuźni" badała prokuratura. Kilka miesięcy te-mu śledztwo zakończyło się aktem oskarżenia. Teraz sprawą zajmuje się sąd.

Ustalenia są szokujące. Przede wszystkim, "Kuźnia" - od 2002 do 2005 roku - wygrała pięć konkursów na dotacje z Urzędu Marszałkowskiego. Za przyznanie dotacji odpowiedzialna była Dorota P. Była dyrektorką biura, a następnie Pełnomocnikiem Zarządu Województwa do spraw Profilaktyki Uzależnień. Zasiadała w komisjach konkursowych, które mia-ły wyłonić organizację pozarządową wartą tego, by właśnie jej przekazać dotację.

Ukrywała, że kieruje Towarzystwem "Kuźnia". Wnioski były podpisywane nazwiskami wiceprezesów "Kuźni". W śledztwie wyszło jednak na jaw, że były fałszowane przez Dorotę P.
Miała ona duży wpływ na rozstrzygnięcie komisji konkursowej. W istocie sama swojej organizacji przyznała pięć dotacji na łączną kwotę 248 tys. złotych.
Prokuratura uważa, że konkursy były ustawione i całość uzyskanych przez "Kuźnię" pieniędzy zostało wyłudzonych z budżetu województwa. Choć część pieniędzy została przeznaczona na prawdziwą działalność "Kuźni", a tylko część - i to niewielka - ukradziona.

Inny wątek tej sprawy to pieniądze, jakie Towarzystwo otrzymywało od dolnośląskich gmin. Miały to być pieniądze na opłacenie pracowników świetlic środowiskowych, prowadzonych w gminach przez "Kuźnię".
Zdaniem prokuratury ponad 600 tysięcy złotych z gminnych pieniędzy zostało zdefraudowanych. Chociaż "jedynie" około 40 tysięcy Dorota P. przywłaszczyła. Resztę wydano, co prawda, na działalność "Kuźni", ale nie zawsze na te cele, na jakie gminy przekazywały dotacje.

Razem z Dorotą P. na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiadają dwie inne osoby kierujące Towarzystwem "Kuźnia". To Renata K. i Dariusz K. Mieli oni uczestniczyć w defraudowaniu pieniędzy.

Proces w tej sprawie właśnie się zaczyna przed wrocławskim Sądem Okręgowym.
Na wczorajszej rozprawie miał być odczytywany akt oskarżenia, jednak główna oskarżona - Dorota P. - zgłosiła gotowość do dobrowolnego poddania się karze.
Sąd dał jej tydzień na uzgodnienia z pokrzywdzonymi, czyli Towarzystwem "Kuźnia" i urzędem marszałkowskim. Chodzi o to, by ewentualny, uzgodniony między oskarżeniem a obroną wyrok zawierał również obowiązek - przynajmniej częściowego - naprawienia szkody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska