Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taki mural zostanie. Nie zamalujemy Jana Pawła II. Nowe fakty w sprawie muralu z papieżem na Ostrowie Tumskim. Czas na ruch miasta

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Mural z Janem Pawłem II namalowali kibice Śląska za zgodą sióstr marianek, które są właścicielem ściany. To jednak Park Kulturowy i trzeba było uzyskać jeszcze pozwolenie z Urzędu Miasta. I tu się zaczynają schody...
Mural z Janem Pawłem II namalowali kibice Śląska za zgodą sióstr marianek, które są właścicielem ściany. To jednak Park Kulturowy i trzeba było uzyskać jeszcze pozwolenie z Urzędu Miasta. I tu się zaczynają schody... Paweł Relikowski
Kilka dni temu po mediach rozeszła się wieść, że miasto nakazuje siostrom mariankom usunięcie wielkiego muralu ze św. Janem Pawłem II. To nieprawda. Prawdą jest natomiast, że urzędnicy miejscy kluczą przy tej sprawie.

Temat muralu przy ul. kardynała Bolesława Kominka, który namalowali kibice Śląska Wrocław na wakacjach, powraca regularnie co jakiś czas. Jako pierwsi poinformowaliśmy, że taki mural powstaje.

Miasto nie mówi do końca prawdy

Kilka dni temu także na naszych łamach urzędnik miejski informował:

- Jesteśmy w kontakcie z siostrami, do których należy ściana. Mamy za sobą uzgodnienia, co robić dalej. W tym miejscu powstanie nowy mural, zgodny z wytycznymi Wydziału Architektury i Zabytków UM. Przed nami jeszcze opiniowanie projektu. Należy jednak podkreślić, że wydział ten ocenia samą formę muralu, a nie jego treść. Za jego treść odpowiada właściciel ściany - mówił Tomasz Myszko-Wolski.

Po jego wypowiedzi ogłoszono w niektórych mediach, że obecny mural z Janem Pawłem II zniknie (ma zostać zamalowany na rozkaz miasta), a w jego miejsce powstanie nowy. Przypomnijmy, że kibice stworzyli ogromnych rozmiarów malunek za zgodą właściciela ściany, czyli sióstr marianek, ale to nie wystarczy. Zgodę na obecność malowidła powinien wydać Wydziału Architektury i Zabytków UM we Wrocławiu, a tego nie zrobił. Mural znajduje się w obrębie parku kulturowego "Stare Miasto", w którym obowiązują zasady wobec tego typu twórczości.

Jak naprawdę było? Kto, co komu powiedział i obiecał?

Miasto na początku przemilczało sprawę muralu. Praktycznie nikt z urzędu nie zareagował od razu po jego namalowaniu. Ale naciski różnych środowisk i organizacji sprawiły, że zaczęła się saga, która trwa do dziś.

Najpierw oficjalnie zakonnice zostały wezwane do przywrócenia ściany do jej pierwotnego stanu. Wyznaczono termin trzy miesiące. Jak się szybko okazało, miasto zostawiło im jednak furtkę: - Jednocześnie można rozpocząć procedurę uzyskiwania pozwolenia na mural w tym miejscu – mówił na łamach mediów Tomasz Myszko-Wolski.

Co ciekawe, marianki - po słownej zapowiedzi urzędników - nigdy nie otrzymały pisma z trzymiesięcznym terminem na zamalowania ściany i możliwością rozpoczęcia procedury pozwolenia na mural. To ukazało się w mediach, a nie dotarło oficjalnie do właścicieli ściany!

Zakonnice były w urzędzie miasta na spotkaniu poświęconym muralowi. Przyznały, że jako zarządca obiektu nieświadomie naruszyły prawo dotyczące parku kulturowego, ale zwróciły się o wstrzymanie procedury związanej z przywróceniem muru do stanu poprzedniego.

Dotarliśmy do pisma wysłanego do urzędu miasta Wrocławia przez siostry marianki.

„Jako że mur przez lata pozostawał zaniedbany i nie wyglądał estetycznie, pozytywnie odpowiedziałyśmy na propozycję młodych ludzi przygotowania obrazu papieża Polaka przy wjeździe na Ostrów Tumski. Po jego ukończeniu otrzymałyśmy wiele pozytywnych głosów. Również wielu dziennikarzy wypowiadało się pozytywnie na jego temat. Stąd szkodą byłoby całkowite usunięcie wizerunku. Dlatego proszę, wierząc, że po zastosowaniu się do wytycznych, przygotowany na nowo mural będzie w sposób zgodny z prawem, ozdobą tej części naszego miasta”.

Jak dowiadujemy się ze swoich źródeł, urzędnicy ze wskazanego wydziału w znacznej części nie są przeciwni muralowi, ale ulegają naciskom środowisk niechętnych upamiętnianiu papieża Jana Pawła II.

Miasto niby nie robi problemów, a jednak czegoś - kogoś się boi

Zakonnice natomiast otrzymały deklarację podczas spotkania, że urząd przekaże im odpowiednie poprawki na piśmie, które należałoby nanieść na mural, by pozostał w mniej więcej podobnej formie. Do dzisiaj jednak marianki nie dostały żadnej informacji od magistratu na ten temat.

W całej sprawie miasto kluczy. Jak dowiedzieliśmy się, urzędnicy unikali przez kilka tygodni spotkania z pełnomocnikiem sióstr w całej sprawie. Zakonnice bowiem powierzyły pełnomocnictwo Maciejowi Wiśniewskiemu. Wrocławianin dzwonił kilkukrotnie i próbował się umówić na spotkanie – bezskutecznie. Pracownicy Wydziału Architektury zbywali go.

Nasz informator w urzędzie miasta potwierdza, że urzędnicy nie chcieli się z nim spotkać, ponieważ, jak uważa: „Boją się starcia z kibicami. Z zakonnicami się łatwiej rozmawia i pewne rzeczy można im narzucić lub wyperswadować. Kibice nie dadzą sobie w kaszę dmuchać”.

- Podejmowałem chyba z 10 prób kontaktu i ustalenia terminu spotkania. Zapewniano mnie przez telefon, że oddzwonią z konkretną datą, ale nigdy nie wywiązywali się z tych ustaleń. Po prostu mnie lekceważyli. Wysyłałem maile. Także bezskutecznie – mówi „Gazecie Wrocławskiej” Maciej Wiśniewski, który reprezentuje marianki w sprawie muralu.

To jakaś gra? "Nie mamy zamiaru zamalować muralu"

Jego zdaniem miasto uprawia nieuczciwą grę. Przedłuża sprawę, by potem powiedzieć, że to strona zarządcy ściany – czyli sióstr marianek – zaniedbała jakieś formalności.

- My oczywiście dopasujemy się do konkretnych wymagań dotyczących zmiany pewnych proporcji czy detali. Wprowadzimy poprawki. Ale miasto nie wysłało siostrom ani słowa w tym temacie. Na co czekają urzędnicy od miesięcy? Nie wiem. Wiem jedno, my absolutnie nie mamy zamiaru zamalowywać tego muralu, a tym bardziej papieża Jana Pawła II – deklaruje M. Wiśniewski.

I pyta przy okazji publicznie: Jakie wytyczne dostał właściciel ściany naprzeciwko ich malowidła, która straszy bazgrołami? Czy nikomu wcześniej nie przeszkadzała ściana z bohomazami, a teraz papież Polak sprawia problem? Zauważa, że w tym miejscu znajdują się dwie kamery monitoringu miejskiego.

- Trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć: w tym miejscu nie powstanie nic nowego. Taki mural zostanie. Czekamy na ruch miasta i poprawki – oświadcza pełnomocnik zakonnic.

Przypominamy, że zakonnice jako właścicielki muru decydują o treści ewentualnego malowidła. Miasto ze względu na park kulturowy wyznacza jego formę.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska