Jak tłumaczą nam urzędnicy, dąb wprawdzie rósł na działce gminnej, ale Wydział Nieruchomości Komunalnych Urzędu Miejskiego nie wskazał zarządcy, który miałby czuwać nad jego stanem. Być może, gdyby przedstawiciel powołanych do tego służb – np. Zarządu Zieleni Miejskiej, Wrocławskich Mieszkań lub Zarządu Zasobu Komunalnego – spojrzał na drzewo, zauważyłby, że powiększając swój obwód dąb wrósł w beton i odciął sobie możliwość przewodzenia pokarmu z liści do korzeni.
Jak informuje Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej, nastąpił powolny rozkład zewnętrznych korzeni stabilizujących drzewo w gruncie. To sprawiło, że dąb przewrócił się. Dopiero po tym zdarzeniu urzędnicy postanowili zbadać, w jakim stanie są dwa inne rosnące na tej działce dęby.
Drzewa w mieście przewracają się najczęściej z powodu działania człowieka. Przyczyną może być niefachowe wykonanie zabiegów pielęgnacyjnych prowadzące do rozwoju chorób albo inwestycje. Obniżanie lub podnoszenie poziomu gruntu, zagęszczanie gruntu np. przez składowanie ciężkich materiałów, obcinanie korzeni kotwiących, uszkodzenia pnia. - Najbardziej szkodliwe są działania, które prowadzą do utraty korzeni lub ich przyduszenia – zaznacza Zienkiewicz.
Kiedy wszystko odbywa się tak, jak powinno, czyli odpowiedni urząd wie, którymi roślinami ma się zajmować, o stan drzew dbają wyznaczeni inspektorzy. Np. ZZM prowadzi bieżące przeglądy terenów, zleca i nadzoruje prace pielęgnacyjne oraz nasadzenia. - W razie wątpliwości, w przypadku drzew cennych z uwagi na walory kulturowe, historyczne czy przyrodnicze, inspektorzy zlecają specjalistyczne badania zewnętrznej firmie. Te badania przeprowadzają arboryści. Badania tomografem sonicznym lub rezystografem pozwalają określić zasięg rozkładu drewna wewnątrz pnia. W celu sprawdzenia odporności drzewa na siłę wiatru robi się tzw. próbę obciążeniową – tłumaczy Aleksandra Zienkiewicz.
Warto dodać, że naturalny proces starzenia się drzew wcale nie oznacza, że trzeba je wyciąć. W razie konieczności ich stabilność można poprawić obniżając koronę lub założyć wiązania, żeby uniemożliwić upadek konarów na jezdnię czy alejkę w parku.
Zarząd Zieleni Miejskiej przyznaje, że problem łamiących się konarów i drzew nasilił się przez częste susze i wichury. - Dlatego prezydent Jacek Sutryk poprosił o zintensyfikowanie przeglądów i stosowne zaplanowanie środków na ten cel. Już na najbliższej sesji nastąpi zwiększenie środków na prace interwencyjne, w tym na ekspertyzy – mówi Zienkiewicz, ale nie chce ujawniać kwot.
Wydział Nieruchomości Komunalnych wprawdzie wcześniej nie wskazał zarządcy drzewa, ale szybko zdecydował o losie drewna z dębu który przewrócił się na jezdnię. Trafi ono do wrocławskiego zoo, gdzie zapewne stanie się elementem wybiegów dla zwierząt. Natomiast dotąd urzędnicy nie ustalili, czy w umowie z hostelem, koło którego rosło drzewo, są zapisy dotyczące dbania o drzewostan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?