Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak kluby z nagimi tancerkami wykiwały wrocławski magistrat

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Miasto walczy w sądzie z nocnymi klubami. Na razie z nocnego krajobrazu miasta zniknęły różowe parasolki, panie nagabujące klientów pozostały
Miasto walczy w sądzie z nocnymi klubami. Na razie z nocnego krajobrazu miasta zniknęły różowe parasolki, panie nagabujące klientów pozostały fot. Jarosław Jakubczak
Magistrat toczy proces z firmami, które zarządzają dwoma nocnymi klubami na wrocławskim Rynku. Chce je wygonić bo psują wizerunek miasta i naciągają klientów na gigantyczne rachunki za alkohol. Tymczasem... erotyczny biznes założył nową firmę, znalazł lokal przy ul Oławskiej i uzyskał koncesję na sprzedaż alkoholu. Choć szef jednej z pozwanych firm Rynku i tej z klubu na Oławskiej to ta sama osoba. Jest już pierwszy, który uważa, że go oszukano. W sześciu transakcjach na Oławskiej zapłacił ponad 2100 euro i nic nie pamięta.

A efekty: 30 listopada wrocławski sąd - w nieprawomocnym wyroku - zakazał klubom z Rynku m.in. “sprzedaży alkoholu po zawyżonych cenach”. A 27 grudnia pan Zbyszek wydał w klubie na Oławskiej przeszło 2100 euro w sześciu transakcjach kartą. Za co płacił? Nie pamięta. Do klubu przyszedł z kolegą. Wcześniej odwiedzali różne inne puby i kluby. Pod pręgierzem zaczepiła ich jakaś dziewczyna i zaprosiła na Oławską. A sąd w swoim wyroku zakazał też nagabywania klientów na ulicach.

Identyczne historie opowiadali klienci dwóch nocnych klubów z Rynku. Też mało kto pamiętał jak wydawała pieniądze - czasem nawet większe niż pan Zbigniew. Było nawet śledztwo w sprawie oszustwa. Umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Choć śledczy potwierdzili, że do oszustw dochodziło. Kluby na Rynku kiedyś działały pod marką Cocomo. Potem zmieniły nazwę. W klubach na Rynku sprzedawano alkohol bez zezwolenia. Na Oławskiej - sprawdziliśmy - jest koncesja.

TU CZYTAJ o wyroku przeciwko klubom z Rynku

Wystawiona na firmę z Krakowa w sierpniu ubiegłego roku. Właściciel i prezes : Piotr H. To samo imię i nazwisko posiada właściciel firmy z Hrubieszowa, która jest jedną z pozwanych w związku z działalnością klubów nocnych na Rynku.
Urzędnicy są bezradni i mówią o złym prawie. Nie mieli podstaw by odmówić koncesji firmie z klubu na Oławskiej. Nawet gdyby wiedzieli, ze ma związek z “Cocomo” i jedną z pozwanych spółek. A dowiedzieli się kilka dni temu. Od dziennikarza portalu gazetawroclawska.pl

Koncesję na alkohol dostać musi każdy kto wypełnił wszystkie formalności. Ma stosowne dokumenty i pozytywną opinię Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. A ta opinia... dotyczy tylko lokalizacji. Niczego więcej. Gdyby nawet magistrat odmówił - powołując się na proces z klubami z Rynku - firma z Oławskiej wygrałaby w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.
Póki co jest tylko jeden efekt listopadowego wyroku. Panie - nagabujące potencjalnych klientów na Rynku - chodzą bez parasolek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska