Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szok! Tego chcieli politycy PO na Dolnym Śląsku

Robert Bagiński
Wojewoda Smolarz wystąpił z pismem do Agencji Mienia Wojskowego we Wrocławiu (BZ-ZKS0.86.114.2015.RC), w którym prosił o wskazanie nieruchomości, gdzie można by stworzyć obozowiska dla uchodźców z Afryki
Wojewoda Smolarz wystąpił z pismem do Agencji Mienia Wojskowego we Wrocławiu (BZ-ZKS0.86.114.2015.RC), w którym prosił o wskazanie nieruchomości, gdzie można by stworzyć obozowiska dla uchodźców z Afryki
Dolnośląskie oraz sam Wrocław, miały być zalane rzeszą nielegalnych imigrantów z Afryki. Wszystko w sytuacji, gdy rząd premier Ewy Kopacz zdawał sobie sprawę z zagrożeń, jakie niosło to dla funkcjonowania regionu. Wojewodowie byli instruowani, jak przygotować się na ich przyjęcie.

Jak wynika z dokumentów do których dotarliśmy, pierwsze prace na ten temat zostały podjęte jeszcze w maju 2015 roku. To wtedy rząd przyjął w trybie obiegowym (21.05.2015 r.) zmianę procedur w zakresie zarządzania kryzysowego, którą 9 czerwca Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (WP.4160.1.3.2015.MS) przesłało wojewodom oraz szefom służb specjalnych. Przypomnijmy, wojewodą dolnośląskim w tamtym okresie był polityk Platformy Obywatelskiej, Tomasz Smolarz.

- W związku z trwającymi pracami w zakresie przyjęcia przez Polskę uchodźców tj . osób relokowanych i przesiedlanych, Departament Pomocy i Integracji Społecznej zwraca się z uprzejmą prośbą o zebranie informacji o liczbie gmin gotowych przyjąć uchodźców wraz z podaniem ich potencjalnej liczby osób, którą poszczególne gminy mogłyby przyjąć – czytamy w piśmie (DPS-II. 5117.47.2015.AP), które 09.09.2015 r. trafiło do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Podpisała je dyrektor departamentu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, Marzena Bartosiewicz.

Okazuje się, że kluczową rolę w realizacji projektu rozlokowania imigrantów na Dolnym Śląsku, ale też w innych częściach kraju, odegrał Stanisław Huskowski, obecny radny dolnośląskiego sejmiku, który mandat uzyskał z komitetu kojarzonego z Rafałem Dutkiewiczem. W czasie, kiedy rząd PO chciał przyjąć do Polski tysiące imigrantów, on jako wiceminister administracji i cyfryzacji, koordynował cały proces. W piśmie (DUSKŻiZK-WPC.844.104.2015) jakie w 2015 roku przesłał do wojewody Smolarza wynika, że prace dotyczące ściągnięcia imigrantów z Afryki na Dolny Śląsk, były prowadzone już w 2014 roku.

CZYTAJ TAKŻE:

To wtedy wojewodowie przesłali do ministerstwa obiekty w których uchodźcy mogliby zostać ulokowani. Wymagania do nieruchomości określił Urząd ds. Cudzoziemców. Wiceminister i ówczesny polityk PO poprosił o aktualizację. - Kluczowe kryteria, które powinny spełniać obiekty to: możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym, dobry stan techniczny i możliwość zapewnienia wyżywienia – napisał do wojewody dolnośląskiego.

Wojewoda Smolarz wystąpił z pismem do Agencji Mienia Wojskowego we Wrocławiu (BZ-ZKS0.86.114.2015.RC) w którym prosił o wskazanie nieruchomości, gdzie można by stworzyć obozowiska dla uchodźców z Afryki. Odpowiedź otrzymał 25.09.2015 r i wynika z niej, że szef oddziału AMW Leszek Grabarczyk:

  • we Wrocławiu (ul. Obornicka, działka 4/25 i ul. Cichociemnych, działka 1/153),
  • w Legnicy (Aleja Rzeczypospolitej, działka 1511)
  • w Świdnicy (pl. Grunwaldzki 2).

Co ważne, zarówno wiceminister Huskowski, jak też wojewoda Tomasz Smolarz, zdawali sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie napływ imigrantów z Afryki, a mimo tego świadomie chcieli ich lokować w dolnośląskich miejscowościach.

- Doświadczenia krajów, przez które przechodzą grupy imigrantów wskazują, że nieprowokowani zachowują się raczej spokojnie, nie wiadomo jednak jak zachowają się przy próbie przemieszczenia – pisał do wojewody Smolarza, jego partyjny kolega i wiceminister, a dzisiaj radny sejmiku.

Potem przyznał, że przykład z innych części Europy wskazuje, że trzeba być przygotowanym na najgorsze. - Sytuacja na Węgrzech pokazuje, że prawdopodobne są zachowania agresywne. Możliwe są sytuacje grupowania się znacznej liczby cudzoziemców na dworcach, blokowanie szlaków komunikacyjnych, w wyniku czego mogą nastąpić utrudnienia w funkcjonowaniu miast – pisał polityk PO.

Zagrożeń było więcej, a politycy PO zdawali sobie z nich sprawę. Wskazuje na to dalsza część pisma, które trafiło w 2015 roku na biurko wojewody dolnośląskiego oraz innych wojewodów z PO, którzy byli zaangażowani w proces. - Należy ponadto mieć na uwadze potencjalne zagrożenie epidemiologiczne, duże zagęszczenie imigrantów, brak informacji o szczepieniach, choroby tropikalne – pisał wiceminister Huskowski. Na szczęście się nie udało, ponieważ miesiąc później koalicja PO-PSL już nie istniała.

O opinię zapytaliśmy dolnośląską parlamentarzystkę PiS, Agnieszkę Soin.

– Te dokumenty potwierdzają od dawna znane podejście Platformy Obywatelskiej do kwestii nielegalnej migracji. Niestety, PO i wiarygodność, to pojęcia przeciwstawne – mocno stawia sprawę posłanka. Jednocześnie podkreśla, że trzeba mieć świadomość tego, że gdyby PO kiedyś powróciła do władzy, to w miejscowościach na Dolnym Śląsku będą powstawały obozowiska dla uchodźców.

Zdaniem poseł Soin, powyższe potwierdza głosowanie europosłów opozycji w Parlamencie Europejskim w sprawie paktu migracyjnego. – Głosowali za paktem, bądź nie mieli odwagi sprzeciwić się jemu i wstrzymali się od głosu – wyjaśniła.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska